TUB 32 62r. Problem z łożem

Dyskusje dotyczące toczenia, remontów, modernizacji, narzędzi. Tokarki konwencjonalne.

Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#71

Post napisał: povel2 » 25 sie 2019, 22:43

Dziś bawiłem się klinami, szufladkami, nakrętkami, Bo wiecie, po szlifach zawsze jest coś przesunięte potem i coś lekko nie pasuje. Śrubki pociągowe i te sprawy. Ustawilem zegarek jak na zdjęciu.


Obrazek





.Nie wiem czy to pokaże jakies uchylki i czy jakby byly, to w czymś by przeszkadzały, ale filmik mam jakiś. Chciałem zobaczyć czy prostopadle będzie brało,ale chyba tak się tego nie robi. Zapomiałem , że kliny są jeszcze luźne, no ale... chyba bede musial się kogoś dopytać co i jak robić potem, żeby po włożeniu wrzeciona już się na bawić w geodetę tylko ładnie temat zamknąć i mieć prostą maszynę. Na filmie widać, że coś koło 2 setek ucieka jakby. Zastanawiam się czy rozbierać i to skorygowywać i skrobać.



https://youtu.be/WpuWExwZf2E




Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#72

Post napisał: povel2 » 01 wrz 2019, 20:43

Zrobiłem w wolnej chwili sobie zgarniaki

Obrazek


Bawilem sie refuktorem, bo juz powoli czas gowstawiac. Zsmuciła mnie jesgo głośna praca. A tryby odpiewiedzialne, za głośną pracę reduktora to te najbardziej co zaznaczyłemna czerwono. Wałek górny co jest koło pasowe do silnika, jest nowy i oryginalny z czasów. Niezlyb chce on się zazębiać z kołem obok siebi, do tego widać slady szlifowania katowka, zazebianie jest nie rowne i zgrzyta . Poszukiwać będę nowych trybów , bądź do zlifuję te. Coś trzeba wymyśleć. Przy oporze zaczyna słychać złe zazębianie. Bez oporu cisza. Obróbka nie wiele pewno da, ale popytam ludzi co z tym trzeba zrobić. Zaznaczone kolorem zielonym są ciche i to o wiele. Przy okazji zmiana łożysk na takie bez luzu. dodatkowa opcja to simeringi i olej nieco gesciejszy. Obrazek


Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#73

Post napisał: povel2 » 08 wrz 2019, 01:38

Ostatnio zakupiłem sobie ze złomu wiertarkę ws 15.

Doprowdziłem ją do lepszego stanu poprzez umycie ,przesmarowanie i wymianę łożysk wrzeciona. Zakupiłem ją wraz ze stolikiem za 1500 zł. Zdemontowałem całkowicie wszystko na częsci pierwsze. Wszystko jest w fabrycznym stanie, z zerowym przebiegiem. Nawet nie wiem, czy dobrze zrobiłem wymieniając łożyska. Trochę trebotały jak je wymyłem. Z oględzin wynika, ze byla traktowana bardziej jako kowadlo, bo stolik jakis poodciskany jakby ktos gwozdzie prostowal. No i slady jakis uderzen na dole w kolumne. Uchwyt wiertarski z jednej strony byl uderzony i wgiety. Wrzeciono mialo bicie 2 setki. Zostalo wyprostowane i chodzi na 0, minimalnie cos tam drga. Wkladalem wiertlo fi 26 w morsa i mlotkiem przesz mlotek bilem z wyczuciem. Dlugo nie bylo rezultatu. Dopiero po okolo 15 uderzeniu takim wiekszym, wrzeciono nic nie bije. Nie byly to jakie mocne uderzenia, wszystko z wyczuciem. Silnik 0,75, wlacznik ze zmiana kiedrunku obr. Sprezyna cofania do wymiany, miala poukruszane konce i wygieta w banana, wyprostowalem ja i jeszcze wlozylem, ale kiedys ja wymienie. Super cicha wiertarka, no i niepozorna, ale sporo wazy. Ponad 100 kg. Zastanawiam sie jaki uchwyt kupic, najlepiej, zeby moznabylo solidnie zacisnac wiertlo i szybko jej wymienic.

