Poszukuję pomocy w temacie podłączenia podajnika Mini spint do maszyny Traub TNL 32 G. Kupiliśmy tą maszyne i nie mamy pojęcia na jakiej zasadzie podajnik powinien współpracowac z tą maszyną. Traub jest specyficzny gdyz posiada za wrzecionem głownym podtrzymke która chodzi wraz z głowica narzedziową. Głowica jeżdzi po obrabianym pręcie
zapewniając sztywność układu. Teraz jest ustawiony podajnik aby dobijał do zderzaka ale mam wrażenie iż to powinno działać inaczej
Czy ktoś ma doświadczenie z tego typu podajnikiem. Na jakiej zasadzie on powinie dzaiłać? Bedze wdzięczny za pomoc.
Podajnik Mini sprint hydrobar LNS
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4
- Rejestracja: 23 kwie 2008, 09:29
- Lokalizacja: Poznań
Witam!
Poradziłeś sobie w temacie podajnika, czy nadal masz z nim problemy?
Od jakiegoś czasu zajmuje się tymi podajnikami, więc co nieco mogę podpowiedzieć.
Podawanie do zderzaka jest najbezpieczniejszym wariantem podawania, jeżeli chodzi o "trzymanie wymiaru". Do zderzaka można podawać na dwa sposoby:
- pręt dobija do nieruchomego zderzaka (pręty o małej średnicy, krótkie detale)
- pręt dobija do zderzaka, który przemieszcza się na pozycję (duże średnice, długi detal)
Podajnik jest napędzany silnikiem pneumatycznym, a pozycje popychacza kontroluje enkoder. Przy takim napędzie nie ryzykowałbym podawania w powietrze. Poza tym jeżeli popychacz jest zakończony stożkiem, a nie tuleją to kontakt z prętem może być chwilowo utracony. Kolejna sprawa to kieszeń na flagę popychacza. Żeby ułatwić umieszczenie flagi w kieszeni zostawiono kilkumilimetrowy luz. To już z zasady eliminuje podawanie na wymiar bez użycia zderzaka.
Pozdrawiam
Tuna
Poradziłeś sobie w temacie podajnika, czy nadal masz z nim problemy?
Od jakiegoś czasu zajmuje się tymi podajnikami, więc co nieco mogę podpowiedzieć.
Podawanie do zderzaka jest najbezpieczniejszym wariantem podawania, jeżeli chodzi o "trzymanie wymiaru". Do zderzaka można podawać na dwa sposoby:
- pręt dobija do nieruchomego zderzaka (pręty o małej średnicy, krótkie detale)
- pręt dobija do zderzaka, który przemieszcza się na pozycję (duże średnice, długi detal)
Podajnik jest napędzany silnikiem pneumatycznym, a pozycje popychacza kontroluje enkoder. Przy takim napędzie nie ryzykowałbym podawania w powietrze. Poza tym jeżeli popychacz jest zakończony stożkiem, a nie tuleją to kontakt z prętem może być chwilowo utracony. Kolejna sprawa to kieszeń na flagę popychacza. Żeby ułatwić umieszczenie flagi w kieszeni zostawiono kilkumilimetrowy luz. To już z zasady eliminuje podawanie na wymiar bez użycia zderzaka.
Pozdrawiam
Tuna