Jak dobrać elementy do linii wiercacej stal?

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC

Autor tematu
SoKeks
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 10
Posty: 19
Rejestracja: 08 sty 2008, 09:45
Lokalizacja: Sopot

Jak dobrać elementy do linii wiercacej stal?

#1

Post napisał: SoKeks » 15 sty 2008, 22:41

Witam serdecznie,

temat juz tak czastkowo zaczynalem gdzie indziej, ale tutaj pozwole sobie bardziej kompleksowo sie rozwinac. Przede wszystkim przepraszam, ze jestem troche laikiem w tych sprawach, ale, jak to sie mawia, polecen szefa sie nie wybiera - je sie wykonuje. Jestem takim mlodym automatykiem od macierzy i od strony klawiatury, jesli chodzi o sterowanie, a mam za zadanie przygotowac koncepcje zautomatyzowania linii wiercacej profile stalowe. Generalnie mam od zera przygotowac pomysl, jak zautomatyzowac linei przemyslowa, ktora ma wierci profile ze stali czarnej lub stopwej (twardosc do 800 i do 1000 MPa) oraz stali nierdzewnej (twardosc do 850 MPa i 1000 MPa).

Poki co, zastanawiam sie jak dobrac element wiercacy - zalozylem, ze to bedzie elektrowrzeciono niskoobrotowe (jeszcze nie wiem jakies firmy - myslalem o Perske albo Elte, co o tym koledzy sadzicie?). Z naszego ulubionego wzoru na zaleznosc predkosci skrawania oraz srenicy wiertla wyliczylem ilosc obrotow na minute(wyszla mi generalnie w granicach od 1000 z hakiem do jakis 500 obrotow/min - nie pamietam teraz dobrze). Dane bralem z wiertel firmy Baildon (z uchwytem stozkowym - bo takie mamy na zakladzie w wiertarkach recznych slupowych, pozostawac przy tym standardzie, czy przejsc na inne?). No, ale jak teraz wyliczcy moc takiego wrzeciona? Technolog podrzucil mi jakas ksiazke (teraz w domu sobei nie przypomne jaka - przepraszam), ale tam byly specyfikacje nie do wszystkich rodzajow stali oraz nie do chlodziwa, ktore chcialbym zastosowac (czyli chlodzenei zimnym powietrzem - ten pistolet vortexowy, ktory raz juz sie przwinal przez forum). Skad wziac te dane? Co wiecej skad wziac dystrybutory wrzecion oraz uchwyt na narzedzie, tak by pasowalo do wrzeciona? Jakies namiary? Jaki byście poradzili falownik zastosowac oraz, ostatnie juz, jako, ze na profilu bedzie do trzech rodzajow srednic, czy proponowalibyscie (z doswiadczenia) wrzeciono z glowica rewolwerowa, trzy wrzeciona, czy mozna autoamtyczna zmiane nardzedzi?

Pozdrawiam goraco i prosze o pomoc.

PS.: W razie, gdyby moj temat tu nie pasowal tu prosze admina o przekierowanie go we wlasciwe miejsce.



Tagi:


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2123
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#2

Post napisał: qqaz » 16 sty 2008, 00:24

Maało ddanych naweet jaak na ppoczatek. :wink: ( klawiatura jakoś mi przeciaga)
1- wielkośc produkcji, a raczej detali . To elementy mostów czy stolików kawiarnianych
2 -sztanga wiercona w czasie cięcia czy w pocietych użytkach
3-obróbka płaska ( 1 wrzeciono) czy 2D- ( 3 wrzeciona na bramie) w oparciu o bazę na końcu uciętego profilu, a może 3D i w tolerancji jeszcze wzdłuż osi profilu? - czyli jeszcze pozycjonowanie na długości sztangi
4- Czy tylko otwory z jednego narzędzia czy po załadowaniu detalu wrzeciono bedzie zmieniać narzedzia? A może wymianę ma robić obsługant?
5- jak do tej pory wykonywane są zabiegi przewidziane do zautomatyzowania.
6- Sugestia szefa to budowa specjalizowanego stanowiska/maszyny czy enigmatyczne "żeby coś było lepiej"?


