Co byście wybrali Tig, Mig-Mag czy CNC?

Spawalnictwo i obróbka cieplna

Autor tematu
reddany
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 2
Posty: 3
Rejestracja: 25 mar 2010, 16:27
Lokalizacja: lublin

Co byście wybrali Tig, Mig-Mag czy CNC?

#1

Post napisał: reddany » 25 mar 2010, 16:35

Kilka lat temu skończyłęm technikum mechaniczne teraz zastanawiam się nad jakimś kursem prosze o doradzenie, wady minusy miedzy pójsciem i rozwjaniem sie w temacie spawania Tig, Mag-Mig czy też zupełnie w inną stronę mianowicie obrabiarki CNC? kursy są płatne i chciałbym mieć pogląd kogoś kto już w tym temacie siedzi parę lat. Z góry dziękuje



Tagi:


Marian1234
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 262
Rejestracja: 07 mar 2009, 19:41
Lokalizacja: Rybnik

#2

Post napisał: Marian1234 » 25 mar 2010, 16:47

Jako spawacz to ciężko o pracę z początku jak masz w pobliżu przemysł typowo ciężki to najlepiej mag a jak nie ma takiego zapotrzebowania to tig ale marne szanse na prace po kursie podstawowym...


lukadyop
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 1
Posty: 1377
Rejestracja: 30 cze 2008, 21:10
Lokalizacja: szczecin

#3

Post napisał: lukadyop » 25 mar 2010, 20:43

Dokładnie jak kolega Marian1234 mówi, dziś pracodawca mówi że jest "kryzys" i udaje że nie zatrudnia udaje ze zwalnia i narzeka że "za mało się pracuje a za dużo zarabia" jak to mawia mój kolega.


vv3k70r
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 4
Posty: 420
Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
Lokalizacja: trelleborg

#4

Post napisał: vv3k70r » 26 mar 2010, 01:52

Kursy ze spawania zawsze warto zrobic, zeby na montazu umeic sobie cos heftnac.

Zeby sie nauczyc spawac, to trzeba spawac, spawac, spawac. W fabryce, w stoczni, w remoncie. Tak samo tigiem, migiem, elektroda czy gazem.

A CNC warto znac, bo obrabiarki ktos obslugiwac musi.

Jesli zbierzesz do kupy te umiejetnosci to bedziesz ciezki do zastapienia w firmie do ktorej pojdziesz. Albo ktora otworzysz.

Co do bajek o kryzysie... to ucz sie jezykow. Bo ludzi co umieja myslec i cos robic w przeciwienstwie do tych co tylko umieja robic lub tylko myslec to brakuje bardzo. A w tych "dotknietych kryzysem krajach" to zaganiaja na spawaczy i operatorow kogo sie da, ucza tasmowo i ciagle brakuje.

A brakowac bedzie, bo operatorow/programistow/monterow/spawaczy w stosunku do kazdego z tych zawodow oddzielnie jest co kot naplakal.

A technolog czy inzynier takiej osoby nie zastapi bo nie ma praktyki po szkole, a ten co ma, to juz jest na zakrecie przy wnukach :)
bumeluję


Autor tematu
reddany
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 2
Posty: 3
Rejestracja: 25 mar 2010, 16:27
Lokalizacja: lublin

#5

Post napisał: reddany » 26 mar 2010, 13:22

Do kolegi wyżej z treleborga. tak sie składa że mam konkretny plan związny z ukończeniem kursu na Mag i Tig z obu egzamin UDT w grę wchodzi też kurs CNC. Pracowałęm kiedyś w Danii-cały kraj (budownictwo) przez krótki okres czasu i wiem że musze tam kiedyś wrócic tam lub ogólnie do skandynawii. Mimo ze skończyłem mchanika budowe maszyn to to spawanie bardziej mnie przekonuje niż kurs na CNC a mam ograniczone fundusze jakieś 3.500-4000 tys które moge wydac na kursy. potem chcę podjąć jakaś pracę w stolicy cokolwiek za niewielkie pieniądze ale w kierunku zrobionego kursu...na pierwszym miejscu pratyka potem pieniądze (za coś trzeba żyć) i jednocześnie brać lekcje intensywne ze szwedzkiego lub duńskiego. Sama szkoła to za mało jeśi nie poparta jest jakimiś dodatkowymi uprawnieniami.
vv mam rację? kur...i byc moze o mojej życiowej drodze zdecyduje kogoś opinia na forum. hahahahahah.


