Strona 1 z 2

Gwintowniki ze średniej półki

: 14 kwie 2018, 21:40
autor: strikexp
Szukam gwintowników ze średniej półki. Już złamałem 3szt, z czego dwa chińskie.
Nie chcę ponownie kłopotów ze zniszczonym detalem i postanowiłem zainwestować w jakieś sensowne gwintowniki które nie złamią się od byle czego. Najczęściej używam M4 jeśli to ma jakieś znaczenie.

Szukam porady które marki są warte kupienia, Fanar odpada, jest za drogi jak na moje potrzeby, a ryzyko złamania moimi upośledzonymi łapami jest dość spore.
Natomiast mój dostawca ma gwintowniki Fenes. Nie wiem jakiej są jakości, ale cena spoko a wiertła HSS-Co mam od niego całkiem spoko.

Re: Gwintowniki ze średniej półki

: 14 kwie 2018, 23:31
autor: Jan-CNC
Podczas gwintowania ręcznego takich małych gwintów, M5 i mniejszych, problemem nie są gwintowniki, ale standardowe pokrętki do nich! Przecież taką "wajchą" można złamać każdy gwintownik! Trzeba dorobić sobie indywidualnie do rozmiaru gwintownika (do M5 większe, do M3 mniejsze, itd.) uchwyty krążkowe, najlepiej radełkowane. Można też wykorzystać rękojeści śrubokrętów (różne rozmiary, duże i małe średnice), gdzie na obcięty trzon przylutowujemy kwadratowy uchwyt do gwintownika - można go nawet zrobić z ugiętej blachy :)

Życzę powodzenia i pozdrawiam,
Jan

Re: Gwintowniki ze średniej półki

: 14 kwie 2018, 23:44
autor: WZÓR
strikexp pisze:
14 kwie 2018, 21:40
.... Fanar odpada, jest za drogi jak na moje potrzeby, ....
Gwintownik ręczny metryczny zwykły HSS M4 zestaw 3szt. Fanar ( A1-130001-0040 ) -C kosztuje 23.19 pln brutto

P.s.
Można kupić coś taniej? :shock:

Mariusz.

Re: Gwintowniki ze średniej półki

: 14 kwie 2018, 23:58
autor: strikexp
Kuźwa to coś źle patrzyłem, chyba na fi 40... Ale i tak mile widziane opinie o innych producentach.
A odnośnie uchwytów, można kupić w sensownych pieniądzach jakiś statyw? Wiem że jest głowica gwintująca ale u mnie wszystkie gwinty długie są nieprzelotowe i to chyba nie zdałoby egzaminu...

Re: Gwintowniki ze średniej półki

: 15 kwie 2018, 09:37
autor: jasiu...
Jeśli masz gwinty nieprzelotowe, to musisz mieć gwintownik do gwintów nieprzelotowych, taki ze śrubowymi rowkami, który wióry w postaci "nitek" wysyła do góry. Może tu jest twój problem, że kupujesz gwintowniki z rowkami prostymi, które się zwyczajnie zatykają.

Porównaj:

Do gwintów nieprzelotowych: http://toolineo.de/format-sackloch-masc ... 73479.html
Do gwintów przelotowych: http://toolineo.de/format-durchgangsloc ... 73472.html

I to są gwintowniki ze średniej półki, którymi jesteś w stanie naprawdę pracować. Używam gwintowników z FORMAT i wiem, że nic tańszego, co nadawałoby się do gwintowania nie znajdziesz.

Re: Gwintowniki ze średniej półki

: 15 kwie 2018, 09:44
autor: orion32
Na znanym portalu kupisz dobie gwintowniki z zapasów w cenie barszczu.
Fenes,to fabryka z wieloletnimi tradycjami.Pewnie szajsu nie robią,To tylko moje przypuszczenia ,bo ich gwintownikami nie pracowałem.

Re: Gwintowniki ze średniej półki

: 15 kwie 2018, 10:05
autor: FTW
orion32 pisze:
15 kwie 2018, 09:44
Na znanym portalu kupisz dobie gwintowniki z zapasów w cenie barszczu.
Fenes,to fabryka z wieloletnimi tradycjami.Pewnie szajsu nie robią,To tylko moje przypuszczenia ,bo ich gwintownikami nie pracowałem.
Tylko że te gwintowniki z zapasów się nie umywają do tych nowych robionych obecnie. Można coś nimi zrobić, ale za niewiele więcej są nowe i znacznie lepsze.