Autor tematu
SoKeks
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 10
Posty: 19
Rejestracja: 08 sty 2008, 09:45
Lokalizacja: Sopot

#3

Post napisał: SoKeks » 16 sty 2008, 18:22

Na samym poczatku powiem, ze wmam wypisane wszystkie specyfikacje w pliku, ale nie wiem czy wypada tutaj tak forumowiczom zawracac tylek wszystkimi moimi problemami, z ktorych do czesci ja jeszcze nie zdazylem podejsc. Jezeli wypada, zaraz wpakuje to na nastepny post:) Slac?

No ale po kolei odpowiadajac na pytania:
1 - sa to profile stalowe o rozmiarach od (min) 40mmx40mmx3mm przekroju i dlugosci 300 mm do (max) 50mmx50mmx3mm przekroju i 4000mm dlugosci. Stal tak jak na poczatku pisalem.
2 - raczej umowmy sie, ze na pocietych; czasem klient podesle cale czasem pociete - zalezy od klienta
3 - pytanie otwarte - chce wyliczyc parametry wrzeciona, zeby zobaczyc potem ile to bedzie mnie kosztowalo, ile czasu to by zajelo w tych roznych konfiguracjach i co jest lepsze w praktyce? Pozycjonowanie na profilu oczywiscie.
4 - rowniez pytanie otwarte, zalezy od kasy. Generalnie mam przestawic szefowi kosztorys i wyglad koncepcji, a on powie, czy to mu odpowiada za ta kase, czy inwestujemy jeszcze, czy moze za duzo to by kosztowalo.
5 - wiertarki reczne, slupowe i reczne pozycjonowanie profilu. Te dokladniejsze otwory przy pojedynczych sztukach robilismy na laserze, ale wyjatkowo. Ale to odejdzie w przeszlosc raczej, chyba, ze bedzie nawal zlecen. Generalnie ta automatyczna maszynka mialaby zastapic to wszystko co bylo.
6 - szef nie mowi nie na nic, ale to jest doswiadczony i labski facet i wie mniej, a wiecej co i jak by tu pasowalo najlepiej. On okreslij, ze widzialby to w formie zlozonej przez nas takiej obrabiarki i ja z nim nie zamierzam sie klocic:)

Dzieki za zainteresowanie.


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2123
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#4

Post napisał: qqaz » 16 sty 2008, 20:27

Każdy ma swoją wizję. Ustwiłbym bramę i na niej suporty z trzema wrzecionami, lub jeszcze lepiej z trzema głowicami rewolwerowymi np takie jak w tokarkach rewolwerowych. Prostokątne prowadnice ,trochę własnej obróbki w płytachh i za 20tys jest bryła gniazda. Cena wrzecion lub glowic - od 4 tys wrzeciennik od chinczyka do 15tys glowica ( ceny trochę na oko). Podobne gniazdo zrobiłem do obróbki profili ale T500 - mosty, dżwigary budowlane itp. Tam probemem nie byly wrzeciona tylko masa sztangi która na transporterze rolkowym dojechać miała do zderzaka i stanąć na wymiarze - niestety zderzak z kompensacją hydrauliczną nie dawał rady spozycjonować rozpędzonej masy i uginał się przypadkowo na kilka dziesiątych mm, zależnie od luzu w prowadnicach wózka zderzakowego. Dopiero napęd szcęk korygujących trochę pomógł ale i tak cały czas baza pływa.
Tutaj z racji lekkości elementu bazą może być zderzak ( klocek tak około 50 kg) przesuwany śrubą na silniku, do którego pracownik element dosuwa, szczęki łapią i hebzia do wiercenia - prosta sprawa.
Jeszcze jedno. Do wiercenia można zupełnie dobrą konstrukcję wyspawać. Brama jako pudełko z jedną scianą nośną dla prowadnic nie stanowi problemu a pozwoli na zbudowanie maszynki dokładnie wg oczekiwań.


