Cześć,
Mam problem - nie mogę ustalić, z jakim gwintem mam do czynienia. Wymiary na zdjęciach poniżej:
https://drive.google.com/open?id=1-J5pi ... dVHAITX22O
https://drive.google.com/open?id=1Z5zFB ... V4U3dtR4NW
https://drive.google.com/open?id=1-BrXT ... bfoI2-kVgf
Skok 16 zwojów na cal, ale to raczej nie 3/8. Rozmiar wskazuje na coś pomiędzy 5/16 a 3/8.
Młynek pochodzi z 1 połowy 20 wieku. Czy jest możliwość, że gwint jest specyficzny, nieznormalizowany, np. tylko określona firma go używała?
Nawet jeśli dowiem się co to za gwint (załóżmy, że znormalizowany), to czy dostanę do tego narzynkę?
Dziękuję
Rozpoznanie gwintu - nie idzie dopasować
Nietypowy gwint w starym młynku do kawy
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2
- Rejestracja: 03 lip 2019, 13:26
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 793
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: Rozpoznanie gwintu - nie idzie dopasować
Jeżeli skok tego gwintu jest "istniejący", typowy (calowy), a tak wygląda na zdjęciu z wzornikiem - to jest 75% sukcesu, ponieważ na każdej tokarce z calowymi gwintami możesz dorobić czy to śrubę, czy nakrętkę. A średnica? żadna nie jest problemem.
Nawet gwintownik lub narzynkę można byłoby na tokarce zrobić, ale to trochę wyższa szkoła jazdy i dodatkowo obróbka cieplna (stal zaś "łatwa" i dostępna, bo np. narzędziowa NC6).
Nawet gwintownik lub narzynkę można byłoby na tokarce zrobić, ale to trochę wyższa szkoła jazdy i dodatkowo obróbka cieplna (stal zaś "łatwa" i dostępna, bo np. narzędziowa NC6).
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2437
- Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Rozpoznanie gwintu - nie idzie dopasować
pavyan pisze:A średnica? żadna nie jest problemem.
Ciężko moim zdaniem będzie nożem zrobić gwint wewnętrzny o średnicy około 8mm. Można i gwintownik dorobić, ale to też wymaga trochę wysiłku.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 793
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: Rozpoznanie gwintu - nie idzie dopasować
Masz rację, myślałem w "górę"
Ale do 8mm jeszcze można wyszlifować wytaczak do gwintu, da radę. Krótki będzie, to też dobrze.
Gwint jest trochę "grubozwojny", to będzie bruździć - ale jeszcze do wytoczenia.

Ale do 8mm jeszcze można wyszlifować wytaczak do gwintu, da radę. Krótki będzie, to też dobrze.
Gwint jest trochę "grubozwojny", to będzie bruździć - ale jeszcze do wytoczenia.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2
- Rejestracja: 03 lip 2019, 13:26
Re: Rozpoznanie gwintu - nie idzie dopasować
Dzięki za odpowiedzi. Chodzi mi tylko o gwint zewnętrzny na wałku - muszę dorobić wałek. Element mielący z gwintem wewnętrznym jest nietypowy i zostanie stary. Na pewno dorabianie narzędzi nie wchodzi w grę, prędzej przerobię cały zestaw na M10 i po sprawie. Liczyłem że ktoś rozpozna co to za gwint,bo w standardowych tabelach nie widzę nic w takim rozmiarze.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 793
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: Rozpoznanie gwintu - nie idzie dopasować
Jeżeli potrzebujesz wykonać gwint zewnętrzny 16zw/cal, to nie widzę żadnych trudności - skok typowy, a średnica do pasowania.
Bywają czasem takie cuda jak "nieistniejące" gwinty - najczęściej w jakichś starociach.
Pół biedy, gdy skok istnieje w przyrodzie i w dodatku jest w wykazie na tabliczce tokarki (ew. są na wyposażeniu koła zmianowe, które można założyć do wykonania mniej typowych skoków).
Ale kiedyś spotkałem w czymś zupełnie nieistniejący skok, i musiałem podczas nacinania bardzo uważnie i możliwie systematycznie "pomagać" śrubie pociągowej szufladką.
Udało się nawet całkiem dobrze, pasownie wkręciło się jedno w drugie - choć na pewno skok rzeczywisty nie był idealnie równomierny.
Ale np. właśnie w takich przypadkach niezbędne są bardzo wolne obroty wrzeciona, 28/min lub nawet mniej.
Bywają czasem takie cuda jak "nieistniejące" gwinty - najczęściej w jakichś starociach.
Pół biedy, gdy skok istnieje w przyrodzie i w dodatku jest w wykazie na tabliczce tokarki (ew. są na wyposażeniu koła zmianowe, które można założyć do wykonania mniej typowych skoków).
Ale kiedyś spotkałem w czymś zupełnie nieistniejący skok, i musiałem podczas nacinania bardzo uważnie i możliwie systematycznie "pomagać" śrubie pociągowej szufladką.
Udało się nawet całkiem dobrze, pasownie wkręciło się jedno w drugie - choć na pewno skok rzeczywisty nie był idealnie równomierny.
Ale np. właśnie w takich przypadkach niezbędne są bardzo wolne obroty wrzeciona, 28/min lub nawet mniej.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)