Pytania studenta mechaniki

Witajcie. Jestem studentem 2 roku Mechaniki i Budowy Maszyn na Politechnice Poznańskiej. Jako, że znieśli nam poki co wybór specjalizacji od 4 semestru nie mam AŻ takiej spiny, jednak cały czas zastanawiam się nad ukierunkowaniem i kilka rzeczami, o których chce zapytać bardziej doświadczonych inżynierów.

Jestem studentem, który nie podchodzi zlewczo do studiów i chcę, aby miały one sens. Jestem świadomy tego, że muszę się sam dokształcać i tu właśnie rodzi się problem bo nie do końca wiem na czym się skupić - co się przyda podczas przyszłej pracy itd.

Specjalizacje, które są dla mnie najciekawsze ( teraz już do wyboru później ) :
-Mechatronika
-Samochodowy i ciągniki
-Maszyny robocze


I tak .. na czym się skupiać podczas kształcenia samemu w domu, co jest najważniejsze ? Wiadomo, że są przedmioty, które są dla mnie ciekawsze .. niektóre mniej.
Ale tak się ostatnio zastanawiałem ... mieliśmy np taki przedmiot jak Metaloznawstwo, na tym kierunku mega ważny, ale zapamiętać tą całą wiedzę to jakaś masakra. Oczywiście zarys wiedzy o stalach, żeliwach, metalach nieżelaznych pozostał. Opłaca się ciągle tą wiedzę z ważnych przedmiotów z zeszłych semestrów powtarzać ? Tak samo teraz, na IV semestrze najciekawsze przedmioty wg mnie to Wytrzymałość Materiałów i Podstawy Konstrukcji Maszyn. Wytrzymałość to wiadomo, raczej fizyka i matematyka, tu się nie ma co uczyć, trzeba skumać i umieć liczyć. Ale np takie PKM. Mamy do zrobienia projekt podnośnika śrubowego - mega sprawa - też dużo wiedzy z wytrzymałości + generalnie wyobraźnia potrzebna konstruktorowi. Ale jak np na początku semestru wypożyczyłem sobie 3 tomy Dietricha to się przeraziłem co tam jest. Przeczytać to wszystko i zrozumieć.. masakra.

Także pytanie do Was, czy skupiać się na takich typowo obliczeniowych książkach jak Dietrich np. czy raczej wymyślać sobie jakieś projekty do zrobienia, które będą rozwijały nasz kunszt inżynierski ?

Myślę, że ze specjalizacji Mechatronika wygrywa, ponieważ pasjonuję się robotyką i elektroniką. Myślicie, że przydatnym będzie po prostu wykonywać różnego rodzaju roboty, nauczyć sie przy tym lutowania SMD i wielu podobnych rzeczy ? Planowałem również zbudować frezarkę cnc, jednak to bym potrzebował conajmniej te 3k pln.

Samochody i ciągniki - samochody mnie zawsze pasjonowały, jednak jestem po liceum i praktyki w zabawie z autami mam 0. Również wypożyczyłem książki o budowie nadwozi aut, systemów hamowania, zawieszenia, silników, jednak tak wszystko czytać, mimo, że to mega ciekawe, jest ciężko jak się tego nie widzi. Nie wiem też do końca jakie zadania ma inżynier mechanik specjalizujący się samochodami.

Maszyny robocze - tu jeszcze tenernu nie zbadałem. Dźwigi, koparki - również brzmi spoko.

Super jakby jakieś osoby po podobnym kierunku coś opowiedziały, czym się interesowały, co robiły w wolnym czasie itd.

Sam z kierunku jestem naprawdę zadowolony, nie znalazłbym lepszego. Od zawsze pasjonowały mnie konstrukcje mechaniczne itd.

Pozdrawiam,
Michał

skax pisze: Także pytanie do Was, czy skupiać się na takich typowo obliczeniowych książkach jak Dietrich np. czy raczej wymyślać sobie jakieś projekty do zrobienia, które będą rozwijały nasz kunszt inżynierski ?

Książki warto systematycznie czytać.
Moim zdaniem najlepsze jest jednak przyłączenie się do jakiegoś realnego projektu w kole naukowym. Jesteś już w jakimś kółeczku?

No właśnie to jest problem, że na razie nie ... muszę się zająć jakimś kołem.

Ale, że jak ... czytać te wszystkie obliczenia i starać się je zrozumieć tak ? Bo takie 3 tomy po 500 stron to jest DUUUŻy orzech do zgryzienia

krok po kroku...

A kojarzysz Dietrika - PKM ? Może masz polecić jakieś niezbędne książki inżynierowi ? .. skoro tak radzisz to zacznę ogarniać powolutku sobie. Pewnie 1 tom będę robił pół roku jak nie dłużej...

Pitsa to sam jak ksiązka hehe
praktyka koledzy - jesli umiem zrobic to i tamto to w teorii potrzebuje tylko podania parametrow i wzorow żeby ulepszyć moja praktykę.
noo wiemy co na polibudce serwują - dużo teorii i malo praktyki, praktyka no przynajmniej na mojej katedrze byla w jakis sposób powiązana z warsztatem, ale na innych to było wciskanie kitu, a i tak wszystko krązylo wokol szefa ktory mial najwiecej do gadania w swojej wąskiej dziedzinie.
i wychodzi taki inz po polibudzie i prawde powiedziawszy nie wie nic, no chyba że wczesniej pracował na stanowiskach fizycznych to przynajmniej nie będzie palił glupa, jesli go jakis tokarz zapyta o cos tam.

Elektronika/robotyka/AVR'ami sie cos tam bawie. Teraz myślałem o lutowaniu SMD aby się nauczyć.

Za frezarkę się na pewno wezmę jak zdobędę środki.

A co z tymi książkami w końcu ? Jak to jest? Studiować 3 wielkie tomy Dietricha i te obliczenia czy jednak to zbędne ?

Praca, praktyki, projekty w kole naukowym. To najbardziej rozwojowa ścieżka.
Co do specjalizacji, to patrz raczej z jakimi ludźmi (prowadzącymi) będziesz miał na poszczególnych do czynienia... No i pytanie co Ty chcesz w życiu robić? Bo mechanika to baaardzo szeroka dziedzina i ciężko na odpowiedź na postawione przez Ciebie pytania.
Pozdrawiam
kolega (prawdopodobnie) z roku.