Ukosowarka / gratownica / zatępiarka krawędzi

Wątpie czy na masową skalę tak to jest wykonywane. Ale wyrocznią nie jestem.

Ten detal mógł wypaść z waterjeta lub lasera.

Jeśli uznamy że twój proces to frezowanie to mamy do czynienia z wieloma problemami własciwymi frezowaniu aby uzyskać dobrą jakość powierzchni.
Pamietaj że frezując detal jest sztywno zamocowany. Robimy wszystko by pozbyć sie drgań. Przy pracy z ręki już niema na to szans.

Sądzę że będzie to bardziej szlifowanie niż frezowanie. Jeśli to ma się udać to na ogromnych obrotach odpowiednim narzędziem specjalistycznym i do tego w potoku chłodziwa jeśli to narzędzie/pilnik ma przetrwać kilka detali.

kuba1im pisze: ↑

28 gru 2020, 22:51

Jak był wykonany ten element ze zdjecia? Nie chodzi mi o zaokrąglenie tylko cały element. Wygląda jakby był frezowany na CNC, więc czemu nie można go objechać frezem do promieni zewnętrznych (ćwierćokrągłym)?

Cięty był wodą, potem "stożek" po wodzie usunięty na szlifierce taśmowej i następnie robione zaoblenia krawędzi.

To był prototyp, więc nie liczyłem kosztów obróbki.

Docelowo ukosowane elementy będą cięte laserem albo frezowane tylko po obwodzie.

Co do frezarek CNC to kusi mnie CroMachine do metalu ale jeszcze nie mam takiej kasy. Kiedyś jeszcze o nią popytam pewnie.

Pozdrawiam,
Paweł

[/quote]

Docelowo ukosowane elementy będą cięte laserem albo frezowane tylko po obwodzie.

[/quote]

Jeśli frezujesz to już nie problem zaokrąglić krawędzie w drugiej operacji na frezarce. Proces i tak się musi odbyć ale ten przynajmniej będzie powtarzalny i o zadowalającym efekcie.

Niestety dziś jest tak że trzeba konkurować z mocno zoptymalizowanymi procesami. Ktoś kto zaczynał 30 lat temu miał naturalny czas by poprawić procesy.
Ty jak przypuszczam zaczynasz i na dzień dobry musisz dogonić peleton.

Przemyśl czy kierunek w którym idziesz jest słuszny. Mam namyśli procesy. Może twój pomysł na produkt jest dobry ale nie da się go wdrożyć do produkcji bez poniesienia minimalnych kosztów x które może dziś Ciebie przerastają. Ale to nie oznacza że pomysł nie wypali.

Spróbuj stanąć z boku tego pomysłu. Wsadź to do excela. Może należy dogadać się z kimś kto ma park maszynowy i zacząć zarabiać powoli budując kapitał na własny. Jeśli pomysł spina się w excelu to się uda.

Wielkość fazy będzie uzależniona od wielkości docisku. Dlatego chylę czoła przed każdym, kto tak poprowadzi wycięty element, żeby mimo sił, zmiennych przecież (w miejscach promieni wewnętrznych i zewnętrznych zmienia się powierzchnia skrawana) uzyskać jednakową fazkę. Jeszcze na dodatek tak gładką, żeby rysy zniknęły przy śrutowaniu. Tym bardziej, że to nie o fazkę, ale o zaokrąglenie chodzi.

Moim zdaniem takie elementy w produkcji odlewa się ze staliwa. Ładnie i chyba najtaniej. Może jest sens, jeśli tego dużo potrzeba, zrobić formę i popytać ile kosztowałoby odlanie.

W przeciwnym wypadku może warto byłoby to na byle jakim cnc objechać frezem z promyczkiem. Najtaniej i najdokładniej, a jeśli estetyka ma znaczenie, to chyba nie ma innej możliwości. To bardzo niewygodne materiały do trzymania w ręku, może przekrzywić, a nawet wyrwać. Moim zdaniem taka maszynka może się nie sprawdzić.