Marian1234
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 262
Rejestracja: 07 mar 2009, 19:41
Lokalizacja: Rybnik

#6

Post napisał: Marian1234 » 26 mar 2010, 18:07

3.500-4000 tys hmm kurs spawacza na tig żeby mieć pełny około 7 tys i wtedy masz papiery instytutu spawalnictwa Gliwice żeby rury spawać ale to oczywiście trwa bo między kursami musisz mieć 6 miesięcy udokumentowanej pracy. Języki jak najbardziej się przydadzą bo bez tego ani rusz jednakże zobacz sobie oferty za granicą większość wymaga 5 lat doświadczenia do tego certyfikaty np tuv nie musze ci mówić że też kosztuje jeśli zatrudnisz się w firmie która dba o pracownika to taka firma z czasem ci parę kursów zrobi ale to tylko w dobrych firmach a reszta kryzyyyyys szkoleń nie niema bo po co komu uprawnienia? żeby poszedł do konkurencji? Nie więc jeśli już łaskawie dają kurs zrobić to cyrograf na 2 lata i kasa taka że jakbyś poszedł z tej firmy to byś to 10 razy sam spłacił .


vv3k70r
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 4
Posty: 420
Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
Lokalizacja: trelleborg

#7

Post napisał: vv3k70r » 26 mar 2010, 22:30

Reddany-UDT to niestety... ale nie sa uznawane od wielu lat. Za duzo ludzi sie trafilo co mialo takie kwity, a probki mowily co innego.

Dlatego polecam oszczedzic pieniadze i nie robic certyfikatow w Polsce. Bedziesz tu na miejscu to Ci zaplaca za kurs i za certyfikat.

Tutaj licencji i certyfek nie wydaje urzad, tutaj to robia prywatne firmy, dlatego pilnuja zeby ich kwity byly cos warte zarowno w oczach pracodawcow jak i ubezpieczycieli.


A tak wlasciwie... czmeu chcesz wydawac SWOJE pieniadze na kursy? Od tego jest urzad pracy i po to placisz podatki.
Jesli masz numer personalny to po prostu przyjedz i zglos sie do posredniaka, tam juz Cie skieruja na kurs.
A jak nie masz to sie zatrudnij na pol roku, po pol roku idz na kurs jaki chcesz, gdzie chcesz i szkola znajdzie Ci praktyki i prace.
A za swoje to jedz na wakacje albo wodki popij.


Marian-wyszkolenie spawacza zajmuje rok, i kosztuje okolo 150 tys pln. Czesto wiecej. To jest koszt pradu, gazu, materialu, lokalu, nauczycieli.
To teraz pomysl co dostaniesz za 7tys pln.
Papiery instytutu spawalnictwa sa rownie dobre jak kursu szydelkowania. Choc szydelkowac za 7tys moze i mozna sie nauczyc.


Z ta skandynawia, konkretnie ze Szwecja, to jest tak:

Przyjezdzasz i organizujesz sobie mieszkanie. Z MIASTA, a nie pokatnie z drugiej reki.
Kolega posaidajacy firme, albo jakis znajomy ksiegowy wypisuje Ci wstecznie kwit ze pracowales pol roku, ale braklo pracy.
Z kwitem idziesz do socjalu (teraz to sie nazywa försojningstod) i uzalasz sie na swoja dole nieszczesna, rownoczesnie instalujac sie w posredniaku.
Z socjalu dostajesz zasilek na oplacenie meiszkania, jedzenie i rozrywki.
Minimum socjalne obecnie to jest 6200sek/msc plus koszty mieszkania powyzej 2200sek (tak mniej wiecej).
Ukladasz sobie w posredniaku i w socjalu ladny plan wyjscia z tej biedy w ktorej tak Cie musza wspomagac i rozwiazanie to zawiera:
nauke jezyka, praktyki jezykowe, praktyki zawodowe oraz szkole zawodowa, technikum, czy co tam sobie wymyslisz;
A szkola juz wysle Cie na praktyki i tam dostaniesz prace.

A kto tu byl to wie jak smieszne sa koszty zycia, wie co to jest socjal i wie czym sie rozni minimum socjalne w Szwecji od srednich zarobkow w Polsce.
Amen.

I nikt tutaj nie zarzada podpisania lojalki za to ze zaplacil Ci za szkolenie czy certyfikat. Poniewaz taka umowa jest lewa i z definicji nie obowiazuje. W tej kwesti prawo pracy jest jasne-chcesz zeby pracownik cos umial-to mu plac za szkolenia, nie chcesz zeby uciekl-plac mu za to co sie nauczyl.

