Strona 1 z 2
SSK-B01 pali bezpiecznik
: 04 lip 2009, 00:51
autor: michal_pl
Witam,
Pozowole sie przywitac na forum gdyż pisze niesmiało drugi swój post.
Mam do Was pytanie odnośnie nurtującego mnie problemu. Złożyłem sobie maszynke - testowa jak narazie - lecz powoli zaczynam ja udoskonalać. Moja elektronika składa sie z chyba elementarnego zestawu czyli: 3xSSK-B01 i do tego plyta SSK-MB1. Po złożeniu tego wszystkiego pospinaniu w całość podłączyłem testowo do zasilacza ATX i pobawilem sie w Machu. Udało mi sie nawet wyfrezowac co nieco (można zobaczyć w mojej galerii). Zaznajomiłem sie z szumem i popiskiwaniem silników wiec pewne zachowania maszynki nie dziwią.
Dzisiaj złożyłem zasilanie cześci wykonawczej - silników. Zakupiłem sobie trafo toroidalne 24V/ 200W (zeby miec troszke zapasu mocy). Do tego mostek oraz w kondensatorach ok. 30000uF. Wszystko po złożeniu w całość udało sie odpalić poza jedną płytką sterownika. sterowniki osi X i Y chodzą bez problemu natomiast os Y od razu pali mi bezpiecznik. Sprawdziłem na kilku róznych wartosciach 1,0; 1,6; 2,0A - wiecej nie próbowałem. Sprawdziłem tez napiecie na nożce 15 i GND w ukladzie L297 i wszedzie mam po rowno - ok. 0,65. Gdzie szukać przyczyny? Dodam ze zasilanie 12V plyty sterujacej leci z zasilacza ATX - chyba nie ma to specjalnie znaczenia skoro dwa sterownki chodza ok a trzeci pali bezpiecznik?
Moze ktos cos podpowie? bede bardzo wdzieczny.
Pozdrawiam
Michał
: 04 lip 2009, 08:43
autor: SQ3VAZ
Domniewam, że chodzi o bezpiecznik na zasilaniu silnika, a nie logiki 5V. Zapewne sprawdziłeś wszystko pod względem zwarć montażowych. Sprawdź czy masz dobrze wlutowane diody na wyjściach L298. Chociaż piszesz, że wcześniej pracowały OK.
Pozdrawiam
PS. Spróbuj zasilić sterownik bez silnika, wtedy będzie wiadomo dokładniej czy ster czy motor.
: 04 lip 2009, 14:25
autor: michal_pl
Dzięki za podpowiedzi. Tak - miałem na myśli bezpiecznik, który zabezpiecza obwód silnika. Dzisiaj będe rozbierał elektronike i spradze jeszcze czy nie ma gdzieś jakiegoś zwarcia. Zastanawiam sie nad włączeniem sterownika bez podłączonego silnika - czytałem gdzieś na forum, że nie jest to bezpieczne (chyba, że coś pomyliłem). Nie mniej jednak czekam na dalsze sugestie.
Pozdrawiam
: 04 lip 2009, 14:56
autor: SQ3VAZ
Gdyby coś miało stać się sterownikow, to bym ci tego nie sugerował. Spokojnie. Napisz coś więcej o samych silnikach - napięcie , prąd. Co do diod, to możesz je sprawdzić wiazualnie czy siedzą jak powinny. Skoro piszesz, że układ juz wcześniej pracował, to odpadłby problem diod. Odłącz sterownik od portu i odłącz silnik. Jeżeli L297 masz w podstawce to możesz go wyjąć na początku. Podaj 5V na zasilenie logiki i napięcie z zasilacza silników. Jeżeli bezpiecznik strzeli, to prawie pewne, że jest gdzieś fizyczne zwarcie /w sumie najpierw może sprawdź omomierzem lub próbnikiem przejścia/. Wykluczając diody i zwarcie pozostanią dwaj winowajcy: L298 lub silnik.
: 05 lip 2009, 13:11
autor: michal_pl
witam ponownie.
Posiedziałem trochę w garażu i posprawdzałem to co napisałeś aby sprawdzić. Wyjąłem z podstawiki L297, podłączyłem zasilanie (logiki i silników), odłączyłem silnik. Założyłem 1A bezpiecznik, który strzelił po włączeniu. Wynika z tego, że L298 musiał podziękować za współpracę. Najciekawsze jest to, że kompletnie nie ma na nim żadnych śladów uszkodzenia. Zdarzyło mi się ustrzelić juz dwa takie scalaki i ich uszkodzenie było raczej spektakularne

