Dylemat przy zakupie TSB20

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.

Autor tematu
m.j.
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 693
Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Świdnik

Dylemat przy zakupie TSB20

#1

Post napisał: m.j. » 10 sie 2009, 15:06

Mam dylemat - chciałbym kupić tokarkę na użytek hobbystyczny. Chcę przeznaczyć na nią około 3KZ. Mam możliwość zakupienia tokarki polskiej TSB-20 za 3KZ wraz z osprzętem tzn. zapasowe koła gitary (około 20 kół różnej wielkości), jakieś kły, końcówki na wiertła, wiertła, bliżej niezidentyfikowane podtrzymki, szczęki do wrzeciona, przystawkę do gwintów TAPMATIC (nie wiem do jakich rozmiarów gwintów), około 70 różnych noży i parę innych drobiazgów. Niestety wszystkiego nie mogę zidentyfikować, ponieważ jestem początkujący.
Za tą samą cenę mogę mieć nowego Nutoola tylko bez akcesoriów i stołu, za to z 2-letnią gwarancją.
Teraz zasadnicze pytanie - czy TSB20 (jeśli okaże się że jest w dobrym stanie) z osprzętem to dobry wybór czy raczej zdecydować się na chińczyka z gwarancją? Zaznaczam, że tematy dotyczące Nutoola i TSB20, TSB16 oraz starszych TSA czytałem.
Jeśli TSB nie jest wyrobiona czy ma szanse długo pożyć w warsztacie hobbysty? Temat już praktycznie poruszyłem w dziale poświęconym Nutoolowi jednak nie każdy tam zaglada, a strasznie korci mnie ten osprzęt dodatkowy i dobre opinie o TSB ( a w tym jej silnik). Zamierzam działać w stali, stali nierdzewnej, mosiadzu, aluminium i tworzywach sztucznych (w tych pewnie najmniej). Będę miał możliwość sprawdzenia tokarki (TSB) na miejscu i wytoczenia kawałka pręta.
Jaką tolerancję powinien maksymalnie posiadać wytoczony pręt jeśli chodzi o wymiar? Chodzi mi o to od kiedy mówimy, że wyszedł stożek, a przy jakich różnicach mozna przyjąć że maszyna jest w porządku?
Jak laik może sprawdzić w sposób prosty centryczność wrzeciona i konika, czy może samo wytoczenie walca o długości powiedzmy 20cm prawdę powie i inne eksperymenta potrzebne nie będą.
Co dyskwalifikuje tokarkę, a na co można przymknąć oko. Czy w w razie awarii TSB da się reanimować czy to już złom?
Proszę Was o pomoc, bo już mam mały mętlik w głowie, a nie chcę umoczyć 3 tysięcy.



Tagi:


paulg
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 790
Rejestracja: 28 paź 2005, 19:59
Lokalizacja: Wejherowo
Kontakt:

#2

Post napisał: paulg » 10 sie 2009, 15:44

Witam.
Starsze tokarki typu np TSB są solidne , precyzyjne i jak do amatorskich zastosowań całkiem ok - ale mają jak dla mnie jedną wadę - łoże nie jest hartowane.
Sam miałem dylemat co wybrać - i jednak zostało na nowym chińczyku :wink:
"Tak naprawdę, to nie rozumiesz jakiegoś zagadnienia, dopóki nie potrafisz go wytłumaczyć swojej babci."
Albert Einstein


Autor tematu
m.j.
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 693
Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Świdnik

#3

Post napisał: m.j. » 10 sie 2009, 16:51

Może wiesz jak sprawdzić stan łoża? Wystarczy tylko wizualnie ocenić stan powierzchni czy może są jakieś bardziej zaawansowane techniki? W takim razie rozumiem, że chińczyk typu Nutool lub Techmig LD550 mają hartowane łoże, a TSB nie. Czy takie łoże szybko się zdziera podczas użytkowania?
Właśnie dotarł do mnie "Poradnik Tokarza" Dudika i zacząłem pogłębiać wiedzę teoretyczną, jednak nie ma tam nic o konkretnych modelach tokarek, a jedynie o ich typach.

