Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

emsc
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 9
Posty: 630
Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

#21

Post napisał: emsc » 30 maja 2021, 05:26

Ano właśnie. Z tym "słynnym" zderzakiem to też była pułapka logiczno-edukacyjna, w pewnym sensie. Oprócz prawa zachowania energii znamy jeszcze ze szkoły prawo zachowania pędu. O ile znamy... I to w zupełności wystarczy żeby zrozumieć, dlaczego taki zderzak, gdyby istniał (na ten temat nie zamierzam rozmawiać bo temat znam pobieżnie), nie miałby sensu. Podczas zderzenia najważniejsze jest zachowania życia i w miarę możliwości zdrowia uczestników żywych. A nie samochodu. W tym spektaklu samochód się nie liczy. Przynajmniej w cywilizowanym świecie, bo z pewnością są miejsca gdzie auto ma wyższą wartość. Może nawet na Podlasiu :lol:

Szkoda czasu na oglądanie internetowych odkryć elektryczno-elektronicznych ludzi z wykształceniem technicznym albo i nie. I na pewno nie warto podbijać im oglądalności. Szmelc w YT wylewa się wszystkimi otworami.



Awatar użytkownika

oskaeg
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 12
Posty: 546
Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

#22

Post napisał: oskaeg » 30 maja 2021, 15:03

emsc pisze:Ano właśnie. Z tym "słynnym" zderzakiem to też była pułapka logiczno-edukacyjna, w pewnym sensie. Oprócz prawa zachowania energii znamy jeszcze ze szkoły prawo zachowania pędu. O ile znamy... I to w zupełności wystarczy żeby zrozumieć, dlaczego taki zderzak, gdyby istniał (na ten temat nie zamierzam rozmawiać bo temat znam pobieżnie), nie miałby sensu. Podczas zderzenia najważniejsze jest zachowania życia i w miarę możliwości zdrowia uczestników żywych. A nie samochodu. W tym spektaklu samochód się nie liczy. Przynajmniej w cywilizowanym świecie, bo z pewnością są miejsca gdzie auto ma wyższą wartość. Może nawet na Podlasiu :lol:

Szkoda czasu na oglądanie internetowych odkryć elektryczno-elektronicznych ludzi z wykształceniem technicznym albo i nie. I na pewno nie warto podbijać im oglądalności. Szmelc w YT wylewa się wszystkimi otworami.
Nie jest do końca, tak jak mówisz. "Zderzak Łągiewki". jest w pełni opisany naukowo, są ujawnione schematy działania tego urządzenia i każdy może sobie zbudować taki miniaturowy model, aby zobaczyć jak to na prawdę działa. Tu nie ma tajemniczych sił, wewnętrznych energii i innego pseudo naukowego bełkotu.

Tu problem może być trochę inny. To jest tak jak ze skokami do wody... Jak skoczysz z np. 5 metrów na beton, to jest duża szansa ze zrobisz sobie krzywdę, złamiesz nogę a może nawet się zabijesz. Jednak jak skoczysz z 5 metrów do wody, to raczej Ci się nic nie stanie, co nie znaczy ze woda jest całkowicie bezpieczna. Często było widać na filmach, jak pilot śmigłowca musiał uzyskać pewną wysokość, aby pasażerowie, mogli skoczyć do wody i to jeszcze nie byle jak, tylko w kształcie tzw. "strzały", człowiek który skoczyłby równolegle do powierzchni wody, roztrzaskałby się tak samo, jak o beton. Nie znam dokładnych parametrów wysokości, ale wiadomo ze wysokość ma związek z przyspieszeniem, kiedyś coś widziałem ze uderzenie samochodem z prędkością 60km/h miało być równoważne z rzuceniem go z 6 piętra, jakoś tak. Więc wiadomo, ze im większa wysokość, tym większa prędkość przy uderzeniu.

Przy małych wysokościach i niskich prędkościach, woda jest jeszcze wstanie odebrać tą energię, natomiast im wyżej, tym ta zdolność zanika, dlatego uzyskuje się podobne efekty, jak z ciałem stałym.