tutaj linki do yt, drugi jest z reduktorem, powoli go rozbieram, kilka trybow udalo mi sie znalezc oryginalnych z czasow. Te sa jakies halasliwe.


https://youtu.be/YCo82uogJeQ

https://youtu.be/Efj5D6aF5zI


pavyan
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 7
Posty: 746
Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#74

Post napisał: pavyan » 08 wrz 2019, 12:33

Co do tego reduktora i hałasujących kół - sprawdź może luz międzyzębowy pomiędzy współpracującymi kołami.
Ja bym próbował zrobić to jakimś papierem, może plasteliną (tak, żeby nie wpadła na dno), właściwie nie wiem jak to się robi u "remontowców", ale takie "sposoby" przyszły mi do głowy.
1. Jeżeli nie ma wymaganego (albo minimalnego) luzu między ewolwentami zębów, to jest problem - bo trzeba zdemontować koła i przeszlifować w specjalizowanym zakładzie ściernicą kształtową by wyluzować zęby.
2. Ale jeżeli koła zapierają się o siebie średnicą szczytów i średnicą stóp zębów, to można próbować poprawić to bez demontażu, delikatnie pogłębiając ręcznie np. Drememem szczeliny pomiędzy zębami jednego koła i/lub obniżając szczyty zębów drugiego koła, nie dotykając tarczką powierzchni ewolwenty zębów.

Niewykluczone, że to wystarczy, ponieważ może to być nadmiar tylko np. 0,1mm; jeżeli po tym zabiegu dalej będzie hałasować, to niestety wracamy do punktu 1 (ale trzeba być pewnym, żeby nie rozbebeszać reduktora bezcelowo; to jest ekstremalnie parszywa robota).
Piszę to na podstawie własnej niemiłej przygody z reduktorem tokarki, zamówiłem koło zębate i przysłano mi koło o średnicy kilku dziesiątych większej - i to już je dyskwalifikowało, zostało odesłane do przeszlifowania i "odchudzenia" zębów. Zęby stały się minimalnie cieńsze - nie było innego wyjścia - ale pojawił się luz między współpracującymi zębami dwóch kół i wycie zniknęło. Na razie wszystko działa dobrze.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)


Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#75

Post napisał: povel2 » 13 wrz 2019, 21:00

Przyjzalem sie zebom dosc wnikliwie i stwierdzilem , ze to zlom. Albo jakies emergency jak juz na starosc sluch wysiadzie i nie bedzie mi chrobotanie przeszkadzac. Wzialem internet i znalazlem kilka czesci. Mam nowe lozyska i zostanie jeszcze rozebrac beben bo nie chce on tak fajnie zazebiac i stac w dolku, tylko sie obraca jak frania z jakims oporem. Zostanie mi do zrobienia przesowki


A wiec do sedna sprawy. Dostalem kolo nowe te duze i jaka jest roznica? A no taka, ze te co mialem to se ktos zrobil drugie ze starego , obspawal i myslal, ze bedzie fajnie. Bylo by fajnie jakby jeszcze zrobil to prosto i zachowal jakies wymiary - przesowki. Teraz juz wiem, czemu nowa oska mi niezbyt pasowala, a stara byla uzywana na 1/3 zebow. Ale co sie spodziewac po gosciu co pakuje wiadro towotu do reduktora. Normalnie lufe tylko takiemu.

Obrazek

Udalo mi sie znalezc nowe zebatki, i ta od obracania bebnem, mam tez drugie ktore z nia sie obraca te duze nowe ,

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

a tu kola z obu bokow, mozna zobaczyc jak wyglada oryginalne kolo, a przerabiane.