Awatar użytkownika

clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#4

Post napisał: clipper7 » 10 sie 2009, 20:54

m.j. pisze:Teraz zasadnicze pytanie - czy TSB20 (jeśli okaże się że jest w dobrym stanie) z osprzętem to dobry wybór
Tak
m.j. pisze:Jeśli TSB nie jest wyrobiona czy ma szanse długo pożyć w warsztacie hobbysty?
Bardzo długo, pod warunkiem odpowiedniego traktowania.
m.j. pisze:dobre opinie o TSB ( a w tym jej silnik)
Silnikiem się nie sugeruj, zmiana na inny nie jest ani droga ani kłopotliwa. Ja w swoim Nutoolu wstawiłem silnik 3 fazowy + falownik bez żadnych kłopotów i nadmiernych kosztów.
m.j. pisze:Będę miał możliwość sprawdzenia tokarki (TSB) na miejscu i wytoczenia kawałka pręta.
Było o tym na Forum, potrzebny jest "zegar" na podstawie magnetycznej. Na forum była DTRka do TSB20, tam znajdziesz tolerancje i szczegóły pomiarów.
m.j. pisze:Co dyskwalifikuje tokarkę, a na co można przymknąć oko
Rzecz względna, moim zdaniem w tej wielkości tokarce nie opłaca się się naprawa łoża i poważna naprawa wrzeciennika, resztę da się zrobić.
m.j. pisze:Czy w w razie awarii TSB da się reanimować czy to już złom?
W warunkach amatorskich, przy odpowiednim traktowaniu nie ma prawa nawalić, tam nie ma się co zepsuć.
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ

Awatar użytkownika

jorgo
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 174
Rejestracja: 10 sty 2009, 13:37
Lokalizacja: Jagiełła

#5

Post napisał: jorgo » 10 sie 2009, 21:23

Witam sam jestem posiadaczem takiej tokarki i jestem z niej bardzo zadowolony wszystko jednak zależy od stopnia jej zuzycia.Tak jak kolega clipper7 zaznaczył w punktach wszystko z nią da się zrobić jeśli łoże jest w dobrym stanie.Ja swoją posiadam już dwa lata i jak do tej pory nie miałem żadnych problemów.Natomiast w pracy posiadamy tzw. chińczyka i muszę przyznać że wszystko w niej już lata i ciężko cokolwiek dokładnie zrobić.Takie jest moje zdanie pozdrawiam Jorgo.
jorgo


HeniekL
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 150
Rejestracja: 03 sie 2009, 12:50
Lokalizacja: Opolskie

#6

Post napisał: HeniekL » 10 sie 2009, 22:51

Witaj! Ciekawe, czy tokarka jaką jesteś zainteresowany pochodzi z Krakowa ;-) ?!


Autor tematu
m.j.
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 693
Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Świdnik

#7

Post napisał: m.j. » 11 sie 2009, 07:54

HeniekL pisze:Witaj! Ciekawe, czy tokarka jaką jesteś zainteresowany pochodzi z Krakowa ;-) ?!
:mrgreen: Tak pochodzi z Krakowa. Gdyby pochodziła z okolic Lublina to już bym ją miał obmacaną. Znajomi tokarze są zbyt zajęci żeby pojechać ze mną taki kawał i ją sprawdzić, więc muszę dowiedzieć się jak najwięcej na własną rękę. Zresztą 3KZ to trzy moje wypłaty (i to na serio!!!) więc muszę dobrze wybrać. Nie mam pieniędzy na błędy i ich naprawę.

Natomiast co do tego miernika magnetycznego to czy to to samo co czujnik zegarowy??
Obrazek
W każdym razie biorę się za szukanie.

W Dudiku znalazłem tabelkę pod tytułem "odbiór techniczny tokarki" ale tam potrzeba specjalistycznych przyrządów pomiarowych. Wprawdzie prostoliniowość prowadnic i równoległość łoża być może będzie można sprawdzić za pomocą poziomicy chodź też nie wiem czy wystarczy zwykła czy trzeba mieć jakiś specjalny przyrząd.
Mi chodzi o to czy można z w miarę wystarczającym stopniu sprawdzić za pomocą prostych metod i narzędzi stan łoża, bicia i luzy? Wiem, że dokładnie to tylko za pomocą czujników jednak pewnie macie jakieś domowe sposoby aby szybko znaleźć ewentualne słabe punkty?
Co do wrzeciennika to jak będzie wyglądała jego praca gdy będzie uszkodzony lub częściowo niesprawny?

edit:

Tak sobie jako laik pomyślałem, że obtoczenie długiego pręta powinno dać jakiś pogląd o luzach itp. Jeśli oś wrzeciona nie bedzie pokrywała się z osią konika to chyba powinien wyjść mniejszy lub większy stożek. Poza tym jeśli kupię pręt stalowy (np. ze stali nierdzewnej) to chyba na długości tych 30cm powinno coś wyjść jeśli jest nie tak? Czujnik zegarowy i tak sobie kupię bo się przyda. Teraz mam pytanie czy te tanie czujniki zegarowe z allegro (tak około 30zł) są dobre do hobbystycznych zastosowań czy wskazują co chcą i lepiej ich nie kupować?
Ostatnio zmieniony 11 sie 2009, 09:19 przez m.j., łącznie zmieniany 1 raz.