Co do tego zderzaka, to sprawa jest bardzo prosta. Przecież jak jedziemy samochodem, to zamiast hamulców, możemy zahamować silnikiem, przecież każdy to zna... Wrzucenie z 5 biegu, np. na 3 bieg powoduje spowolnienie, gdyż siła samochodu idzie częściowo na układ, czyli na mechanizmy skrzyni biegów.

Ze "Zderzakiem Łągiewki" jest podobnie. Wyobraź sobie ze masz wielką plastikową rurkę o średnicy 300mm i długości 1 metra, trzymaj Ja przy brzuchu i uderz z impetem w ścianę, wtedy poczujesz jak rurka wbija Ci się w brzuch i jak siła Cię odrzuca. Natomiast inna sytuacja będzie, wtedy, kiedy będą założone na siebie dwie rurki, to tak np, duża strzykawka z obciętym dnem. Wciśnięcie tłoczka, wymaga pewnej siły, gdyż mamy tutaj dodatkowo siły tarcia. Podczas zderzenia, część tej energii idzie w siłę potrzebną do przesunięcia tej strzykawki, więc jakaś części energii, została na to "podkradziona". To tak w bardzo dużym uproszczeniu. Bardzo podobnym urządzeniem jest właśnie zamontowany w samochodzie amortyzator, czyli z angielskiego "shock absorber". Czyli pochłaniacz wstrząsów.

"Zderzak Łągiewki" jest urządzeniem, które nie pochłania energii, a przekazuje z ruchu prostoliniowego, na ruch obrotowy koła zamachowego. Można powiedzieć ze to odwrotność napędu. Bo przecież kiedy zmontujemy układ, napędzimy koło zamachowe i przekażemy bardzo gwałtownie skumulowaną w ten sposób siłę na układ napędowy samochodu, wtedy gwałtownie ruszymy do przodu, będzie to wyglądało trochę podobnie, jakbyśmy w coś uderzyli, tylko bez uszkodzeń.

Kwestią dyskusyjną przy "Zderzaku Łągiewki" nie jest to, czy on działa czy nie, tylko jak działa. Żeby to zrozumieć, potrzebna jest dokładna analiza problemu, badania naukowe, testy, porównania. To jest ważne.

Przy tej "strzykawce" tak sobie możemy wyregulować prędkość, ze okaże się ze bieg z prędkością np. 15 kM na godzinę i uderzenie, całkowicie będą pochłaniane przez siły tarcia, może łatwiej to zrozumieć na zasadzie wskakiwania na coś i odbijania się tej siły. Jak wskoczymy gwałtownie na beton, to siła się odbije i odczujemy skutki tego skoku, natomiast jak byśmy skoczyli na tłok takiej wielkiej strzykawki, to ruszymy gwałtownie w dół, ale siła skoku nam się nie cofnie na nogi, bo siła pójdzie w pokonanie oporów tarcia strzykawki. Podobna sytuacja będzie miała miejsce, kiedy strzykawka będzie wypełniona powietrzem, wtedy część siły pójdzie na ściśnięcie gazu i nie odczujemy tak gwałtownego odboju tej siły, gdyż zostanie ona rozproszona przez układ, czyli zamortyzowana. Dlatego właśnie strażacy rozkładają poduszki powietrzne, dla ludzi którzy skaczą z okna, oraz dlatego mamy poduszki powietrzne w samochodzie...

W "Zderzaku Łągiewki" problemem może być wielkość samego urządzenia, bardzo ciężko mi o tym mówić, gdyż wymaga to, tak jak mówiłem dogłębnej analizy, przeprowadzenia pewnych obliczeń i tak dalej i tak dalej, jednak może się okazać, ze aby efektywnie pochłonąć energię z samochodu który waży np tonę, przy prędkości np, 100km na godzinę, potrzebne było by koło zamachowe o wadzę np. 300 kg, to kto będzie coś takiego w samochodzie woził, dlatego tego w samochodach zwyczajnie nie ma, nie dlatego ze to jest głupie i nie działa, tylko ze jest to bez sensu z punktu widzenia produkcji samochodów.

