Prośba o pomoc od forumowiczów

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC

Autor tematu
Grzes81
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 3
Posty: 3
Rejestracja: 19 sie 2013, 14:10
Lokalizacja: TM

Prośba o pomoc od forumowiczów

#1

Post napisał: Grzes81 » 19 sie 2013, 14:49

Witam.Jestem tutaj nowy przeczytalem sporo tutaj o CNC i jestem pod wielkim wrazeniem jak co niektorzy tutaj odpowiadaja na pytania i udzielaja pomocy wskazowek itp.Temat byl juz walkowany i to sporo razy tutaj.Wiec moze i ktos mnie pomoze w decyzji jaka chce podjac . Mianowicie . Jestem zielony w tym temacie jakim jest CNC zabrzmialo to dziwnie ale mam takie zamiary by sie wybrac na jakis kursik o CNC . Sprobowac czegos nowego .Pytania mam takie.Czy taka osoba jak ja co nic niewie o CNC powinna sie za to zabrac sprobowac zaczynajac od kursu niemajaca zadnej praktyki przy pracy z takimi maszynami ?Czy po takim np kursie mozna sie ubiegac o prace za granica bo tylko tam ona mnie interesuje? Jesli mozna to prosbe swoja o odp kieruje do osob ktore zaczynaly od zera tak jak ja.



Awatar użytkownika

clubber84
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1191
Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
Lokalizacja: Zach-Pom

#2

Post napisał: clubber84 » 19 sie 2013, 19:03

Ja zaczynałem od zera, ale to zero było od maszyn manualnych.
Jeśli jesteś zielony, to na początek powinieneś zacząć od narzędziowni, potem pójść na kurs, po kursie na maszynę jako guzikowy, a dopiero potem na operatora-programistę.
Jeśli pominiesz któryś etap, to niestety nie będziesz dobry w tym co będziesz chciał robić.

P.S.
Dużo na tym forum jest wątków opisujących poszczególne stopnie zaawansowania w branży, poczytaj je dokładnie i wyciągnij wnioski. Czy można coś jeszcze w takiej sytuacji doradzić?


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 5317
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#3

Post napisał: jasiu... » 19 sie 2013, 20:27

Pracuję w Niemczech. Tutaj żaden polski kurs ci się nigdy nie przyda, bo taki jest system rekrutacyjny. Na początku składasz tzw. Bewerbung, czyli aplikację (na każde stanowisko trzeba to złożyć) a później, jeśli interesujesz pracodawcę, to zapraszają cię na rozmowę. Domyśl się w jakim języku. Na początku spytają cię, co umiesz i w jakich firmach się tego nauczyłeś. Przydają się świadectwa pracy. Wynika to stąd, że w Niemczech zawód zdobywa się poprzez Ausbildung, coś co jest połączeniem szkoły i praktyki w istniejącej firmie. Na kursy wysyła czasem urząd pracy, ale te kursy mają za zadanie dokształcić, a nie wykształcić. Będą pytać o narzędzia, dobór parametrów skrawania, rysunek techniczny. Jak masz w okolicy szkołę zawodową, to tam nauczą cię wszystkiego (kierunek tokarz-frezer). W Niemczech liczy się też tytuł technika.

Druga wersja - bajerujesz firmę pośredniczącą, która sprzedaje cię do kolejnej firmy pośredniczącej, a tamta daje pracę (koło 10 Euro na godzinę) na 3 zmiany, przy naciskaniu zielonego guzika. Pomiędzy jednym i drugim naciśnięciem masz za zadanie zdjąć obrobiony i założyć nowy detal. Czasem jest to kilka ton dziennie. Ponieważ maszyna jest zautomatyzowana, steruje nią komputer, stąd taka praca nazywa się CNC. Aha - często robisz żeliwo i smarkasz na czarno - wdychając grafit.

