Witam.
Kupiłem stary ploter Mera 621S. Z komputerem komunikuje się on przez RS232C. Chciałbym podłączyć go do laptopa. No właśnie... I tu pojawia się problem, bo jak wiadomo żaden nowszy laptop nie ma portu COM. I tutaj rodzi się kilka pytań.
Jakie linie portu COM wymagane są do komunikacji z ploterem?
Myślałem nad przejściówką USB->COM, ale one wszystkie oparte są o PL2302 lub FT232 i jak sądzę te wspaniałe adaptery mają wyjście w standardzie TTL. Jeśli dobrze wiem, to RS232C pracuje na +/-12V. Czyli należałoby dołożyć MAX'a 232. Tylko pytanie do którch lini. Czy wystarczyło by do Tx/Rx, czy do pozostałych też?
Chy ploter będzie działał na adapterze ExpressCard->COM?
Pozdrawiam.
RS232C dla plotera Mera 621S
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 495
- Rejestracja: 04 kwie 2006, 18:08
- Lokalizacja: Białystok
Witam
sam scalak owszem ma wyjście w standardzie TTL
lecz większość adapterów ma wyjście w standardzie RS 232
(ma już maxa lub coś w tym stylu )
więc bez problemu kupisz gotowy adapter pod USB
problemem może być to że niektóre adaptery nie chodzą z niektórymi urządzeniami
kup zwykły na prolific-u i spróbuj (podobno na ft są lepsze )
pozdrawiam
sam scalak owszem ma wyjście w standardzie TTL
lecz większość adapterów ma wyjście w standardzie RS 232
(ma już maxa lub coś w tym stylu )
więc bez problemu kupisz gotowy adapter pod USB
problemem może być to że niektóre adaptery nie chodzą z niektórymi urządzeniami
kup zwykły na prolific-u i spróbuj (podobno na ft są lepsze )
pozdrawiam
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 47
- Rejestracja: 08 kwie 2010, 22:53
- Lokalizacja: Sieradz
Dzięki, ale poradziłem sobie:)
Mam natomiast inny, poważniejszy problem. Mianowicie wczoraj skończyłem na nim prace, wyłączyłem, dziś rano włączam, pisak jedzie w lewy dolny róg w celu kalibracji, a następnie powinien przejechać w prawy górny. Tylko własnie gdy już zawróci i następuje ten szybki ruch po przekątnej zostaje on natychmiast przerwany i miga dioda error. Wcześnej miałem tak samo. Pomyślałem, że należałoby po 12 latach nieużywania nasmarować łożyska. Po tym zabiegu coprawda dalej było to samo, ale po chwili zaczął działać normalnie. Teraz padł na dobre. Wygląda to tak, jakby blokowała się oś (ta krótsza). Gdy jej pomagam, czasami przejedzie na drugą stronę, później działa normalnie, dopóki nie wrócę przyciskiej P1 do pozycji 0,0. Rozebrałem, sprawdziłem wszystko co przyszło mi do głowy, ale nic nie wydekukowałem...
[ Dodano: 2011-03-18, 21:38 ]
ok, rozwiązane. Padł tranzystor w stopniu mocy osi Y.
Mam natomiast inny, poważniejszy problem. Mianowicie wczoraj skończyłem na nim prace, wyłączyłem, dziś rano włączam, pisak jedzie w lewy dolny róg w celu kalibracji, a następnie powinien przejechać w prawy górny. Tylko własnie gdy już zawróci i następuje ten szybki ruch po przekątnej zostaje on natychmiast przerwany i miga dioda error. Wcześnej miałem tak samo. Pomyślałem, że należałoby po 12 latach nieużywania nasmarować łożyska. Po tym zabiegu coprawda dalej było to samo, ale po chwili zaczął działać normalnie. Teraz padł na dobre. Wygląda to tak, jakby blokowała się oś (ta krótsza). Gdy jej pomagam, czasami przejedzie na drugą stronę, później działa normalnie, dopóki nie wrócę przyciskiej P1 do pozycji 0,0. Rozebrałem, sprawdziłem wszystko co przyszło mi do głowy, ale nic nie wydekukowałem...
[ Dodano: 2011-03-18, 21:38 ]
ok, rozwiązane. Padł tranzystor w stopniu mocy osi Y.