Mariuszczs
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2382
Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
Lokalizacja: Sulmierzyce

#8

Post napisał: Mariuszczs » 11 sie 2009, 09:13

Łoże jak porysowane to widać - bliżej uchwytu więcej rys zonacza że tutaj najwięcej pracowało. Może też być tam wytarte w sposób niewidoczny, ale to w tym miejscu cały mostek będzie lżej chodził niż dalej. Przydałby ci się liniał krawędziowy, którego możesz przystawić na pryzmy na łożu - jesli widać gdzie niegdzie prześwit światła to znaczy że jest wytarte w tym miejscu.

przyjżyj się ścięciu pryzmy na samej górze - gołym okiem można zauważyć przewężenie oznaczające wytarcie boków

Weź z sobą przygotowany wałek, ale gruby - taki żebyś mógł zapiąć w uchwyt i podeprzeć konikiem. Wałek na tyle dlugi żebys sprawdził cały zakres łoża.Cienki wałek musiałbyś podtrzymkami podpierać. Wałek przetocz na różnych posuwach, z małym i dużym zagłębieniem ostrza noża. Pomierz po każdym przejeździe.

Według mnie najważniejsze jest łoże - naprawa jego jest praktycznie niewykonalna we własnym zakresie.

Trzeba sprawdzić i tak wszystko - np czy pinola konika nie ma luzu.

Wibracje podczas przecinania oznaczają że coś ma luz.

Włuż długi wałek w uchwyt, zamontuj czujnik z pomiarem na uchwyt i ciśnij ręką na wałek - obserwcje wskazań pokażą jego luz. ( wałek da ci długie ramię i dużą siłę na uchwycie.

We wrzecenniku msuisz sprawdzić wszystkie przełożenia czy kręcą podczas pracy, czy tokarka jest głośna czy cicha to niewiem, ale jeśli będzie wyło to wiadomo - koła wypracowane. Mogą rzęzić koła na gitarze, ale pewnie dlatego że za ciasno spięte - trzeba odpowiednio ustawić.

Ważne jest żeby sprwdzić czy maszyna była smarowana. Dużo maszyn ma uciążliwe smarowanie i dlatego tokarz zwykle poleje olejem gdzie niegdzie, a nie używa orginalnych miejsc smarowania ( potrzebna DTR ).

Sam jakbym miał kupowac tokarkę mimo że mam już ponad dwa lata to pewności mieć nie mogę że sprawdzę dobrze. Tą jak kupowałem to posłuchałem opini sprzedawcy i tyle, niby patrzałem jak na niej toczy i wychwala zanim miał zamiar ją sprzedać. Toczyć nie umiałem więc tokarka jest jaka jest.


Autor tematu
m.j.
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 6
Posty: 693
Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
Lokalizacja: Świdnik

#9

Post napisał: m.j. » 11 sie 2009, 09:39

:smile: Bardzo dziękuję za rady i w związku z nimi mam więcej pytań :grin: (jak wiadomo odpowiedzi generują następne pytania :razz: ):
- jaki materiał wybrać na wałek i jakiej grubości (5cm wystarczy?)?
- gdy kręcę kołami posuwu suportu to czy małe opory są dopuszczalne i czy po poruszeniu kołem w drugą stronę suport od razu powinien się ruszyć czy może być luz na np dwie jednostki i dopiero rusza?


HeniekL
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 150
Rejestracja: 03 sie 2009, 12:50
Lokalizacja: Opolskie

#10

Post napisał: HeniekL » 11 sie 2009, 09:50

Chyba jesteśmy-byliśmy zainteresowani tą samą tokarką :-). Mam komplet jej zdjęć i dołączonego osprzętu :-). Ponieważ miałem do wyboru także inne urządzenia, zakupu dokonałem w Warszawie. W necie znalazłem także inne urządzenie tego typu, za nieco wyższą kwotę od tej z Krakowa. Oferta wydawała się również ciekawa. Tokarka z Krakowa wygląda na nieco zmęczoną życiem, aczkolwiek ma bogate wyposażenie, m.i. wspomniana przez Ciebie głowica do gwintowania od M3 do M12 :-). Takie cudeńko nowe kosztuje około 500PLN ;-).

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”