Tum 25A, kilka pytań
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 26
- Posty: 48
- Rejestracja: 22 lis 2014, 22:35
- Lokalizacja: EL
Re: Tum 25A, kilka pytań
Faktycznie ścięło klin. Tak naprawdę tam nie ma stozka, tylko zwykła śruba m5 podtoczona na końcu. Robota w miarę prosta choć trzeba było zdjąć obudowe końcową wałków aby odjechać wałkiem by było miejsce. Udało się ładnie wyregulować sprzęgło, że przy zatrzymaniu korbki od supportu posuw zatrzymuje się.
Przy okazji nauka robią gwintów, baryłki do zniszczonych gwintów w bloku bo nie mogłem nigdzie kupić. Zew M16x2, wew. M12x1, 75
Przy okazji nauka robią gwintów, baryłki do zniszczonych gwintów w bloku bo nie mogłem nigdzie kupić. Zew M16x2, wew. M12x1, 75
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 26
- Posty: 48
- Rejestracja: 22 lis 2014, 22:35
- Lokalizacja: EL
Re: Tum 25A, kilka pytań
Maszyna przepracowała około 200h, olej wymieniłem na świeży.
Pojawił się problem po pewnym czasie, złamałem nakiełka.
Okazało się, że rozjechała się oś konika względem wrzeciona.
Po zamocowaniu wałka w uchwycie i zatoczeniu końca po kąt 60stopni, ustawiłem konika - bez poprawy nawet minimalnej.
Zdjąłem uchwyt. Zamocowałem kieł stały mk4 nowy z prl w wrzecionie. Rozbieżność nadal jest.
Tarcza zabieraka ma bicie 0,03mm. Przetoczyłem i uzyskałem wyniki poniżej 0,01.
Niestety zamek zabieraka ma za mała średnicę o około 1mm. Z tego co czytałem zamek nie przenosi obciążenia tylko centruje uchwyt.
Czy ktoś naprawiał zamek klejem do metalu? następnie przetoczyć by uchwyt wszedł ciasno.
Pojawił się problem po pewnym czasie, złamałem nakiełka.
Okazało się, że rozjechała się oś konika względem wrzeciona.
Po zamocowaniu wałka w uchwycie i zatoczeniu końca po kąt 60stopni, ustawiłem konika - bez poprawy nawet minimalnej.
Zdjąłem uchwyt. Zamocowałem kieł stały mk4 nowy z prl w wrzecionie. Rozbieżność nadal jest.
Tarcza zabieraka ma bicie 0,03mm. Przetoczyłem i uzyskałem wyniki poniżej 0,01.
Niestety zamek zabieraka ma za mała średnicę o około 1mm. Z tego co czytałem zamek nie przenosi obciążenia tylko centruje uchwyt.
Czy ktoś naprawiał zamek klejem do metalu? następnie przetoczyć by uchwyt wszedł ciasno.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2135
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Re: Tum 25A, kilka pytań
Adam fx w jakiejś chince poprostu napawal zamek i ponownie przetoczyl. Znajdziesz to w jego filmach.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 755
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: Tum 25A, kilka pytań
Ja spróbowałbym najpierw paska stalowej blachy 0,5mm (bo wspomniałeś o 1mm różnicy średnic).
Zwykła głębokotłoczna blacha stalowa ma niemałą tolerancję wykonania, myślę że można znaleźć blachę od 0,45 do 0,55mm.
Ja miałem problem większy (bo 5mm różnicy), ale dzięki temu może łatwiejszy - wytoczyłem po prostu pierścień redukcyjny.
Zresztą, ostatecznie również pierścień o grubości w okolicy 0,5mm również da się wytoczyć i odciąć (gdyby nie udało Ci się dobrać blachy). Nawiasem mówiąc, do dokładnego pomiaru różnicy średnic można użyć właśnie cienkich blaszek o znanej, dokładnie pomierzonej grubości.
Zwykła głębokotłoczna blacha stalowa ma niemałą tolerancję wykonania, myślę że można znaleźć blachę od 0,45 do 0,55mm.
Ja miałem problem większy (bo 5mm różnicy), ale dzięki temu może łatwiejszy - wytoczyłem po prostu pierścień redukcyjny.
