Naprawdę ciekawe, jeśli ktoś decyduje się na kierunek techniczny. A było iść na bibliotekarstwo!
Re: Proces technologiczny tulei
: 30 paź 2018, 20:22
autor: abcdef
rzuciły mi się w oczy cztery rowki, które biegną po osi do kołnierza. One tam wchodzą według rys. na "ostro"? Takie rozwiązanie konstruktora jest chyba nietechnologiczne?
Naprawdę ciekawe, jeśli ktoś decyduje się na kierunek techniczny. A było iść na bibliotekarstwo!
Jasiu racja, idiotyczny błąd. Aż mi się wstyd zrobiło. Czy oprócz powinnam coś poprawić? Czy pozostałe rzeczy są dobrze?
Pozdrawiam
Re: Proces technologiczny tulei
: 30 paź 2018, 21:11
autor: pavyan
Abcdef: niby to możliwe do zaplanowania i zrobienia - ale tylko w bardzo uzasadnionym przypadku, bo pewnie dużo droższymi metodami niż zwykłe wyfrezowanie.
A Jasiu... ma pewnie na myśli określenie "wytaczanie", "pogłębianie" i/lub "powiercanie"
Madzia2161:
To typowa robota dla freza palcowego (zresztą piszesz: "frezowanie rowków wpustowych), ale wtedy zakończenie rowka przy kołnierzu będzie promieniowe. Na Twoim rysunku mają zakończenie prostopadłe.
Druga rzecz, jeśli promieniowe rowki na czole mają taką samą głębokość co podtoczenie (a tak wynika z Twojego rysunku) - widok od czoła nieco inaczej będzie wyglądał; naniosłem obie poprawki:
Rysunek korekta.jpg (49.38 KiB) Przejrzano 1705 razy
Re: Proces technologiczny tulei
: 30 paź 2018, 21:44
autor: madzia2161
Rysunek korekta.jpg (61.52 KiB) Przejrzano 1695 razy
W jaki sposób na obrabiarce konwencjonalnej wykonam tego typu rowek?
Re: Proces technologiczny tulei
: 31 paź 2018, 17:00
autor: jasiu...
Ten rowek dałoby się wydłutować, tylko wówczas musisz podjechać nożem i zrobić taki kanałek na końcu, żeby nóż dłutujący kończył pracę w tym kanałku. Czasem tak trzeba, jak rowki są prowadnicami (wielowypust) i z warunków działania maszyny wynika, że element współpracujący musi dochodzić do czoła tarczy, a nie można zrobić odciążenia w części współpracującej, żeby się schowały promienie po frezowaniu frezem palcowym
Jak nie można, to tylko drążenie zakończeń. Jeśli tarcza jest elementem kształtującym w formie, to o żadnych technologicznościach nie ma co mówić (wypraska nie wyjdzie) i trzeba drążyć.
Na marginesie - kiedyś mnie uczono, że proces technologiczny powinien wyglądać tak:
1. Cięcie materiału, piła taśmowa, materiał stal c45 Φ (sama sobie przelicz, czy wyda z 140, czy trzeba grubszy).
2. Toczenie lewej strony, obrabiarka: tokarka typ... mocowanie uchwyt trzyszczękowy
- planowanie powierzchni - nóż z płytką SCFCR
- Toczenie średnicy zewnętrznej na wymiar (trzeba obliczyć i podać) pod frezowanie ośmiokąta - płytka zostaje.
- toczenie Φ 70 płytka bez zmian
Zauważ, taką płytką, używaną do toczenia zgrubnego bez problemu zrobisz wszystko, bo nie musisz bawić się w toczenie wykańczające, bo nie masz wymiarów tolerowanych, które takiej obróbki by wymagały.
Ja bym jeszcze wywiercił w tej operacji otwór i zrobił (wytoczył) go na gotowo, razem z podcięciem.
Następne toczenie (przy obróbce średnioseryjnej!) na innej tokarce, mocowanie w szczękach miękkich podtoczonych na wymiar wytoczonej w pierwszej operacji tarczy i planowanie na wymiar, a później wykończenie otworu.
No i frezarka - mocowanie za zewnętrzną średnicę, wiercenie otworów i frezowanie co się da.
A w następnej operacji mocowanie do płyty pomocniczej (przykręcasz przez wywiercone otwory, masz za każdym razem łatwo zbazowane) i frezujesz ośmiokąt i drugą stronę.