Sterownik L297/L298 robi zwarcie
: 20 lut 2006, 09:41
Mam problem... Zakupilem sobie u Chaosa sterowniki jak w temacie. Dodam, ze to drugie takie moje przedsiewziecie, wiec mam jako takie doswiadczenie (na elektronice prawie sie nie znam, ale wiedza elektroniczna ograniczala sie tylko do zbudowania zasilania, a reszta to skladanie klockow). Napotkalem jednak tym razem na przeszkode.
Podczas testow z niewiadomych przyczyn jeden ze sterownikow nie dzialal. Sto razy przejrzalem ustawienia programu (mach3), ale wina nie lezala po tej stronie. Rozebralem obudowe sterownikow i okazalo sie, ze... spalil sie bezpiecznik na tym niedzialajacym sterowniku (kazdy sterownik ma oddzielny bezpiecznik). Odetchnalem z ulga, wymienilem bezpiecznik. Popelnilem jednek blad, bo nie pomyslalem nad przyczyna "wywalenia" bezpiecznika. Po podlaczeniu zasilania spalil sie ponownie....
Sprawdzilem od razu opornosc na zaciskach zasialania sterownika. Stwierdzilem... 4 ohmy. Na pozostalych dzialajacych sterownikach jest ok 260 ohmow. Niedzialajacy sterownik powoduje wiec zwarcie i wywalenie bezpiecznika.
Moja wiedza w tym momencie sie konczy, dlatego chcialbym spytac fachowcow. Czy spalenie "czegos" w tym sterowniku powoduje takie wlasnie objawy? A moze jest zle poskladany (kupilem zlozone). Jesli to wina jakiejs spalonej czesci, to co mam wymienic?
Przejrzalem dokladnie plytke, czy zwarcia nie powoduje zle lutowanie, czy niedotrawienie plytki. Nic z tych rzeczy... POMOCY!
Podczas testow z niewiadomych przyczyn jeden ze sterownikow nie dzialal. Sto razy przejrzalem ustawienia programu (mach3), ale wina nie lezala po tej stronie. Rozebralem obudowe sterownikow i okazalo sie, ze... spalil sie bezpiecznik na tym niedzialajacym sterowniku (kazdy sterownik ma oddzielny bezpiecznik). Odetchnalem z ulga, wymienilem bezpiecznik. Popelnilem jednek blad, bo nie pomyslalem nad przyczyna "wywalenia" bezpiecznika. Po podlaczeniu zasilania spalil sie ponownie....
Sprawdzilem od razu opornosc na zaciskach zasialania sterownika. Stwierdzilem... 4 ohmy. Na pozostalych dzialajacych sterownikach jest ok 260 ohmow. Niedzialajacy sterownik powoduje wiec zwarcie i wywalenie bezpiecznika.
Moja wiedza w tym momencie sie konczy, dlatego chcialbym spytac fachowcow. Czy spalenie "czegos" w tym sterowniku powoduje takie wlasnie objawy? A moze jest zle poskladany (kupilem zlozone). Jesli to wina jakiejs spalonej czesci, to co mam wymienic?
Przejrzalem dokladnie plytke, czy zwarcia nie powoduje zle lutowanie, czy niedotrawienie plytki. Nic z tych rzeczy... POMOCY!