Trzecia wersja - bajerujesz firmę i jakimś cudem trafiasz do firmy, która obrabia jakieś ciekawe detale. Po tygodniu okazuje się, że twoja wiedza jest zerowa, kolegów "na kontrakcie" nie masz, by pomogli, a więc po prostu wracasz do Polski.

Tak to mniej więcej wygląda.


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 7517
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

#4

Post napisał: IMPULS3 » 19 sie 2013, 22:15

Grzes81 pisze:Czy taka osoba jak ja co nic niewie o CNC powinna sie za to zabrac sprobowac zaczynajac od kursu niemajaca zadnej praktyki przy pracy z takimi maszynami ?
Nie byłem na żadnym kursie ale jak chcesz coś sie nauczyć jężeli instruktor będzie operował pojęciami a Ty ich po prostu nie będziesz rozumiał? Po za tym najpierw trzeba coś lubić a póżniej układać plan aby z tego żyć. :smile:


Autor tematu
Grzes81
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 3
Posty: 3
Rejestracja: 19 sie 2013, 14:10
Lokalizacja: TM

#5

Post napisał: Grzes81 » 20 sie 2013, 13:04

czyli wyglada na to ze niema tutaj zadnej osoby co by zaczynala od zera byla zielona w tym temacie ? a tak na marginesie to mialem do czynienia z tokarka frezarka w szkole ale to bylo jakies 15 lat temu z zawodu jestem mechanikiem samochodowym umiem poslugiwac sie suwmiarka i mikrometrem .


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 5317
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

#6

Post napisał: jasiu... » 20 sie 2013, 16:08

Grzes81 nie ma, bo być nie może. W każdej branży musisz znać całość zagadnienia, a nie tylko szczegół. Wyobrażasz sobie, że ktoś robi kurs wymiany uszczelki pod głowicą (z twojej branży), ale kursant nie ma pojęcia o kluczu dynamometrycznym? Dociągnie na siłę, uszczelkę pogniecie (czucia nie ma, bo jest "po kursie". Może trywialny sposób, ale trochę tłumaczy.

Po pierwsze, CNC nie istnieje samo. Zawsze jest zamontowane na jakiejś maszynie. To po prostu system sterowania, zastępujący korbki, dźwignie, przełączniki. Ot jak w programie pojawi się "M8" to się włączy chłodzenie i nie trzeba włączać pompki przełącznikiem. Tak to zgrubnie wygląda.

Sterowanie watro poznać dopiero w momencie, w którym już wiesz, co ma być sterowane i po co. Najpierw musisz zaplanować obróbkę, a dopiero później zapisać ją w sposób dla maszyny zrozumiały. Czy frezarka, czy tokarka, musisz wiedzieć, jak element zamocować (najczęściej muszą być co najmniej dwa mocowania, żeby obie strony obrobić), co zrobić na początek, żeby się nie "wygło" i żeby była możliwość obróbki drugiej strony (za gotowy gwint na przykład nie będziesz łapał, jak się da inaczej). Oczywiście musisz wiedzieć jakie prędkości skrawania dla poszczególnych narzędzi, jaka prędkość dla wiertła, a jaka np. dla noża tokarskiego. Musisz być najpierw tokarzem, czy frezerem, a jak ci się znudzi kręcić korbkami, to możesz iść na kurs, żeby wiedzieć, jak zapisać to, co do tej pory manualnie robiłeś.

Masz dwie zalety. Jeśli jesteś mechanikiem, to niektóre narzędzia znasz. Prawdopodobnie dajesz sobie radę z rysunkiem technicznym. Moim zdaniem masz szansę na prostą pracę, gdzie masz szanse się rozwinąć. Ale zaczynanie od kursu w twoim wypadku jest trochę na wyrost. No i naprawdę nic ci to nie da, bo takich kursów, bez względu na to co naganiacze piszą, nigdzie na świecie się nie traktuje poważnie.

