Strona 1 z 1
Równoległość dwóch płaszczyzn
: 09 sty 2025, 10:58
autor: fanthomasmax
Witam,
Mam wątpliwości co do pomiaru równoległości.
Wykonuje detal gdzie jest tolerancja równoległości jednej płaszczyzny do drugiej:
Jeżeli chciałbym kontrolować równoległość metodą warsztatową to zgodnie z nowym ISO powinienem położyć detal płaszczyzną bazową na stole pomiarowym i przesuwać czujnikiem zegarowym po całej powierzchni płaszczyzny sprawdzanej. Różnica minimalnego i maksymalnego odchylenia to odchyłka równoległości. Pytanie tylko co w przypadku jak rzeczywista powierzchnia bazowa jest wygięta jak w przypadku nr.1? Wtedy płaszczyzna opiera się na skrajnych punktach. Załóżmy ,że płaszczyzna sprawdzana mieści się w tolerancji. A co z płaszczyzną bazową rzeczywistą? Nie musi być zachowana płaskość? Baza jest przecież na idealnie płaskiej powierzchni stołu pomiarowego. Czy taki pomiar jest w ogóle dobry? Czy jeżeli te dwie płaszczyzny są powyginane w tych samych miejscach i w tę samą stronę to już nie są równoległe (przypadek nr2.)? W przypadku drugim odchyłka równoległości może być większa mierząc tą metodą.

Re: Równoległość dwóch płaszczyzn
: 09 sty 2025, 13:46
autor: RomanJ4
Nie ma podanej tolerancji płaskości (zawierającej się między dwiema płaszczyznami, np tu stołu pomiarowego(baza ozn. np np A) a płaszczyzną wyznaczoną górą detalu),

a masz tylko tolerancję równoległości dwóch krawędzi detalu gdzie bazą jest (B) którą technicznie można zmierzyć w wielu punktach po obwodzie. Jeśli wszędzie po obwodzie wymiar jest taki sam - to są równoległe mimo, że /np sprężyście/ wygięte. Jak dociśniesz - będą płaskie, dlatego pomiar czujnikiem na stole swobodnie leżącego detalu chyba nie bardzo chyba jest do tego miarodajny.
Przynajmniej ja to tak rozumiem...

Re: Równoległość dwóch płaszczyzn
: 09 sty 2025, 14:34
autor: fanthomasmax
Dzięki za komentarz. Racja, nie ma podanej tolerancji płaskości dla płaszczyzny bazowej stąd moje wątpliwości czy pomiar czujnikiem zegarowym jest prawidłowy. Płaszczyzna bazowa może być przecież wygięta jak chips a równoległość wychodzić ok.
Przejrzałem książkę Pana Humiennego z PW i i wychodzi na to, że pomiar w ten sposób jest jednak prawidłowy bo równoległość jest mierzona do płaszczyzny przylegającej. Dziwne. Może ktoś jeszcze się wypowie to będę wdzięczny.

Re: Równoległość dwóch płaszczyzn
: 09 sty 2025, 19:32
autor: Staszek_Staszek
Witam. Ja oceniłbym w pierwszej kolejności płaskość płaszczyzny.
Można to zrobić sprawdzianem nożowym pod światło.
Jeżeli jest wymagana większa dokładność to metodą interferencyjną.
Mając wiedzę o płaskości reszta jest już prosta.
Płytki płasko-równoległe stosowane są w optyce i producenci nie mają z tym problemów.
W tej dziedzinie można szukać dokładniejszych instrukcji.
Re: Równoległość dwóch płaszczyzn
: 10 sty 2025, 11:13
autor: jasiu...
Staszek_Staszek pisze: ↑09 sty 2025, 19:32
Witam. Ja oceniłbym w pierwszej kolejności płaskość płaszczyzny.
A ja bym się trzymał założeń, jakie podał konstruktor. Jeśli nie jest podana na rysunku płaskość, to znaczy, że nie jest ona istotna.
Jest podana równoległość i prostopadłość, co sugeruje, że obie płaszczyzny powinno się robić z jednego zamocowania, albo po wytoczeniu z jednej strony i splanowaniu z drugiej, tą drugą stronę trzeba przeszlifować po dociągnięciu na magnesie i wyjdzie dobrze. A równoległość w tym przypadku sprawdzamy mikromierzem.
Tłumaczę dlaczego. Prawdopodobnie ten pierścionek pełni funkcję dystansu i istotne jest, żeby po zmontowaniu (dociśnięciu jakąś nakrętką) elementy, które są z lewej i prawej strony dystansu były oddzielone równo o ten dystans. W takiej sytuacji setkowe wygięcie, jakie można zaobserwować na płycie nie ma znaczenia, bo po dociągnięciu całość się wyprostuje. W przeciwnym przypadku konstruktor użyłby znaku płaskości.
Re: Równoległość dwóch płaszczyzn
: 22 sty 2025, 07:32
autor: fanthomasmax
jasiu... pisze: ↑10 sty 2025, 11:13
Staszek_Staszek pisze: ↑09 sty 2025, 19:32
Witam. Ja oceniłbym w pierwszej kolejności płaskość płaszczyzny.
A ja bym się trzymał założeń, jakie podał konstruktor. Jeśli nie jest podana na rysunku płaskość, to znaczy, że nie jest ona istotna.
Jest podana równoległość i prostopadłość, co sugeruje, że obie płaszczyzny powinno się robić z jednego zamocowania, albo po wytoczeniu z jednej strony i splanowaniu z drugiej, tą drugą stronę trzeba przeszlifować po dociągnięciu na magnesie i wyjdzie dobrze. A równoległość w tym przypadku sprawdzamy mikromierzem.
Tłumaczę dlaczego. Prawdopodobnie ten pierścionek pełni funkcję dystansu i istotne jest, żeby po zmontowaniu (dociśnięciu jakąś nakrętką) elementy, które są z lewej i prawej strony dystansu były oddzielone równo o ten dystans. W takiej sytuacji setkowe wygięcie, jakie można zaobserwować na płycie nie ma znaczenia, bo po dociągnięciu całość się wyprostuje. W przeciwnym przypadku konstruktor użyłby znaku płaskości.
Zgodzę się z powyższą sugestią. Prawdzie nie mam potwierdzenia jak wygląda montaż ale w tym przypadku pomiar mikromierzem ma sens.
Przeszlifowanie drugiej płaszczyzny na pewno pomoże. Dzięki za wszystkie komentarze!