Strona 1 z 2
wpływ (wysokiej) temperatury na elektronike
: 22 sty 2011, 09:14
autor: kaacka
witam,
trafila mi sie niespodzianka - moge kupic fajna maszyne za malutkie pieniadze. ale....
maszyna stala na hali na ktorej doszlo do pozaru.
pytanie - jaki wplyw moze to miec na maszyne ??
pomijam sprawy oczywiste - roztopiony ekran sterownika, nadpalone przewody, etc.
interesuje mnie to czego nie widac
wysoka temperatura - bo taka musiala byc skoro plastiki na panelu operatorskim nie sa spalone tylko stopione

szafa sterownicza z tylu maszyny nie wyglada zeby strasznie ucierpiala - ale np widac ze plastikowe obudowy falownikow sa lekko pofaldowane od tewmperatury. czego mozna spodziewac sie w srodku ?? falownik na smieci ?
jesli przewod elektryczny wyglada na caly - przynajmniej jego izolacja - to czy np moze dojsc do nadtopienia izolacji w jego wnetrzu / przy cienkich przewodach sterowniczych wydaje mi sie to bardzo mozliwe...
pozostaje jeszcze mechanika - na pierwszy rzut oka nie wyglada zle.... ale to chyba nie ten dzial

: 22 sty 2011, 11:16
autor: Mrozik
Temp przy której plastik zaczyna się uplastyczniać to około 150-200stopni. Temp lutowania to chyba lekko więcej. Natomiast czy nic się nie zepsuło to ci nikt nie powie.
: 22 sty 2011, 11:49
autor: cnccad
podstawowe pytanie ...
czy maszyna podczas pożaru była włączona i czy była po pożarze uruchamiana:?:
jak nie , to wymiana wszystkich podejrzanych części i powinna pracować.
Oczywiście , uruchamiać ją krok po kroku ... by nie zniszczyć czegoś co może jest dobre.
Sama elektronika dużo zniesie i jak nie widać na niej śladów nadpaleń to powinno nic jej nie być.
Ludzie często tkwią w błędzie że coś co nas , ludzi parzy to w cale nie oznacza że to samo szkodzi elektronice.
: 22 sty 2011, 12:11
autor: pukury
witam.
w specyfikacji każdego elementu jest opisana temperatura pracy i przechowywania .
jak maszyna była " przechowywana " w ogniu to kto wie ?
może być taka zdrada że elektronika będzie pracować niby ok - ale w pewnym momencie - kich , i znowu ok .
pozdrawiam .
: 22 sty 2011, 14:33
autor: kaacka
maszyna byla wylaczona - o ile mi wiadomo, to by bylo na plus.
skoro temperatura ktora powoduje odksztalcanie to juz w okolicach 150 - 200stC, a plastik - i to twardy plastik - ladnie splywal w dol - wiec mysle ze temp mogla byc znacznie wyzsza niz 200 stC.
zalozmy ze elektrolity moga pracowac do 105stC
jesli przebywaly przez 30 - 60 min w temp 400stC to co ? odparowaly ?