No sam pomyśl, co by był wart piekarz po kursie mechanika samochodowego? Dałbyś takiemu samochód do naprawy? Przecież silnik by go przygniótł w kanale przy pierwszej próbie wyjęcia. A w naszym fachu, oprócz seryjnej produkcji, trafiają się detale nieporównywalnie droższe od samochodu. Stąd zapotrzebowanie jest, ale na takich ludzi, którzy mają już pewien zasób doświadczenia.


MoldMichal
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 9
Posty: 307
Rejestracja: 03 mar 2012, 12:04
Lokalizacja: Częstochowa

#7

Post napisał: MoldMichal » 20 sie 2013, 17:51

kazdy kiedyś był zielony :)
ja mam wykształcenie podstawowe i idac do firmy na maszyny drapałem sie po głowie co jak po co i dlaczego .. ale to było 7 lat temu, tereaz jestem głownym technologiem (frzerem od najtrudniejszych detali) i obeszłem sie bez maszyn konwencjonalych, choc patrzac wstecz nieraz doświadczenia brakowało, jest u nas ex mechanik który zielony przyszedł do nas 2 lata temu- lekko nie było ale już w pełni samodzielnie programuje i obsługuje frezarke, a technik po kursach jak przyszedł to niedało sie już z niego frezera zrobić, więc reasumując jeden sie nadaje a inny nie :P jak nie spróbujesz sam to sie nie przekonasz :)

a zawód jest ciekawy i rozwojowy :)
i płatny nienajgożej - choć i nienajlepiej ;)
, a sam kurs moim zdaniem nic ci nie da .... oprócz nadzieji na prace na zachodzie
Pozdrawiam Michał


bob35
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 417
Rejestracja: 05 maja 2007, 10:23
Lokalizacja: Bielsko-Biała

#8

Post napisał: bob35 » 20 sie 2013, 18:20

Każdy zaczynał od zera . Poszukaj lepiej pracy w kraju jako guzikowy jak w 3 miesiące się niczego nie nauczysz to odpuść sobie .
OGŁOSZENIE!!! Zamienię dobrą prace w dynamicznie rozwijającym się kraju na zasilek w krajach starej uni.


Autor tematu
Grzes81
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 3
Posty: 3
Rejestracja: 19 sie 2013, 14:10
Lokalizacja: TM

#9

Post napisał: Grzes81 » 21 sie 2013, 15:32

macie tutaj panowie absolutna racje w tym co piszecie tylko jak zaczac z tym wszystkim chce sie wyrwac z tego naszego pieknego kraju za granice do pracy chcialbym pracowac tam na maszynach cnc wiec jak mam sie zatrudnic zagranica w jakies firmie nawet za tego guzikowego skoro nawet niemam zadnego doswiadczenia zwiazana z tym zawodem i papieru dlatego chcialem zaczac od kursu cnc .

Awatar użytkownika

clubber84
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1191
Rejestracja: 28 sie 2011, 10:34
Lokalizacja: Zach-Pom

#10

Post napisał: clubber84 » 21 sie 2013, 16:22

Jak to mówi starszyzna - "Nie zaczyna się od d*py strony". :wink:
Najpierw poznanie samego procesu produkcyjnego w przemyśle metalowym na maszynach manualnych (w narzędziowni lub na warsztacie) - wiercenie, piłowanie, cięcie, gratowanie, szlifowanie, gwintowanie, itp.
Dopiero wtedy (kiedy pozna się sztukę obróbki metalu) można zacząć ubiegać się o pracę jako guzikowy, potem w miarę pracy na konkretnej maszynie poznawać ją, jej sterowanie, obsługę itp.
Wtedy dopiero po paru latach doświadczenia z maszyną/ami możesz spokojnie zacząć pracować jako pełnoprawny operator (lub operator-programista, jeśli zgłębisz tajniki programowania). :smile:

A kurs? Jeśli ktoś poprosi o taki papierek, to czemu nie mieć go w zanadrzu?
Ale kurs dopiero po nabraniu doświadczenia, nie wcześniej - inaczej nie zrozumiesz o czym gada prowadzący wykłady i ćwiczenia.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”