Fizyki nie da się oszukać i mimo ze cały czas są udoskonalane pewne systemy bezpieczeństwa, systemy zderzeniowe, to ciężko jest ludzi "chronić", po przekroczeniu pewnych fizycznych granic, przy zderzeniu dwóch samochodów z prędkościami 100km na godzinę, kierowcy musieliby zostać wystrzeleni z samochodu, aby być poza układem zderzenia, a to jest zwyczajnie niemożliwe technologicznie, taka katapulta...

To co poprawiono, to stworzenie dodatkowych stref zgniotu, bardzo szybko się kapnięto ze karoseria samochodu, może być również jakoby pochłaniaczem energii, co jest fenomenalne i genialne w swojej prostocie. Na przestrzeni lat, zamieniono np, proste podłużnice silnika, na podłużnice harmonijkowe. W ten sposób część siły idzie na kontrolowany zgniot blach i mniejsze uderzenie dociera do kierowcy. Współcześnie jest tak, ze podczas zderzenia, samochody są rozrywane na strzępy, wyglądają jakby wybuchła w nich bomba, a ludzie potrafią wychodzić z nich o własnych siłach. Kiedyś było tak, ze po uderzeniu polonez był cały, a ludzie się z auta wylewali.

To poważny problem, gdyż młodzi ludzie nie mogą zrozumieć, tego ze podczas uderzenia, pękają narządy wewnętrzne, obrywają się trzewia i to jest konanie w ogromnych męczarniach bez jakichkolwiek szans na pomoc medyczną, nawet tą najlepiej zorganizowaną.


harma
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 277
Rejestracja: 07 kwie 2009, 20:49
Lokalizacja: daleko od miejsca, w którym powinienem być

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

#23

Post napisał: harma » 30 maja 2021, 17:33

2011 rok:
"Śpieszmy się czytać posty na forum, tak szybko znikają..."


emsc
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 9
Posty: 630
Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

#24

Post napisał: emsc » 30 maja 2021, 19:43

oskaeg pisze:
30 maja 2021, 15:03
...
Nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem. I też nie rozumiesz zasady zachowania pędu, tłumaczysz sobie więc te prooste rzeczy na chłopski rozum.


oprawcafotografii
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 5
Posty: 6105
Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

#25

Post napisał: oprawcafotografii » 30 maja 2021, 20:18

Błękitny laser peroskwitowy :) Dobranoc :)
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”


Avalyah
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2364
Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

#26

Post napisał: Avalyah » 30 maja 2021, 21:14

Jaki jest cel tego tematu? Przeczytałem 25 postów i nic się nie dowiedziałem. Jeśli masz w rękach rewolucję, to nie wiem czego szukasz tutaj u nas, zamiast zbierać miliony od inwestorów.

Co to w ogóle za linki na spam.pl? Też nie chcę wchodzić, bo nazwa zobowiązuje.

Awatar użytkownika

oskaeg
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 12
Posty: 546
Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

#27

Post napisał: oskaeg » 30 maja 2021, 23:14

emsc pisze:Nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem. I też nie rozumiesz zasady zachowania pędu, tłumaczysz sobie więc te prooste rzeczy na chłopski rozum.

Słuchaj przyjacielu, bądź co bądź to jestem jeszcze osobą uczącą się... Jednak nie jestem pewny, czy Twoje twierdzenia nie są nad wyraz zbyt aroganckie, nie jestem po prostu pewny czy można cały przebieg tego zderzenia, zwłaszcza w tym "układzie"/"systemie" sprowadzić do jednego, prostego podstawowego twierdzenia.

W serii książek wydanych przez PWN, autorstwa E.M.Rogersa zatytułowanych fizyka dla dociekliwych, można przeczytać następujące wiadomości.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zastanawiam się po prostu, czy można porównywać samochód, który ma jakoby w powietrzu silnik, zamontowany na poduszkach trwale niezwiązany (nie sztywny) w stosunku do karoserii, z układem amortyzującym, w której w skład wchodzi nawet chociażby zwykła opona do zderzenia dwóch wózków znajdujących się na prowadnicy liniowej w laboratorium.