Autor tematu
SoKeks
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 10
Posty: 19
Rejestracja: 08 sty 2008, 09:45
Lokalizacja: Sopot

#5

Post napisał: SoKeks » 17 sty 2008, 14:46

Dobra, nie brzmi to glupio, wprost przeciwnie:) Mam jednak nastepujace pytania:
1 - profil ma miec mozliwosc wiercenia na wszystkich swoich 4 sciankach, potrzebne byloby obracanie profila - czy i w tym wypadku obstawiac na brame? Myslalem, zeby bylo jedno duze gniazdo z trzema wrzecionami i by posuwalo sie na prowadnicy wzdluz profilu, po przejechaniu calego, nastepowalby obrot profilu i kolejna scianka. W ten sposob profil mialby byc obrabiany caly. Potem czlowiek sciaga profil i naklada nowy. Ale boje sie tu o czas obrobki, jak myslisz?
2 - zastanawialem sie nad ta glowica rewolwerowa - ponc koszt potworny, a i nie moglem nigdzie tego dostac - co Ty na to?
3 - jak z pytaniami ktore zadalem w poscie zaczynajacym temat?


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2123
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#6

Post napisał: qqaz » 17 sty 2008, 18:05

Apetyt na możliwości to coś nieograniczonego Może więc tak limit kosztów?
Jeżeli robota jest w oparciu o stałe narzędzie lub nie bedzie bolała częsta wymiana to postawiłbym bramę czterowrzecionową a profil wtedy tylko pchać do dziury. koszty 25 tys+ 4x5tys wrzecienniki + 15 tys duperele.
Jeżeli trzeba narzędzie często wymieniać a rewolwery są nie do uzasadnienia to może jedna wielonarzędziowa głowica a wtedy kręcić profilem - zamiast trzech pozostałych glowic do zrobienia byłby "szcękokardan" - profilem dopychamy do ustawionego zderzaka, szczęki łapią i obrobka, zmiana narzędzia( obrót głowicy) jednocześnie z obrotem profilu - nie ma straty czasu. Dodatkowo i tak trzeba jakieś imadło czy inny szczękochwyt wstawić pod pole wiercenia więc może być to trochę trudniejsze rozwiązanie ale funkcjonalnie sprawniejsze - tym bardziej że obrót na poczatek o równe 90st. Póżniej zaraz ujawni się potrzeba wiercenia pod kątem więc zachowałbym taką możliwość.
Można na koszty supergniazda spojrzeć inaczej. Wykonujemy zabieg na serii, zmiana narzędzia i ppnowny zabieg. Czy to jest na tym samym stanowisku , czy też na innym nie zmienia to potrzeby dysponowania polem odkladczym przed i pozabiegowym.
Przy superobrabiarce materiał z magazynu przez gniazdo wraca do magazynu - po drodze nigdzie nie zalega więc powierzchnia może produkować a nie służyć jako leżak. Ze wstepnych 100m2 zrobi się nagle tylko 20m2 - reszta wolna. Czy więc maszynka jest droga? jeżeli jest obłożenie produkcją to nie spotkałem się jeszcze z sytuacją że narzędzie lub obrabiarka była za droga w sytuacji gdy jest odniesienie do pracy żywej i która wyznacza rentowność stanowiska.
Napisałeś o trzech rodzajach średnic. Czy tylko trzy i już?

[ Dodano: 2008-01-17, 21:14 ]
Piszesz jeszcze o chłodzeniu vortexem - to jest dmuchanie zimnym powietrzem czyli czysto w polu obróbki - ale brak wtedy smarowania więc nie dość że watpliwa wydajność cieplna to jeszcze stwarzanie warunków dla zwiększonego tarcia i tym większej produkcji ciepła. Jakoś to powietrze zostawiłbym grawerowaniu. Podobnie elektrowrzeciono. Fajna sprawa ale dla zakresu 500 - 1000 obr/min sprawniej bedzie pracować zwykły wrzeciennik z przekładnią 1:2 i silnik na falowniku. No i dużo łatwiej zastosować standardowe narzędzia w oprawkach - pewnie w zakładzie leży tego cała masa. A może popatrzeć na wrzecienniki chińczyków? Te od frezarko-wiertarek są już na tyle ciężkie że można pomyśleć o ich adaptacji do wiercenia ( tylko nie do frezowania !!! Są to rozwiązania które od biedy przejdą jako wiertarka!!!) Podaj może jakie średnice wchodzą w grę bo ja rozwodzę się np o fi 20 a potrzeba fi 3?
Piszesz też o ruchomej bramie i obróbce na całej długości sztangi. Dużo łatwiej poruszać sztangą (szczególnie tak lekką) niż maszyną. jeżeli ma być automat to szczeki na wózku a na poczatek obsługant dopychajacy do nastawnego zderzaka - ten może ustawiać się sam. W przypadku ruchomego samoczynnego zderzaka można na nim ustawić obrotowe szczęki w zakresie 90 st i kołyska przy imadle pod wierceniem - wtedy tylko obsługa załaduje i nie bedzie przesuwać. Czy cykl wiercenia jest tak długi że wtedy /po załadowaniu / operator może odejść? jeżeli nie odejdzie tylko pozostanie i bedzie stal to co bedzie wtym czasie robił? Tylko stał i patrzył na wiercenie?