Re: Gwintowniki ze średniej półki

: 15 kwie 2018, 10:12
autor: orion32
Piszesz tak jakbym nie robił.Jest różnica w trwalości ostrza ,bo technologia idzie do przodu
Tamte były z hss,teraz sa z hsse,czasem z powłoką.Nie jest to jednak stal narzedziowa ,czy węglowa spotykana w chińszczyźnie.
Jak złamiesz ,to nie ma różnicy czy drogi ,czy tani. :D

Re: Gwintowniki ze średniej półki

: 15 kwie 2018, 12:03
autor: Duszczyk_K
Rozumiem, że ten trzeci złamany gwintownik był właśnie fanaru skoro wypowiadasz się, ze są za drogie.... Ja zaczynając zabawę z mechaniką zakupiłem M4, M5, M6, M8, M10 i M12 właśnie fanaru i amatorsko dłubię nimi już kilka lat*. Kiedyś miałem robotę na gwintowanie ~150szt w stali M4 "w polu" po za warsztatem, daleko od sklepów itp - jakbym złamał, to bym nie wykonał zadania więc kupiłem na wszelki wypadek drugi gwintownik... nie przydał się (a gwintowałem z wkrętarki, więc dosyć spore ryzyko złamania).
Pytasz się o głowice do gwintowania... Ja jak muszę wykonać prostopadłe gwintowanie to najpierw wiercę na frezarce otwór z pinoli, następnie wkładam w uchwyt wiertarski punktak (albo kawałek walca zaszlifowanego na stożek) gwintownik z pokrętką wkładam w otwór a tył gwintownika (tu przy kwadracie) podpieram punktakiem (na gwintowniku jest wykonany malutki nakiełek) - mam wtedy pewność, że otwór będzie idealnie w osi. Oczywiście pracochłonność takiego rozwiązania jest spora, ale mam pewność że będzie dobrze, ponadto jak gwintownik idzie prosto, podparty na 2 końcach (w otworze i na punktaku) to i złamać go trudniej.

*- nie no sory, żeby być uczciwym to należało by wspomnieć, że złamałem jakieś M4 jak gwintowałem aluminium - ale zawsze gwintownik miał jakieś usprawiedliwienie, albo był używany, albo firmy noname, albo robiłem wkrętarką a wtedy nie masz wyczucia siły (wiem, jest sprzęgło, ale to nie zawsze ratuje sytuacje). Otwory nieprzelotowe zawsze gwintowałem gwintownikami do przelotowych. Dlaczego? Bo po prostu takie miałem. Trzeba tylko odrobiny wyczucia.

czasami u kolegi w warsztacie mam doczynienia z chińszczyzną... płakać mi się chce jak zmusza mnie sytuacja do tego żebym musiał nimi cokolwiek przegwintować, Jeśli mam coś dla niego przegwintować, to już wolę iść do auta po swoje.

Żeby nie było całkiem OT to fenesa też używałem - moim zdaniem podobny do Fanara.

Re: Gwintowniki ze średniej półki

: 15 kwie 2018, 12:20
autor: strikexp
Z tymi otworami nieprzelotowymi to się trochę rozpędziłem. Otwory są przelotowe ale gwintownik nie przejdzie na wylot (np kołnierz koła pod pas zębaty). Ale warto by spróbować tych gwintowników przelotowych.

Co do tego niechińskiego gwintownika. Kupiłem zestaw gwintowników za niecałe 100zł. Nie jest to więc jakaś totalna chińszczyzna i jeden gwintownik z tego zestawu złamałem przez głupotę bo kręciłem zbyt agresywnie bez cofania. Pozostałe wstępne I i II jak na razie się nie złamały, ale wolę mieć coś lepszego gdy gwintuję głęboki otwór z którego nie będę potem w stanie wyciągnąć złamanego gwintownika.

Z tym gwintowaniem wkrętarką ze sprzęgłem to niegłupi pomysł ;)