W tych pseudo filmach dokumentalnych, Łągiewka miał jakoby dowodzić tego, ze jego wynalazek nie wpływa bezpośrednio na znajdującego się w danym obiekcie człowieka, robiono eksperyment, gdzie sam Łągiewka, miał spadać z windy z jakieś tam wysokości na swoje urządzenie i nic mu się nie stało. To jeszcze niczego nie dowodzi, ale czy można tak od razu, bez krytycznie zakopać ten pomysł pod ziemię? Na temat pomysłu Pana Lucjana Łągiewki wypowiadało się bardzo wiele osób ze środowiska naukowego i nie wszystkie wypowiedzi były krytyczne dlatego to mnie tak właśnie pobudziło do dyskusji. Poza tym często gęsto diabeł tkwi w szczegółach...

A co z Cambridge?

Wynalazca z Kowar spiera się z Cambridge

21.11.2011 Polska Gazeta Krakowska Mariusz Junik

Lucjan Łągiewka nie ma zamiaru oddawać profesorowi sławnej brytyjskiej uczelni pomysłu swego życia

Lucjan Łągiewka z Kowar, wynalazca cudownego zderzaka, będzie się sądził z profesorem Malcolmem Smithem z Uniwersytetu w Cambridge. Łągiewka uważa, że niezgodnie z prawem profesor opatentował przed 10 laty część jego wynalazku. Chodzi o technologię, dzięki której energia każdego zderzenia pochłaniana jest przez specjalne urządzenie. Dzięki temu pojazd, który jest w nie wyposażony, nie zostanie uszkodzony.

Nasz wynalazca wystąpił do Europejskiego Urzędu Patentowego w Monachium

0 unieważnienie patentu na tę technologię, który obecnie jest w posiadaniu brytyjskiego uniwersytetu. Urząd będzie teraz badał, czy wynalazek jest rzeczywiście dziełem profesora, czy też „podkradł" on pomysł, który w Polsce jest powszechnie znany jako „zderzak Łągiewki".

-To pomysł mojego ojca, a profesor swój bliźniaczy projekt oparł na tym, co przeczytał w gazetach o naszym wynalazku -uważa Przemysław Łągiewka, syn wynalazcy

1 prezes Centrum Badawczo-Rozwojowego EPAR. To właśnie on zajmuje się obecnie wdrażaniem w życie pomysłu swego ojca. Dzisiaj wylatuje do Kuwejtu na międzynarodowe targi wynalazków, na których w ubiegłym roku pomysł Łągiewki otrzymał złoty medal. Będzie tam prowadził rozmowy biznesowe z szejkami, którzy chcą zastosować kowarskie rozwiązanie w swoich portach. Dzięki temu tankowce nie będą się obijały o nabrzeża, a cumowanie będzie amortyzowane.

Tymczasem Lucjan Łągiewka wylatuje w przyszłym tygodniu do Sztokholmu na zaproszenie tamtejszej Królewskiej Akademii Nauk.

-Dlatego tak ważne jest dla nas, aby sąd uznał, że to Lucjan Łągiewka jest autorem tego rewolucyjnego pomysłu, a nie pan Smith -dodaje Przemysław Łągiewka.

W sporze z brytyjską uczelnią reprezentuje ich renomowana kancelaria prawna. Wspierać będzie ich również Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, które podlega Ministerstwu Nauki.

Tymczasem sam Malcolm Smith jest przedstawiany przez angielską prasę jako epokowy wynalazca i kolejny geniusz z Cambridge. Na pomysł identyczny z tym Łągiewki miał wpaść przypadkiem podczas prac naukowych. Sęk w tym, że Smith jest elektronikiem, a technologia EPAR jest ściśle związana z mechaniką. Cambridge zgłosiło ją do opatentowania kilka lat po pierwszych publicznych pokazach cudownego zderzaka Łągiewki oraz po serii publikacji w prasie.

