Dom z bali / szkieletowy etc...

Moze ktos bedzie zainteresowany takim tematem - bede wdzieczy za podzielenie
sie doswiadczeniami jesli ktos takowy kupil / wybudowal...

Do rzeczy

Szukam od jakiegos czasu wiekszego mieszkania w niewielkiej odleglosci
od centrum Krakowa - tak, zeby mozna bylo w 10 (max 20) minut komunikacja
dojechac w okolice Rynku, albo dojsc z buta. Powierzchnia > 65m.kw.

Efekty - ZERO.
To co mozna znalezc to albo "stan deweloperski" za okolo 400-450tys.
w ciasno poustawianych segmentach lub szeregowcu. Zalety - mozna
kupic miejsce parkingowe. Wady - brak ogrodka, sasiedzi wielka niewiadoma.
Jak wprowadza sie studenci to bedzie taki sam kanal jak w kamienicy...

Z mieszkan ktore znalazlem najciekawsze bylo 62m.kw z 10m.kw. balkonem
do TOTALNEGO remontu w cenie 320tys. Ale okolica koszmarna, choc blisko Rynku.

Ew. 92m.kw za 400.000, ale zadupie, choc jeszcze nie Huta

Szczerze mowiac powoli juz mam dosc szukania mieszkania - wydaje mi sie
ze znam juz na pamiec wszystkie ofery

I tak zrodzil sie pomysl - kupie dzialke, postawie dom "z bali" zeby bylo szybko
(i moze troche taniej), bede mial wreszcie gdzie LODKE zaparkowac i nie bede
musial walczyc z sasiadami o miejsce parkingowe.
Dodatkowe atrakcje typu grill, ogrodek etc oczywiste...

Dzisiaj jadac do pracy wpadlem do firmy stawiajacej "domy z bali" - nie mam
na mysli goralszczyzny" tylko bal prostokatny klejony, dajacy prawie gladka sciane
zewnetrzna, ocieplony, z uzytkowym poddaszem.
Buduja domy na gotowo, zalatwiaja wszelkie papiery (wazne, bo sie nie znam)
- koszt "pod klucz" zamyka sie w 2000zl za kondygnacje liczac po obrysie budynku.
Czyli za <> 120.kw pow. uzytkowej calosc miesci sie w 300tys.
Kupic trzeba: plytki, gniazdka i kontakty, lampy, wanne, muszle, armature etc. -
wiadomo, ze ceny moga sie bardzo roznic. Wykonawca wszystko to montuje w cenie.

Wyglada to niezle - wychodzi ze za <> 500tys mozna miec dzialke i gotowy dom
i nie miec uciazliwych studentow nad glowa

Rozgadalem sie

Ciekaw jestem czy ktos zrealizowal taki plan - bede wdzieczy za podzielenie sie wrazeniami.

Celowo nie pisze na "forum branzowe" zeby nie trafic na nawiedzonych i spamerow
wiec prosze mnie tam nie odsylac...

q

zakupiłem 4lata temu drewniaka, rzut beretem od Ben Lomond, do tego remont, agregat itd, bardziej na weekendy, często wynajmuje, ale z braku czasu w tym roku idzie pod młotek, ale rozumiem że Szkocja w grę nie wchodzi?
W moim przypadku odwieczna walka ze ślimakami (wielkości parówek ) także z pająkami ale klimat nie do przebicia.
Co chciałbyś wiedzieć?

Wujek stawia domy szkieletowe w stylu norweskim czy jakoś tak. Dokładnie cen Ci nie podam, ale wychodzi z tego co pamiętam 60-80% kosztów w porównaniu do "konwencjonalnej" konstrukcji. Tak na prawdę mało kto się na tym w Polsce zna i ma w tym kierunku nie tylko doświadczenie ale i wykształcenie.
Chałupa fajna i klimatyczna, ale jakoś nie przemawia do mnie zabezpieczenie przed insektami. Z racji tego że wszędzie drewno, no to kot niezbędny...

Domy z drewno są znacznie tańsze niż budowane, mniej z nimi zachodu podczas budowy i teoretycznie szybciej się buduje. W praktyce dom drewniany powinien swoje odstać (w pewnej firmie stawiało się szkielet i po zaimpregnowaniu go stał sobie przez minimum 3 lata a dopiero później był ocieplany i wykańczany. Niektóre domy potrafiły 'siąść" nawet i 3-4cm tak potrafi drewno pracować.

