Frezować zawsze można nawet i gwoździem, zależy jakiego efektu takiej roboty sie spodziewasz.
Otóż frez do drewna
ma inaczej ukształtowaną geometrię powierzchni i krawędzi biorących udział w skrawaniu drewna, niż frez do aluminium, np jednopiórowy,
nie dla pięknego wyglądu, tylko dla uzyskania konkretnych parametrów obróbki dla tego narzędzia, oraz wyglądu i chropowatości powierzchni obrobionej materiału(o wydajności nie mówiąc)
Dla aluminium ze względu na jego właściwości fizykochemiczne, jak twardość, ciągliwość, skrawalność, tendencję do tworzenia narostów na krawędzi skrawającej i zalepianie kanału wiórowego (które rzutują w konsekwencji na uzyskana powierzchnię) powierzchnie czynne, np pow. natarcia ma duży(do30-35°) dodatni kąt(rys. "rake angle"), oraz pochylenie linii śrubowej(rys. "helix angle"),

w odróżnieniu od płytkowego węglikowego frezu do drewna, który ma ten kąt i pochylenie zerowe(jest w zasadzie płaską płytką), lub o niewielkiej dodatniej wartości, bo spiczaste ostrza widiowe lubią się kruszyć, a materiał (drewno, zazwyczaj suche) i tak nie tworzy trwałych, przylepiających wióry narostów (o ile w ogóle je tworzy).
Aluminium "nie lubi" węglika właśnie z tych powodów.
To już lepszy byłby do tego frez do drewna całowęglikowy (podobny trochę do tych do metalu)...