[ Dodano: 2008-01-17, 23:45 ]
Ale mi epistoła wyszła
Jak kolega rzecz podsumuje taka będzie. Ale dla profilu 50x50 zrobiłbym oczko czterowrzecionowe i to w oparciu o projekt a nie dostepne części. Oczywiście wykorzystał gotowe elementy np wrzeciona wiertarek np WS natomiast wrzecienniki, suporty itp zrobił we własnym zakresie. Będzie zwarte,sztywne i sprawne bez pompowania ceny jak by wyszło gdby próbować stosować gotowe podzespoły. Tym bardziej że skok typowych wrzecion WS to coś 120 - 150 mm czyli więcej niż potrzeba aby największy profil przewiercić na wylot. - odpada konieczność ruchu w jednej osi dla każdego suportu wrzeciennika ; pozostają tylko cztery osie. I piata ze szczękami zderzaka ustalajacego długość na profilu.


Autor tematu
SoKeks
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 10
Posty: 19
Rejestracja: 08 sty 2008, 09:45
Lokalizacja: Sopot

#7

Post napisał: SoKeks » 18 sty 2008, 11:55

Wow, dzieki za ten poradnik frezera streszczony w jednym poscie - zdecydowanie powinienes pisac ksiazki:)

Do rzeczy jednak - dospecyfikuje, to czego wczesniej nie wyspecyfikowalem:
1 - zapomnialem dopisac juz w poprzednim, wiertla, od fi3 do fi16, przy czym dokladna wartosc lezy w tym przedziale, ale nie jest okreslana. Jednak na CALYM profilu znajduje sie maxymalnie 3 rozne rodzaje srednic (moga byc 2). Wyliczylem predkosci obrotowe, wyglada to nastepujaco: od 2100 obr/min na dla fi3 dla stali czarnej do 160 obr/min dla fi16 dla stali nierdzewnej. Sie zmartwilem. Niepokoi mnie ten rozrzut, wydaje mi sie, ze w tym momencie nawet nie daloby sie zastosowac jednego silnika, a wiec i jednego wrzeciennika - a stawianie bramki z czterama gniazdami powoduje, ze musialem bym miec 4*2, a nawet 4*3 wrzeciona z silnikami, a wtedy, jak to mawial szef w firmie mojego kumpla: koszty, koszty, koszty, k...a, k...a, k....a. Stad jednak mysle, ze jedno stanowisko wiercace, to jest wybor bardziej dostosowany cenowo - ale nie chce sie tu upierac. Obracanie profilem, przy tej wadze, to rowniez chyba nie bylby duzy problem, prawda? Co do tego "szczekokardana", to ja to rozumiem, ze glowice wiercace sa zamontowane na jednej plaszczyznie w cztery strony i obracaja sie wokol centralnego punktu, tak? A nie lepiej zrobic to tak, zeby one byly jakby zwisajace w rzedzie i w zaleznosci od potrzeby byloby to przesuwane tak by dana wiertarka byla nad profilem i by wiercila, profil (lub tez ta brama/wysiegnik) by sie przesuwal, druga srednica, przesuniecie wrzeciona, nawiart i tak do konca profila. Potem obrot profila i powrot do poczatku nawiercajac druga scianke itd. Bo tak czy owak potrzebne bedzie zamontowanie przesuwu na szerokosc profilu, ktory w tym momencie bylby juz zapewniony, a tak to nie dosc, ze trzeba krecic, to jeszcze na dodatek trzeba przesuwac.