Cena gotowego domu to ok 1500-1700zł/mkw+płyta w zakresie inwestora. Ważne aby taki dom był postawiony z suchego drewna (warto to zaznaczyć w umowie że inwestor ma możliwość sprawdzenia wilgotności) bo nieraz zdarzały się z tym problemy. Ocieplenie minimum 15cm wełny-tylko nie byle jakiej żeby było na sztukę bo czasem warto dopłacić parę zł i mieć wełnę o mniejszym współczynniku.

I pytanie co u Ciebie z ogrzewaniem? Bo w 90% ogrzewane są takie domy z kominka i to się w takim przypadku sprawdza bez problemu.

z tym osiadaniem to się zgadza, mam zabetonowane od nowości 2 wskaźniki czy też linijki i one wskazują jak chata osiada, tak mi przynajmniej 1 właściciel wytłumaczył, od kilku lat nic się nie zmieniło, ogrzewanie u mnie to kominek który ogrzewa także wodę, coś na styl http://www.ebay.co.uk/itm/30KW-BACK-BOI ... 5b0831d1e6, także piec na ropę połączony wraz z agregatem do jednego zbiornika.

Oblukaj to:

http://www.framefactory.pl/mieszkalne.html

Plus taki, że robak Ci nie zje konstrukcji.

a mieszkał kolega w chacie ze stalowym szkieletem? miałem tą nieprzyjemną okazję wynajmować taki domek, pewnie coś spaprali ale jak konstrukcja dziwnych odgłosów nie wydawała podczas zmian temperatur to osb trzeszczało czy też rury od ogrzewania "strzelały"
Cała filharmonia w nocy, długo nie wytrzymałem także z doświadczenia nie polecę ale pewnie wszystko zależy od wykonawcy. Czytałem że domy stalowe lepiej ocieplać pianką poliuretanową a nie wełną, styropianem, lepiej wygłusza całą konstrukcję ale o to najlepiej spytać wykonawców, fachowców.
Drzewo jest tak impregnowane, przygotowane, że go żaden robal nie ruszy.

Trzeszczy tak samo jak drewniane, jesli ma nie trzeszczeć to tylko lity beton i zbrojenie, nie ma zmiłuj

trzeszczenie drewna a trzaski stalowe się różnią, zresztą jak konstrukcja z drzewa dobrze zrobiona to i trzeszczeć nie będzie, stalowa pewnie także.
Kilka miesięcy temu kupiłem dom, wewnątrz konstrukcja szkieletowa drewniana, zewnątrz nie wiem co to jest ale wyglądało jak betonowe bloczki, niby z izolacją wewnątrz, Uk-ejowska deweloperka, na wybudowanie domu w Uk niewielu stać, mnie także nie, inne priorytety.
Jest cicho i ciepło mnie zaskoczyło, przy -2 stopniach kocioł chyba z 2 razy się odpalił także
Widzę że koledze życzyć w Nowym Roku mogę rychłej i bezproblemowej przeprowadzki, chyba że już po.
Sorry za OT, żem się rozgadał.

W domu, nawet wolnostojącym, też się ma sąsiadów i bywa z nimi różnie. Chyba że działka 1ha, wtedy można ten problem pominąć i rozwiązać drzewami W przypadku siedliska jest jeszcze ta zaleta, że się buduje co się chce, praktycznie.
"Wszystkiego" za Ciebie nie załatwią. Nie licz na to.
Jak za dużo kompetencji oddasz wykonawcom, to wkrótce tego pożałujesz. Jak nie przypilnujesz budowy i nie znasz się na tym trochę, to też pożałujesz. Jeśli jesteś mieszczuchem od urodzenia, to po wyprowadzeniu się na wiochę, prędzej czy później też pożałujesz.
Mieszkanie pod miastem jest świetne, jeśli się uprawia wolny zawód i wszyscy w domu j.w. Chyba że faktycznie dojazd jest bajeczny, o co jest pod dużymi miastami bardzo trudno. W takich dysputach mi się przypomina zawsze cytat z Jasia Miauczyńskiego: "lubię sobie popatrzeć, jak tkwią te ch.je w tych samochodach w korkach" Niejeden dom wybudował pod miastem, wypalił się na to energetycznie a potem wytrzymał 2-4 lata i wrócił w otoczenie asfaltu i żelazobetonu z podkulonym ogonem. IMHO nie warto mieć domu pod miastem, jeśli z powodu pracy stanie się sypialnią.

A tak w ogóle, to już zrezygnowałeś z Seszeli? I nie sądziłem też że dla Ciebie miedzy 4 a 6 stów to jest jakaś godna uwagi różnica, tak przynajmniej wynikało z dotychczasowych wypowiedzi Chyba że po to właśnie dom z dykty z robalami, żeby nie było szkoda go rozebrać na ognisko