Obrazek



Pytania mam 2, czy zuzyte przesowki se napawac i szlifowac? bo znalezc nie moge. Napawanie zwykla z zeliwem fajnie hartuje.
I chce namieszac z olejem potem, jakis moge dac najgestszy taki , zeby pompka dzialala dobrze. Tylko jaki?
Obrazek


I na koniec bonus w postaci dolnego lozyska piasty cat 428 . Nie ma fabrycznie smarowniczek, i widok z obu kolach byl nastepujacy:
Obrazek


Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#76

Post napisał: povel2 » 21 wrz 2019, 20:26

A troche i elektryke zaczynam zagryzac


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pewnie jestescie ciekawi jak chodzi reduktor na nowych kolach? /Ja też, na to trzeba bedzie poczekać moment bo jeszcze czekam na przesówke do ów dużego koła.


rydzyk673
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 9
Posty: 29
Rejestracja: 30 mar 2008, 08:26
Lokalizacja: https://t.me/pump_upp
Kontakt:

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#77

Post napisał: rydzyk673 » 21 wrz 2019, 21:50

Po co stosujesz falownik i problematyczna skrzynie biegów razem ? mysle ze pozbycie sie skrzyni biegów to krok milowy dla tej tokarki.


Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#78

Post napisał: povel2 » 03 paź 2019, 22:50

Reduktor zostawię bo nie chcę kombinowć i mieć przeróbki takie troche... czułbym się nie swojo normalnie. Falownik to taki dodatek, bardzo niezbędny. Tylko nie wiem czemu to reduktor jest kłopotliwy. Włączałem silnik na krótko dziś i jest niesłyszalny, paski tylko hałsuja. dodatkowo nie ma oleju jeszcze. Pewnie na jakimś przełożeniu coś powyje. Kilka nowych zębatek mam. no zobaczymy. Rurki do smarowania jakieś wytrzasne i nagram co i jak to gra. Cały reduktor, żeby go ustawić , podystansowac i posklejac zajelo mi okolo 10-12 godzin. A i jestem ciekaw jak olej będzie śmigał w nortonie, bo tam to pozatykane to było i w ogóle bajzel. No i bardzo jestem ciekaw wrzeciona oraz jak mi panewki się wyskrobały. Natrafilem na problemik. Typy wrzecion się od siebie różnią. Stare miały odrzutniki nakładane bez demontażu i teraz co mam te nowsze niby, juz odrzutnik jest luźny i lata w tym miejscu. Trzeba dorobić redukcje. Myslalem zeby dac simering, ale musialby miec wymiary 80 x 101x 12 i wtedy by to zagralo. Jest cos w calowych, ale znowu wrzeciono musialbym szlifowac i troche obudowe. Zostawie odrzutnik .


https://youtu.be/VKQGJwNcGO4

Zeby to ładnie działało i zatrybiało należy wszystko ładnie wydystansować. A nawet poprawić fabrykę. W tym wypadku należy ściać małą zębatkę. Pierwszą od strony koła klinowego napędzającego wrzeciennik siedzacą na frezie. Trzeba ściać cała sciankę do samych zębów. Od strony segera. Wtedy można tak przesunac oś by ta zebatka trafiala maksymalnie cala dlugoscia zebow jak i jej sasiednia malutka. Bez tego zabiegu nie da rady, bo beben nie pozwala, Daje on zbyt maly skok zebatkomprzuwajacym sie pomiedzy, a te zebatki sa zbyt od siebie odsuniete. Albo jedna ladnie wchodzi , a druga do polowy, albo na odwrot. A tak nikt nie chce. Nalezy tez wziac pod uwage reszte zebatek z tego walka. Na górze bedzie sie zgrywac, a na dole bedzie ordzic o inna zebatke. W rezultacie , ktorys z biegow ciezko bedzie wchodzil. Wszystko proponuje powoli i starannie skladac, mosiazny mlotek wskazany. I by wyciagnac os srodkowa. nie trzeba demontowac gornej calkowicie. to jest tak zmajstrowane, ze na spokojnie idzie te zebatki powyciagac i przemieszac. Cos na ukos, cos na bok i pojdzie. Chodzi o to ze lozyska jak sie juz osadzi, to szkoda, zeby nimi potem tak szarpac. |Ja chyba ze w0 razy rozbieralem i dopasowywalem odpowiednie dystanse az rece bolaly od tych ostrych krawedzi. Bardzo trzeba uwazac na oczy w trakcie uderzania. Nie wolno sie przygladac i bezmyslnie tluc po zebach czy lozyskach.