dym i fizyczne pęknięcie obudowy.
Sprawdziłem też oporność cewek na zaciskach silnika i wszystko wygląda ok, jest taka jak była przed podłączeniem czyli po zakupie.
A co do silników jakie mam to są one właśnie takie:
Dziękuje za pomoc i cenne wskazówki. Za tydzień zaczynam urlop i biore sie juz na całego za tą zabawke
Pozdrawiam
Michał
: 05 lip 2009, 15:35
autor: SQ3VAZ
Z tym silnikiem na Z-kę to trochę przyszalałeś. Sterowniki masz 2 A, a silnik 2.5A. To tak w kwestii informacyjnej. Prąd silnika można regulować, ale czy jest w tym jakiś sens, żeby obcinać jego możliwości... Co do ustawionych wartości prądów silników to czy nie myślałeś nad ich zwiększeniem?
Dlaupewnienia się, że to L298 robi zwarcie, proponuję nie wylutowywać go całego , a tylko 4 nogę / Vs / i sprawdzić jeszcze raz. Upali bezpiecznik - znaczy kość, nie upali - zaoszczędziłeś męczenia płytki kolejnym lutowaniem.
: 05 lip 2009, 17:45
autor: michal_pl

no troszke przyszalalem

z tym silniczkiem do 2,5A na Zke. kupilem go za calkiem niezle pieniazki na allegro wiec ... tak zostal. Oczywiscie obecnie ustawione prady sa tymi bezpiecznymi, przy ktorych chciałem rozpocząc zabawe. Wszystkie silniki sa silnikami 6 przewodowymi a ja podłaczyłem je jako 4przewodowe wiec te podane prądy moga spokojnie wzrosnac. Teoretycznie moglbym puscic maksymalny prad sterownika ... ale do tego to jeszcze dojdziemy. Narazie bede poza zasiegiem garazu do piatku wiec na chwile obecna wstrzymam sie z dzialaniami. Z tym scalakiem to rzeczywiscie superby bylo gdybym nie musial go wylutowywac. Koszmarna robota a plytka - fakt cierpi niemilosiernie. Dziekuje Ci za podpowiedzi. Jak tylko dorwe sie do maszynki - poinformuje o wynikach prac.
Pozdrawiam
: 05 lip 2009, 18:01
autor: SQ3VAZ
Jasna sprawa. Pieniądze otwierają horyzonty, ale niektórym wręcz odwrotnie. Miałem przeboje z lutowaniem L298 / piny pokryte fabrycznie dziwnym stopem /, a wiadomo też, że miedziane ścieżki nie lubią być grzane. Jak coś to walcz i pytaj. Powodzenia.
: 11 lip 2009, 08:34
autor: michal_pl
witam ponownie.
pozwole sobie odświeżyć sprawę. Po tygodniu przerwy zabrałem sie za swój sprzęt i zrobiłem tak jak pisałeś. Wylutowałem 4 nóżkę L298 i sprawdziłem. Bezpiecznik przeżył więc z tego co piszesz wynika, że jest OK. Patrze na schemat i zastanawiam sie co może być przyczyną? Kupie dziś 8 szt. diod i wymienie je bo chyba tylko one mogą mi tutaj mieszać. Jeśli miałbyś jakieś sugestie - bardzo poprosze
Pozdrawiam
Michał
: 11 lip 2009, 14:00
autor: SQ3VAZ
Wylutowując 4 nogę układu L298 odłączyłeś go od zasilania. To, że bezpiecznik się nie spalił świadczy jak dla mnie, że z układu zostało usunięte "zwarcie". Diody dalej siedzą na płytce i zwarcia nie robią. Widać, że to chyba jednak ten nieszczęsny L298 jest winowajcą. Nie jestem pewien, czy to coś da, ale moglbys jeszcze sprawdzić omomierzem, czy jest jakaś zwora pomiędzy nogami 4 i 8 układu L298 - bez wlutowywania tej 4.
Po kilku "burzliwych" przejściach sugerowałbym jednak zastanowić się nad obciążalnością sterowników. Można oczywiście pracować na limitowanym prądzie, ale to odbija się na pracy silników.