Ja takie rzeczy robię podobnie:

Tak około 14 stej minuty .

jasiu... pisze: ↑

29 gru 2020, 09:19

Wielkość fazy będzie uzależniona od wielkości docisku. Dlatego chylę czoła przed każdym, kto tak poprowadzi wycięty element, żeby mimo sił, zmiennych przecież (w miejscach promieni wewnętrznych i zewnętrznych zmienia się powierzchnia skrawana) uzyskać jednakową fazkę. Jeszcze na dodatek tak gładką, żeby rysy zniknęły przy śrutowaniu. Tym bardziej, że to nie o fazkę, ale o zaokrąglenie chodzi.

Moim zdaniem takie elementy w produkcji odlewa się ze staliwa. Ładnie i chyba najtaniej. Może jest sens, jeśli tego dużo potrzeba, zrobić formę i popytać ile kosztowałoby odlanie.

W przeciwnym wypadku może warto byłoby to na byle jakim cnc objechać frezem z promyczkiem. Najtaniej i najdokładniej, a jeśli estetyka ma znaczenie, to chyba nie ma innej możliwości. To bardzo niewygodne materiały do trzymania w ręku, może przekrzywić, a nawet wyrwać. Moim zdaniem taka maszynka może się nie sprawdzić.

Ja takie rzeczy robię podobnie:

Elementy muszą zostać wykonane z blachy, odlewanie nie wchodzi w grę.
Trochę się obawiałem, że może się skończyć na tym, że należy to po prostu zrobić całe w cnc, w kolejnej operacji po cięciu obrysu. Tylko ja nie mam cnc no i będę musiał dać to komuś do wykonania... Generalnie chciał bym wszystkie procesy przeprowadzać u siebie.

Przemyślę to wszystko i przekalkuluję i podejmę jakąś decyzję.
Na razie kupię sam frez i zamontuję we frezarce dolnowrzecionowej do drewna, zobaczę co z tego wyjdzie.

Pozdrawiam,
Paweł

Dodane 1 minuta 39 sekundy:

Bbuli pisze: ↑

29 gru 2020, 20:04

Tak około 14 stej minuty .

Super filmik. Taki ręczny proces jednak w tym przypadku nie jest możliwy.

Pozdrawiam,
Paweł

rudyszatan pisze:. precyzja, obrabiane elementy muszą wyglądać bardzo estetycznie.

Precyzyjnie "z ręki" według mnie to się nie uda

rudyszatan pisze:ja potrzebował bym 6mm, ostatecznie 8mm.

Dociskając ręcznie materiał do frezu fi 6 mm będziesz łamał jeden frez za drugim.
W tej maszynie co dałeś zdjęcie nie ma jakiegokolwiek prowadzenia materiału, ogranicznika, jak chcesz uzyskać
na całej krawędzi taką samą fazkę?
Precyzyjnie to tylko cnc -tak uważam chyba że o czymś nie napisałeś

ARGUS pisze: ↑

30 gru 2020, 15:28

rudyszatan pisze:. precyzja, obrabiane elementy muszą wyglądać bardzo estetycznie.

Precyzyjnie "z ręki" według mnie to się nie uda

rudyszatan pisze:ja potrzebował bym 6mm, ostatecznie 8mm.

Dociskając ręcznie materiał do frezu fi 6 mm będziesz łamał jeden frez za drugim.
W tej maszynie co dałeś zdjęcie nie ma jakiegokolwiek prowadzenia materiału, ogranicznika, jak chcesz uzyskać
na całej krawędzi taką samą fazkę?
Precyzyjnie to tylko cnc -tak uważam chyba że o czymś nie napisałeś

Frez posiada na szczycie małe łożysko oporowe, fi 4 do 6mm w zależności od frezu. To o nie jest opierany materiał. Tak zupełnie z ręki to wiadomo, że nie da rady.

Pozdrawiam,
Paweł