W odpowiedzi na wniosek Łągiewków uczelnia upiera się przy swoim, że jej naukowiec wpadł samodzielnie na podobne rozwiązanie i nie zamierza rezygnować z patentu.

-Wynalazki pana Łągiewki to bardzo oryginalne rozwiązania, które działają, choć nie do końca można je wytłumaczyć w naukowy sposób - uważa prof. Stanisław Gumuła z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, który współpracuje od lat z Lucjanem Łągiewką.

Trudno więc, aby w podobnym czasie dwie osoby z różnych krajów wpadły na identyczne rozwiązanie, którego nikt wcześniej nie wymyślił. Spór rozstrzygnie sąd w Monachium.
Prawie wszyscy zachwycają się zderzakiem Łągiewki

• Wiele instytucji i uczelni polskich oraz zagranicznych od kilku lat zachwyca się wynalazkiem Lucjana Łągiewki. Niektórzy nazywają je nawet epokowym, jednak branża samochodowa, dla której cudowny zderzak został stworzony, nie przejawia szczególnego zainteresowania. Łągiewka otrzymał już kilka nagród i medali na targach wynalazków. Ostatnie trzy złote krążki dostał w listopadzie podczas Międzynarodowej Wystawy Wynalazków IWIS, która odbyła się w Warszawie, a projekt EPAR otrzymał Grand Prix całej wystawy. W październiku w Sztokholmie wynalazek został okrzyknięty jako najwybitniejsze osiągnięcie tej dekady, a wcześniej otrzymał nagrodę specjalną Rosyjskiego Ministerstwa Edukacji i Nauki. Rewolucyjny zderzak jest doceniany głównie za granicą. Świat już od dwóch lat zachwyca się odkrywcą z Kowar, tymczasem w Polsce trudno mówić o sprzyjającym projektowi entuzjazmie.

Czy po raz kolejny polska myśl techniczna będzie musiała rozkwitać poza krajem?

https://archiwum.ncbr.gov.pl/fileadmin/ ... bridge.pdf


emsc
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 9
Posty: 630
Rejestracja: 13 wrz 2018, 02:19
Lokalizacja: Pisdecka Republika Ludowa, ***** ***

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

#28

Post napisał: emsc » 31 maja 2021, 05:26

Chodzi o to, że mieszasz z wyraźnym brakiem zrozumienia różne pojęcia.
Temat patentu w ogóle pominę, bo to absolutnie nie ma nic do rzeczy i o niczym nie świadczy.
Pochłaniacz energii, nie wątpię że działa, ale TO TEŻ NIE MA NIC DO RZECZY!
Do rzeczy jest to, że żaden pochłaniacz energii nie jest w stanie ocalić pasażera podczas zderzenia pojazdu. Rozproszenie energii oczywiście ma znaczenie podczas zderzenia, ale dla pasażera kluczowe jest, oprócz tego aby nie zostać zgniecionym, zmniejszenie siły działającej na organizm a więc zmniejszenie przyspieszenia. A to da się zrobić tylko i wyłącznie w jeden sposób: wydłużając czas zderzenia. Czyli programowe zgniecenie przodu auta jest nieuniknione. I tak się to właśnie robi. Bo właśnie: fizyki oszukać się nie da. Do tego oczywiście zabiegi pomocnicze: pasy, poduszki, specjalne fotele...

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 4693
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

#29

Post napisał: pitsa » 31 maja 2021, 06:45

Avalyah pisze:Co to w ogóle za linki na spam.pl?
Teksty człowieka dobrze zaznajomionego z manipulowaniem ludźmi
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ


Avalyah
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 2364
Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Tworzenie przedmiotow metalowych o dowolnej topologii i strukturze wewnętrznej

#30

Post napisał: Avalyah » 31 maja 2021, 09:37

pitsa pisze:Teksty człowieka dobrze zaznajomionego z manipulowaniem ludźmi

Tak to wygląda, tylko nie rozumiem jaki jest cel do osiągnięcia. Klikanie w te linki?

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”