czy taka temperatura szkodzi scalakom ? nie bylo bezposredniego dzialania ognia - tylko temperatura
a jesli za podwojna przegroda z blachy jest kolejna szafa sterownicza i w niej moglobyc ze 150 do 200 stopni - zgaduje, bo plastiki sa tylko troche pofaldowane a jeszcze nei zaczely "splywac" - to byc moze ta czesc szafy bylaby ok ?
najgorsze w tym sa jak to okreslacie "kich". z nienacka i niewiadomo kiedy - czyli szukaj wiatru w polu...
: 22 sty 2011, 15:09
autor: pin
diabeł tkwi w szczegółach okablowanie na pewno do wymiany w tej temperaturze ekrany wtapiają się w izolacje i jeżeli teraz nie ma zwarcia to należy się go spodziewać tym bardziej że przegrzane przewody robią się sztywne . jeżeli chodzi o szafę sterowniczą to tak jak wyżej przewody do wymiany a pozostałe elementy do weryfikacji . Elektronika wykonana w technice bezołowiowej po przegrzaniu ma tendencje do powstawania zimnych Lutów czyli warto rozebrać przejrzeć i ewentualnie poprawić luty szczególnie w newralgicznych miejscach czyli np w falowniku rejony końcówki mocy . Z założenia traktuj przy zakupie takiej maszyny jak byś kupował samą mechanikę bo to możesz w miarę na oko sprawdzić a elektronika jak coś ci zostanie to traktuj jak bonus od losu .
: 23 sty 2011, 09:15
autor: upanie
Jeżeli chodzi elektronikę zamkniętą w szafie i nie mającą bezpośredniego styku z ogniem to nie ma co się o nią za bardzo bać. Trzeba obejrzeć jakieś detale w środku, np. jakieś dystanse z plastik czy cosik takiego. To że na zewnątrz było 400 stopni nie oznacza, że tyle było w środku szafy a przynajmniej przez jakiś czas. Gdyby tam było 400 stopni przez kilkadziesiąt sekund to nie byłoby na co patrzeć. Wszystkie elementy by się odlutowały. Oczywiście nie ma gwarancji, że wszytko będzie działać ale jest bardzo duża szansa, że tak. Zgadzam się z kolegą, że traktuj to jako bonus. W negocjacjach traktuj to jako niesprawna część maszyny.
: 23 sty 2011, 09:32
autor: cnccad
ryzyko zawsze jest. Nawet kupując sprawne urządzenie nie wiesz co w nim tkwi.
Jak nie sa to duże pieniądze a samą elektronikę nie dotknął ogień to sa duże szanse że jeszcze ożyje.
Więc może warto za ryzykować.
Ale co z silnikami , enkoderami

One juz tanie nie są a sa to urządzenia wystawione na zewnętrzne działanie czynników a w tym przypadku ognia.
Jeżeli są tam sprzęgła hydrauliczne .... zawory gdzie jest dużo tworzyw ... to było sprawdzane
Nikt z nas nie powie Ci na pewno że bierz bo nic temu nie będzie.
tu plasticzek , to drucik , tam bezpiecznik , tu wtyczka ... a tam jakis zaworek i nagle sie okazuje że juz 5tyś znikło ... a maszyna stoi.
Nie da się jednoznacznie określić.
: 23 sty 2011, 20:04
autor: kaacka
Panowie (i Panie - jeśli takowe tu się udzielają

) - właśnie o to mi chodzi.
nie oczekiwałem że Ktoś z Was będzie próbował zgadnąć co jest a co nie jest dobre.
spodziewałem się że podzielicie się swoją wiedzą w moim problemie, ew doświadczeniami jakie już mieliście. i ok - teraz mam większy pogląd na co jeszcze zwrócić uwagę.
przyznam że nieco już widziałem i pare maszyn udało mi się naprawić

ale temperatura powodująca że panel spływa sobie w dół to dla mnie coś nowego
podziękował.
jeśli ktoś będzie zainteresowany podzielę się spostrzeżeniami jak już będzie "po".
pozdrawiam
: 11 lut 2011, 00:04
autor: gutek77
Czyli jednak kupiłeś ? Masz zdjęcie elektroniki ?
Może się komuś przyda:
od najmniej wrażliwych elementów:
Cewki ,dławiki(jednak dławiki z rdzeniem tracą właściowości magnetyczne ,dla ferrytu jest temp.curie)
Rezystory metalizowane
rezystory drutowe
rezystory węglowe
kondensatory stałe (powietrzne i tantale oraz mikowe)
Diody prostownicze zenra itp
Potencjometry
tranzystory bipolarne
tranzystory polowe
układy scalone przewlekane grubowarstwowe
układy scalone cienkowarstwowe i SMD
transformatory (emalia sie rozpływa)
trymery (plastik)
Kondensatory elektrolityczne i foliowe
temp lutowania 280-350 st C
Ja lutuje scalaki z temp 350 złącza czasem nawet 400 .To wymaga troszkę wprawy ale 3-4 sek nie szkodzi niczemu.
Obydowy szczeg polimerowe nie przenoszą zbyt dobrze ciepła .Ograniczają przepływ gorącego powietrza do wnętrza elektroniki , druga sprawa jeśli powietrze rozgrzane dotrze do elektroniki to jest on w ciś prawie atmosfer. więc przewodnośc cieplna np scalak powietrze jest znikowa (powietrze ma małą pojemnośc cieplną ) przy lutowaniu Hot Air temp 380 st C trzeba mieć powietrze pod cisnieniem aby wymusić duży przepływ przez dyszę .
Mam nadzieje że coś wniosłem od siebie .