Zresztą, ostatecznie również pierścień o grubości w okolicy 0,5mm również da się wytoczyć i odciąć (gdyby nie udało Ci się dobrać blachy). Nawiasem mówiąc, do dokładnego pomiaru różnicy średnic można użyć właśnie cienkich blaszek o znanej, dokładnie pomierzonej grubości.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 2135
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Re: Tum 25A, kilka pytań
To pozostaje dorobić pierścień jak pisze @pavyan taki na solidny wcisk.
Trzeba by było trochę zebrać zamek w zabieraku bo ścianka pierścienia 0,5mm to raczej słabo przy wciskaniu.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Tum 25A, kilka pytań
pavyan pisze:myślę że można znaleźć blachę od 0,45 do 0,55mm.
Poszukaj w składach budowlanych, "Mrówkach", "Obich", itd, wśród taśm stalowych do ściągania towaru na paletach, jedna z nich to na pewno ≠0,5mm(mam z niej podkładki pod nóż)
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 243
- Rejestracja: 07 mar 2020, 20:54
Re: Tum 25A, kilka pytań
Pocień zamek na zabieraku i dorób pierścień, żeby miał chociaż 5mm na stronę; osadź na gorąco z wciskiem ~0,2mm. Potem zatocz pod wymiar zamka w uchwycie. Mam tak w 250 od ponad roku i działa bez zarzutu. Z blachami szkoda zachodu, narobisz się, a efekt losowy...
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 26
- Posty: 48
- Rejestracja: 22 lis 2014, 22:35
- Lokalizacja: EL
Re: Tum 25A, kilka pytań
Dziękuję za rady.
Niestety dobranie blachy w moim przypadku nie wyszło. Albo za cienkie albo za grube żeby ucelowac.
Obejrzałem film AdamaFx. Napawalem
zamek. Spawacz ze mnie mierny, ale udało się w miarę. Spawarką DC, plus na elektrodę, elektroda do spawania na zimno Esab 92.58.
Splanowalem czoło. Spaw wyszedł bardzo twardy, co prawda mam płytki do stali ale od czoła się wstępnie udało. Czy ktoś z Was może polecić płytki lub nóż z wlutowana płytka do żeliwa? W typowym nożu do zeliwa ISO 6r, wyłamałem płytkę na spawie...
Niestety dobranie blachy w moim przypadku nie wyszło. Albo za cienkie albo za grube żeby ucelowac.
Obejrzałem film AdamaFx. Napawalem
zamek. Spawacz ze mnie mierny, ale udało się w miarę. Spawarką DC, plus na elektrodę, elektroda do spawania na zimno Esab 92.58.
Splanowalem czoło. Spaw wyszedł bardzo twardy, co prawda mam płytki do stali ale od czoła się wstępnie udało. Czy ktoś z Was może polecić płytki lub nóż z wlutowana płytka do żeliwa? W typowym nożu do zeliwa ISO 6r, wyłamałem płytkę na spawie...
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 755
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: Tum 25A, kilka pytań
Narozrabiałeś.
Zrobiłeś błąd, bo żeliwo to materiał o bardzo wysokiej zawartości węgla. Po miejscowym nagrzaniu podczas spawania do wysokich temperatur masywnych elementów to miejsce jest stosunkowo szybko chłodzone przez masywną "resztę".
A to powoduje zahartowanie żeliwa do b. wysokich wartości w miejscach spawania. Sama "czysta" spoina może nie być bardzo twarda (elektrody niklowe), ale tam gdzie zostało stopione żeliwo i zastygło - robi się po prostu tzw. "szkło".
Na zdjęciu widać że dużo już jednak wygryzłeś tych strupów - może więc "zużywaj" następne noże, ostrożnie i małym wiórkiem, często ostrząc. I tocz w okularach ochronnych!
To będzie syzyfowa robota, ale może najprościej będzie tak zrobić?
Istnieje proces odpuszczania i inny proces, wyżarzania, które powodują zmniejszenie twardości hartowanej stali - pierwszy do określonej twardości, drugi całkowicie zmiękcza stal. Ale to jest żeliwo, i nie jestem w stanie powiedzieć, czy skutek będzie dokładnie taki sam. Wydaje się że powinno to również nastąpić, ale czy rzeczywiście i w jakim stopniu - nie wiem. Stale do obróbki cieplnej mają przeciętnie 0,3-0,6%, max. 1% węgla, a żeliwo zawiera od 2-6% węgla - to zupełnie inne materiały.