Nadmienie ze ciezko jest tu znalezc pracownika, ktory po zostawieniu sam na sam z narzedziami zakonczy prace w jednym kawalku majac i siebie i narzedzia. To sa naprawde ciezkie przypadki.
A jak jeszcze ktos przychodzi co dzien na siodma do roboty to wogle jest zloty czlowiek. Bo coniektorzy to sa chorzy co poniedzialek albo do jedenastej. Tylko ze co zrobic jak nikogo innego nie ma zeby pracowal? Firme zamknac?
Tu zupelnei normalne zjawisko jest ze czlonkowie zarzadu, jako ze nic praktycznego nie umieja to chociaz z miotlami i koszami ganiaja po zakladzie.
bumeluję


Marian1234
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 262
Rejestracja: 07 mar 2009, 19:41
Lokalizacja: Rybnik

#8

Post napisał: Marian1234 » 27 mar 2010, 09:12

Z tym że że papiery instytutu spawalnictwa są mało ważne za granicą się zgodzę ale w Polsce
przez większość firm są respektowane. Co do nauczenia to jest to kwestia indywidualna ale potem w praktyce widać jak ktoś się starał to sobie daje radę. 150 tys za kurs? chyba na wszystko wraz z papierami na latający dywan...


vv3k70r
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 4
Posty: 420
Rejestracja: 01 lip 2007, 17:52
Lokalizacja: trelleborg

#9

Post napisał: vv3k70r » 27 mar 2010, 18:56

W Polsce urzad dozoru ma wylacznosc bo jest urzedem i panstwo sobie zrobilo monopol.
Ile jest to warte wiadomo jesli sie wykupuje ubezpieczenie wykonanej konstrukcji.


Marian, policzmy, bo te 150tys PLN to jest minimum:

Drut na miga, jakies 8kg dziennie czyli w ciagu kursu kolo 1.6 tony na ucznia. Cos z 15 tys pln.
Blacha okolo 15 ton. 90 tys pln. Juz blisko?
Acetylen do pociecia tej blachy, gilotyna, tlen, belfer bierze 9tys co miesiac (ja pisze o normalnym kraju), ale jego dzielimy na 8-10 uczniow...

Jakie Ci wychodza kwoty? Prad darmo daja?

W normalnym kraju nauka spawania polega na spawaniu od godziny siodmej przez osiem godzin do szesnastej. Dlaczego miedzy siodma a szesnasta jest osiem godzin to kazdy bystry wymysli.

Dodam ze kazdy uczen ma na wyposazeniu sprzet ochronny, na przyklad w wioskowej szkolce zawodowej w Trelleborgu jest no SL 3M na kazdy leb. Tez darmo. A uczen kladzie to byle gdzie i te zabawki sie pala, topia.

A taki uczen oprocz samego spawania czarnej ma tam jeszcze nierdzewke, drozszy gaz, drozszy material, ma aluminium, do ktorego trzeba go jeszcze wyposazyc w sprzet do oddychania.

No i nadmienmy ze uczniowi trzeba dac co miesiac 8tys sek do lapy zeby wogole raczyl sie do szkoly stawiac, bo inaczej mozna go cmoknac.


Juz wiesz dlaczego w Polsce polikwidowano zawodowki i w ich miejsce robi sie tasmowo "magystruf zarzundzania"?

Juz wiesz co dostaniesz za kurs po 7tys pln? Pospawasz 100kg blachy? No to tydzien spawania po 8h dziennie juz jest. Jesli w tydzien z przedszkolanki, co pierwszy raz w zyciu widzi rekawice robocze zrobisz spawacza to powodzenia, tu juz tego probowali.


Oczywiscie w Polsce ekonomia nie obowiazuje :)
W Polsce dokonuja sie kolejne cuda gospodarcze, a polskie fabryki czolgow, statkow, parowozow, samochodow, samolotow i obrabiarek przemyslowych dymia na 3 zmiany w swiatki, piatki i niedziele :D
bumeluję


Marian1234
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 262
Rejestracja: 07 mar 2009, 19:41
Lokalizacja: Rybnik

#10

Post napisał: Marian1234 » 27 mar 2010, 22:10

W normalnym kraju wicepremier który przepycha swoją matkę na stołek jest oskarżany o nepotyzm w Polsce to "kultywowanie tradycji rodzinnych" więc nie ma za bardzo co porównywać Polski z innymi krajami bo u nas to jak sami twierdzą "dziki kraj", u nas sie musi opłacić co najmniej prezesowi a reszta może zdychać z głodu tak już jest. podałem ceny u nas jak chodziłem na kurs to stali mi nikt nie limitował była z odpadów zakładowych po którą organizator kursu jeździł do zaprzyjaźnionej firmy wic koszta są kwestią nie tylko cen rynkowych ale też i pomysłowości spawałem 5 godz dziennie ale po zakończeniu kursu jak ktoś nie umiał jeszcze to organizator pozwolił na spawalnię wejść i poćwiczyć nie było problemu za tem da się każdy orze jak może. Nie będę na pewno podnosił uprawnień na swój koszt bo się to nie opłaca a i papiery instytutu mało warte za granicą niestety a Jeśli się umie spawać to jak się potrafi spawać dobrze i przychodzi do porządnej firmy to jak trzeba większych uprawnień to spawalnik przychodzi daje pospawać próbkę i zalicza szkolenie ot cała filozofia wiadomo jak jest.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Spawalnictwo i obróbka cieplna”