mineque
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 592
Rejestracja: 12 wrz 2010, 01:59
Lokalizacja: Południe

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#79

Post napisał: mineque » 05 paź 2019, 08:11

Uważałbym z kablowaniem faz żyłami żółto zielona i niebieska.

Specjalnie wydzielono te dwa kolory jako zastrzeżone dla żyły ochronnej i neutralnej

Mam nadzieję że te przewód biały z prawej strony YDYp ma chociaż izolacje 450/750.
Stycznik za falownikiem , wiesz ze musisz monitorowac jego załączenie żeby w przypadku awarii cewki wyłączyć start falownika.


Autor tematu
povel2
Znawca tematu (min. 80)
Znawca tematu (min. 80)
Posty w temacie: 75
Posty: 86
Rejestracja: 06 mar 2019, 14:00

Re: TUB 32 62r. Problem z łożem

#80

Post napisał: povel2 » 06 paź 2019, 01:38

Wiem, kable będa na pewno zmienione jak będę jechał gdzieś obok elektrycznego. To teraz jest tak troszkę improwizorka. Trochę się namachałem, ale jak widać, źle były podłaczone kable zasilające falownik - nie te złącza. Zrobiłem wyłaczanie falownika wraz z wyłaczeniem stycznika pompki smarowania - też błąd, bo chodzi o to , żeby falownik załaczać jaknajmniej razy. Bo częste właczanie skraca jego żywotność. Chyba tak pisało w serwisówce badź gdzies indziej. Nie pamiętam. Petencjometr działa, lewo prawo też. Czasami się pobawię no i interesuje mnie rezystor hamowania - chyba potrzebne do sprawy takich jak gwintowanie. Co ciekawe przez ten czas jak falownik leżał, trochę się popsuł. Wyskakiwały mi błędy ground fault, potem wraz z naciśnieciem jakiegokolwiek guiziczka- załączął sie wiatraczek, nie dało się go zresetować, po prostu szwankował. Zacząłem bawić się wyświatlaczykiem. Zaczął działać, potem znow, przestał. Będę musiał go zdemontować i zobaczyć, może jakiś styk pośniedział. Falownik leżał na wierzchu przez ten czas. Mógł zawilgotnieć. Chciałbym go czymś upryskać, żeby zakonserwować tak jakby, - tylko czym można? chodzi o śniedzienie i te sprawy.

A co do glośności reduktora, jest bardziej halasliwy im wyższy bieg. Na tych niskich do okolo 5 czy 6 przelozenia, prawie go nie slychac. Glośniejszy jest wentylatorek falownika. Na najwyzszym biegu swiszczy już pokaźnie.

No i jak wspominałem, zdjecie odcietej zębatki. Po tym zabiegu tryby bardziej na siebie nachodzą.
Obrazek

A tu taki mały rysuneczek, dystansu jaki potrzebny, by można było dać odrzutnik. Tylko jednym minusem tego będzie to, że odrzutnik będzie musiałbym wkładany zanim zamontuje się wrzeciono, razem z obodową odrazu. Trochę to może być kłopotliwe, alę się zobaczy.
Obrazek

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Toczenie / Tokarki Konwencjonalne”