cnc.info.pl - FORUM CNC

Bardziej oplaca sie zwiekszyc posow powiedzmy z 0.8mm/obr na 1.2mm/obr, czy predkosc skrawania z Vc=100m/min na 130 m/min?

Policz sobie posow minutowy dla obu przypadkow wtedy sie dowiesz . Musisz jednak pamietac ze jezeli program jest dobrze napisany to tak duze zmiany parametrow moga spowodowac duze problemy . Przy krotkich programach takich do 1 min najlepsze efekty przynosi optymalizacja programu , zmiana posowow i obrotow daje roznice zaledwie kilku procentowe .

przede wszystkim nie ma jednoznacznej odpowiedzi. zalezy od materialu, maszyny i narzedzia... jak i programisty ktory program napisze. czasem zwiekszajac predkosc skrawania popalisz plytki i na tym stracisz... czasem zwiekszajac posuw zaczniesz plytki lamac... zalezy co sie robi...

Testuje nowe plytki Kennametal CNMM190624 RM z gat 9105 (twardy weglik). Predkosc skrawania zwiekszylem ze 100 do 130 m/min przy posuwie 0.8 i naddatku ap=10mm, ladnie lamia wiora a czas trwalosci to okolo 1h. Jak zwiekszylem posuw do 1.2 niestety weglik po pewnym czzsie lamie sie. Stad pytanie, czy dobierac inne plytki by wytrzymaly posow 1.2 i wiecej, czy zwiekszac szybkosc skrawania. Jesli mam posuw np. 0.5omm/obr i obroty np. 10obr/min to fmin=5mm/min. Jesli zwieksze posuw o 100% do 1mm/obr to fmin=10mm/min (2x wiecej). Jesli zwieksze obroty do 20obr/min (czyli de facto zwieksze szybkosc skrawania o 100%) a posuw zostawie 0.5 to fmin=10mm/min (to samo jakbym zwiekszal posuw). Stad to chyba nie ma znaczenia jesli chodzi o wydajnosc co zwiekszam? Poza tym przy wiekszym posuwie pogarsza m isie Ra drastycznie.

jestem poczatkujacy, ale po przeczytaniu tego posta sadze ze skrocenie czasu obrobki to: optymalizacja programu, a pozniej zabawa w posuwy,
aaa nie zapominajmy o szybkosci operatora
macie wzor na niego ?

Ja myślę że możesz zwiększyć spokojnie VC.. napisz jak ci się kończą płytki - ścierają się czy wyłamują??

tak z ciekawosci zapytam co ty toczysz i na jak wielkiej maszynie? nie spotkalem sie jeszcze w zyciu z toczeniem tak duzym posuwem przy tak wielkim wiorze... jestem szczerze w szoku... 1mm posuwu przy 10mm na raz... maszyna to ciagnie? ja bawilem sie niedawno mazakiem do ktorego aby zmienic plytke na nozu musialem wejsc i siegac do gory i zatrzymywalo silnik przy polowie tych parametrow.

witam.może przelicz ile materiału zbierzesz ciągu powiedzmy 2 minuty .
z moich doświadczeń ( tokarstwo manualne ) wynika że spieki lepiej znoszą większe obroty niż posuw .
robiłem niegdyś na takiej bułgarskiej tokarce i była okrutna - szło tak że czerwone wióra były a kierownictwo umykało na zaplecze .
pozdrawiam.

pukury pisze:z moich doświadczeń ( tokarstwo manualne ) wynika że spieki lepiej znoszą większe obroty niż posuw .

oj, raczej malo sie z tym zgadzam... zalezy jeszcze od gatunku i przeznaczenia plytki ale w wiekszosci sie mylisz... no ale tez bez przesady... calkiem malych obrotow raczej nie toleruja...

Draco pisze:nie spotkalem sie jeszcze w zyciu z toczeniem tak duzym posuwem przy tak wielkim wiorze... jestem szczerze w szoku... 1mm posuwu przy 10mm na raz... maszyna to ciagnie?

Wszystko jest kwestia skali . A i owszem... ja toczylem juz takimi parametrami: Plytka o krawedzi (o ile pamietam) 40mm. Maszyna z silnikiem 57kW. Odpiednia przekladnia wrzeciona i 20mm na strone szlo przy posuwie 0,8-1mm. ( Maszyna to TUR1350x6000 - 1350 to przelot nad lozem ) Wiory leca w postaci ogromnych spiralnych sprezyn.
Nawet dla mniejszej maszyny ( silnik 33kW) bez problemu daje sie utoczyc 10mm na strone przy posuwie ok 0,8)

Jezeli chodzi o wydajnosc i trwalosc plytki - bez watpienia moim zdaniem lepsze wyniki daje zwiekszenie posuwu niz predkosci.