Zdjęcie zabieraka i równomierne zagrzanie go do temperatury ~500 °C, a następnie POWOLNE(!) ostudzenie powinno obniżyć twardość szwów do poziomu pozwalającego na obróbkę skrawaniem, ale istnieje niebezpieczeństwo że powykrzywia się podczas grzania. Będziesz go niby po założeniu i tak przetaczał, więc to da się chyba ominąć.
Wyżej niż 500°C bym tego nie grzał, żeby nie nastąpiło utlenienie/zendrowanie - to może zmienić wymiar pasowania zabieraka do wrzeciona (nie wiem jak jest on mocowany).
Inna metoda obróbki "twardego" to szlifowanie tego zabieraka z imaka (trzeba zrobić jakiś uchwyt dla szlifierki, mocowany w imaku), bez zdejmowania, na obrotach - można użyć do tego prowizorycznego urządzenia, np. wykorzystać jako fortunkę szlifierkę prostą lub nawet kątówkę ze "zjechaną", małą tarczą. Przeszlifować zgrubnie wystające kocopoły na szwie (bo to pewnie one wyłamały płytkę noża), zostawić do przetoczenia kilka dziesiątych milimetra i próbować wykończyć nożem - ale on nadal może zdecydowanie protestować.
Jeśli ma się dobry sprzęt (bez luzów), można szlifować na gotowo, ale trzeba mieć w tym jakieś doświadczenie.
PS: A mówiłem, blaszki trzeba było szukać - ale wytrwale
Zrobiłeś błąd, bo żeliwo to materiał o bardzo wysokiej zawartości węgla. Po miejscowym nagrzaniu podczas spawania do wysokich temperatur masywnych elementów to miejsce jest stosunkowo szybko chłodzone przez masywną "resztę".
A to powoduje zahartowanie żeliwa do b. wysokich wartości w miejscach spawania. Sama "czysta" spoina może nie być bardzo twarda (elektrody niklowe), ale tam gdzie zostało stopione żeliwo i zastygło - robi się po prostu tzw. "szkło".
Na zdjęciu widać że dużo już jednak wygryzłeś tych strupów - może więc "zużywaj" następne noże, ostrożnie i małym wiórkiem, często ostrząc. I tocz w okularach ochronnych!
To będzie syzyfowa robota, ale może najprościej będzie tak zrobić?
Istnieje proces odpuszczania i inny proces, wyżarzania, które powodują zmniejszenie twardości hartowanej stali - pierwszy do określonej twardości, drugi całkowicie zmiękcza stal. Ale to jest żeliwo, i nie jestem w stanie powiedzieć, czy skutek będzie dokładnie taki sam. Wydaje się że powinno to również nastąpić, ale czy rzeczywiście i w jakim stopniu - nie wiem. Stale do obróbki cieplnej mają przeciętnie 0,3-0,6%, max. 1% węgla, a żeliwo zawiera od 2-6% węgla - to zupełnie inne materiały.
Zdjęcie zabieraka i równomierne zagrzanie go do temperatury ~500 °C, a następnie POWOLNE(!) ostudzenie powinno obniżyć twardość szwów do poziomu pozwalającego na obróbkę skrawaniem, ale istnieje niebezpieczeństwo że powykrzywia się podczas grzania. Będziesz go niby po założeniu i tak przetaczał, więc to da się chyba ominąć.
Wyżej niż 500°C bym tego nie grzał, żeby nie nastąpiło utlenienie/zendrowanie - to może zmienić wymiar pasowania zabieraka do wrzeciona (nie wiem jak jest on mocowany).
Inna metoda obróbki "twardego" to szlifowanie tego zabieraka z imaka (trzeba zrobić jakiś uchwyt dla szlifierki, mocowany w imaku), bez zdejmowania, na obrotach - można użyć do tego prowizorycznego urządzenia, np. wykorzystać jako fortunkę szlifierkę prostą lub nawet kątówkę ze "zjechaną", małą tarczą. Przeszlifować zgrubnie wystające kocopoły na szwie (bo to pewnie one wyłamały płytkę noża), zostawić do przetoczenia kilka dziesiątych milimetra i próbować wykończyć nożem - ale on nadal może zdecydowanie protestować.
Jeśli ma się dobry sprzęt (bez luzów), można szlifować na gotowo, ale trzeba mieć w tym jakieś doświadczenie.
PS: A mówiłem, blaszki trzeba było szukać - ale wytrwale
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)