Falownik - panel
: 29 maja 2022, 09:25
Do mojej nowej frezarki zakupiłem sobie wrzeciono 2,2kW ER20 chłodzone powietrzem.
Aczkolwiek zaklinałem się że już nigdy niczego takiego nie kupię, to jednak zwyciężyły argumenty inne niż hałas i dmuchanie w wióry. Po prostu maszyna będzie używana sporadycznie, ma być mobilna i nie ma mowy o beczce z wodą.
Z samego wrzeciona jestem zadowolony, zmierzyć hałasu nie mam czym, ale jest porównywalny z nowoczesnym odkurzaczem, czyli nie najgorzej.
Wrzeciono kupiłem bez falownika, bo już miałem.
No i tutaj zaczyna się problem...
Falownik to ZW-CT1, taki najtańszy, bo kupowany był "na wszelki wypadek".
Instrukcji w pdf nie znalazłem, dołączona była papierowa, ale mam problem z jej czytaniem, bo druk nie na moje oczy...
Do rzeczy.
Wrzeciono jest chłodzone powietrzem, więc producent zaleca regulację obrotów w zakresie 50-100%, co się przekłada na 200-400 Hz. Mniej nie wolno, bo się może przegrzać.
Tutaj jest jeszcze wszystko w porządku, bo znalazłem odpowiednie ustawienia i falownik daje napięcie wyłącznie w zalecanym zakresie.
Kłopot jest z panelem...
Otóż nie jestem jeszcze pewny czy będę robił sterowanie obrotami z programu.
Maszynka ma dłubać w drewnie i dykcie, zapewne większość robót będzie na maksymalnych obrotach, a przykręcać trzeba będzie tylko dla jakiś monstrualnych frezów kształtowych, więc w sumie mogłoby być tylko M3/M5 a S olać...
Ale jak bym chciał sterować z panela falownika, to się robi bardzo nieelegancka sytuacja...
Kiedy wrzeciono stoi, to panel pokazuje zero i kręcenie potencjometrem nie zmienia wskazania.
Kiedy ustawiony jest zakres 200-400 Hz, to potencjometr działa w około 1/3 obrotów (od 2/3 do maksimum).
No i najgorsze - przykładowo włączam wrzeciono na maksa i kręcę potencjometrem w dół, przy 200 Hz wrzeciono się wyłącza i nie da się go ponownie włączyć jeśli potencjometr jest poza zakresem 200-400 Hz.
Podobnie wrzeciono nie wystartuje, jeśli potencjometr będzie gdzieś w tym "zakazanym" obszarze 2/3 dolnego zakresu.
Czyli mówiąc inaczej - w 2/3 ustawień potencjometru wrzeciono nie wystartuje, albo się wyłączy.
To jest absolutnie niedopuszczalne i taka sytuacja to modlitwa o wypadek.
Potencjometr powinien działać "od deski do deski", lewy opór to powinno być 200 Hz a prawy opór 400 Hz.
No i teraz jest pytanie, czy jest od tego jakieś ustawienie, czy falowniki z natury tak mają ?
Proszę mi nie doradzać szeregowego opornika, bo wiem jak to zrobić, ale ani nie chcę, ani nie o to mi chodzi.
Chodzi o to żeby fabryczny panel bez żadnych przeróbek działał tak jak powinien.
Aczkolwiek zaklinałem się że już nigdy niczego takiego nie kupię, to jednak zwyciężyły argumenty inne niż hałas i dmuchanie w wióry. Po prostu maszyna będzie używana sporadycznie, ma być mobilna i nie ma mowy o beczce z wodą.
Z samego wrzeciona jestem zadowolony, zmierzyć hałasu nie mam czym, ale jest porównywalny z nowoczesnym odkurzaczem, czyli nie najgorzej.
Wrzeciono kupiłem bez falownika, bo już miałem.
No i tutaj zaczyna się problem...
Falownik to ZW-CT1, taki najtańszy, bo kupowany był "na wszelki wypadek".
Instrukcji w pdf nie znalazłem, dołączona była papierowa, ale mam problem z jej czytaniem, bo druk nie na moje oczy...
Do rzeczy.
Wrzeciono jest chłodzone powietrzem, więc producent zaleca regulację obrotów w zakresie 50-100%, co się przekłada na 200-400 Hz. Mniej nie wolno, bo się może przegrzać.
Tutaj jest jeszcze wszystko w porządku, bo znalazłem odpowiednie ustawienia i falownik daje napięcie wyłącznie w zalecanym zakresie.
Kłopot jest z panelem...
Otóż nie jestem jeszcze pewny czy będę robił sterowanie obrotami z programu.
Maszynka ma dłubać w drewnie i dykcie, zapewne większość robót będzie na maksymalnych obrotach, a przykręcać trzeba będzie tylko dla jakiś monstrualnych frezów kształtowych, więc w sumie mogłoby być tylko M3/M5 a S olać...
Ale jak bym chciał sterować z panela falownika, to się robi bardzo nieelegancka sytuacja...
Kiedy wrzeciono stoi, to panel pokazuje zero i kręcenie potencjometrem nie zmienia wskazania.
Kiedy ustawiony jest zakres 200-400 Hz, to potencjometr działa w około 1/3 obrotów (od 2/3 do maksimum).
No i najgorsze - przykładowo włączam wrzeciono na maksa i kręcę potencjometrem w dół, przy 200 Hz wrzeciono się wyłącza i nie da się go ponownie włączyć jeśli potencjometr jest poza zakresem 200-400 Hz.
Podobnie wrzeciono nie wystartuje, jeśli potencjometr będzie gdzieś w tym "zakazanym" obszarze 2/3 dolnego zakresu.
Czyli mówiąc inaczej - w 2/3 ustawień potencjometru wrzeciono nie wystartuje, albo się wyłączy.
To jest absolutnie niedopuszczalne i taka sytuacja to modlitwa o wypadek.
Potencjometr powinien działać "od deski do deski", lewy opór to powinno być 200 Hz a prawy opór 400 Hz.
No i teraz jest pytanie, czy jest od tego jakieś ustawienie, czy falowniki z natury tak mają ?
Proszę mi nie doradzać szeregowego opornika, bo wiem jak to zrobić, ale ani nie chcę, ani nie o to mi chodzi.
Chodzi o to żeby fabryczny panel bez żadnych przeróbek działał tak jak powinien.