Stara książka do rysunku technicznego poszukiwana
: 13 paź 2015, 19:54
Witam,
Nie przewiduję, że poniżej przedstawiony opis zagadnienia da jakieś efekty, ale jak to się mówi - próba nie strzelba, nie zabija.
W roku 1990 rozpocząłem naukę w średniej szkole technicznej. W programie nauki był oczywiście rysunek techniczny. Prowadzący te zajęcia zalecił podręcznik Tadeusz Buksiński, Antoni Szpecht, Rysunek Techniczny, WSiP, Warszawa 1990.
Ówcześnie tą książkę uważałem za kiepską (dzisiaj również), szczególnie po tym, jak u kolegi z zasadniczej szkoły zawodowej z tego samego zespołu szkół zobaczyłem książkę zaleconą przez ich nauczyciela.
Tej książki poszukuję. Nie ze względów praktycznych, ale powiedzmy kolekcjonerskich.
Mało mogę o tej pozycji powiedzieć, ale cechą charakterystyczną było to, że w książce tej było bardzo dużo rysunków, które dzisiaj określilibyśmy mianem 3D. I to w kolorze. Był to unikat jak na owe czasy. Oprawa twarda, książka szyta, dominujący kolor oprawy zgniłozielony, ilość stron szacunkowo 350-400. Tyle pamiętam.
Zetknął się ktoś z tym?
Nie przewiduję, że poniżej przedstawiony opis zagadnienia da jakieś efekty, ale jak to się mówi - próba nie strzelba, nie zabija.
W roku 1990 rozpocząłem naukę w średniej szkole technicznej. W programie nauki był oczywiście rysunek techniczny. Prowadzący te zajęcia zalecił podręcznik Tadeusz Buksiński, Antoni Szpecht, Rysunek Techniczny, WSiP, Warszawa 1990.
Ówcześnie tą książkę uważałem za kiepską (dzisiaj również), szczególnie po tym, jak u kolegi z zasadniczej szkoły zawodowej z tego samego zespołu szkół zobaczyłem książkę zaleconą przez ich nauczyciela.
Tej książki poszukuję. Nie ze względów praktycznych, ale powiedzmy kolekcjonerskich.
Mało mogę o tej pozycji powiedzieć, ale cechą charakterystyczną było to, że w książce tej było bardzo dużo rysunków, które dzisiaj określilibyśmy mianem 3D. I to w kolorze. Był to unikat jak na owe czasy. Oprawa twarda, książka szyta, dominujący kolor oprawy zgniłozielony, ilość stron szacunkowo 350-400. Tyle pamiętam.
Zetknął się ktoś z tym?