2 - chlodzenie vortexem - tez powoli sie zaczynam wycofywac jednak z tego pomyslu; nie mam za duzo dobrych opinii, na dodatek dochodza do tego kwestie braku smarowania i niedostatecznego chlodzenia; chyba zajaralem sie tym jak dzieciak chinska zabawka. W takim razie jako chlodziwo widzialbym mgielke, albo emulsji, albo wody nawet tylko. Wiesz, teoretycznie to jest tylko 3mm grubosci i przelotowo - warunki nie sa jakies super niesprzyjajace, myslisz, zeby wystarczylo?
3 - wrzeciennik od chinczykow i te sprawy - po pierwsze, gdzie moge to dostac? Po drugie, a czy nie sprawdzialby sie tutaj wiertarka pneumatyczna? Doszly mnie sluchy, ze jest to opcja nie glupia, ale tez tego nie zweryfikowalem jeszcze - ktos gdzies pisal o wrzecionach pneumatycznych takiej firmy amerykanskiej, chyba Westwind, ale pewien nie jestem. Oni mieli w ofercie takie urzadzenia - ponoc przy wlasciwej konserwacji to cos moze dzialac jak Owsiak, do konca swiata i jeden dzien dluzej. Co o tym sadzisz?
4 - wrzeciona z WS - skad to mozna wziac, gdzie to poogladac, zobaczyc specyfikacje?
5 - operator - w sumie, nie wiem co ma robic, to, tak jakby, mnie nie interesuje specjalnie - tak sobie zazyczyl szef i tak na to patrze. Jak bedzie z tym problem (i to zrzucony na moje barki) to mozna pomyslec, ale poki co, nie widze powodu - i tak za duzo mam problemow, zeby dokladac cos czego szef nie chce uwzgledniac.
6 - sorry, ze sie powtorze - ale jak wyliczyc moc wiertarki?

Pozdrawiam


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2123
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#8

Post napisał: qqaz » 18 sty 2008, 16:29

No to dalszy ciąg ksiązki:
Ad6
Nie wyliczaj, a raczej porównaj
Przy napędzie falownikowym rozpiętość prędkości praktycznie masz od 20 do 65 Hz czyli 560 do 1820 dla silnika 1400/min – bez dodatkowej przekładni jest mały zakres obrotów
Przeciętnie wiertarki do 16mm mają 1kW. Ale …że będziesz wiercić fi 16 nie z przełożenia tylko z częstotliwości to moment na silniku też spadnie więc już raczej 2kW. Odpowiedni falownik tak coś 1500zł – tak czy owak robią się koszty.

Ad4 wrzeciono WS tzn. cała tuleja z naciętą zębatką i z ułożyskowanym w niej wrzecionem dostaniesz u producenta WS – cena tak coś 1000zł – albo wtoczyć samemu – tak zrobiłem.
Później tylko korpus z zainstalowaną przekładnią silnika posuwu wiercenia , całość na płytę suportu i oś gotowa. Niestety nie za darmo – następne tak coś 2000zł

Ad3 Pogadaj w Promie we Wrocławiu. Przy decyzji na cztery wrzeciona może sprowadzą wrzecienniki jako części zamienne – cała ich maszynka to 8tys (Fp 45) więc wrzeciennik może 5000zł? Ale z napędem i przekładnią zębatą w kąpieli olejowej – tylko czy może pracować w różnych pozycjach bo olej się może wylewać – trzeba obejrzeć.

Ad2 wiercenie w profilach tylko z pozoru takie łatwe / bo 3mm / Ale ciepppło skrawania odbierane jest tylko przez cienką ściankę i wiór – bardzo szybko łapiesz temperaturę fioletu bo brak masy która chłodzi całość i wiertło szybko zaczyna się nagrzewać. Więc chłodzenie raczej emulsją
Zrób wannę na podwójną długość obrabianego profilu – z końców szybko zacznie Ci kapać na podłogę przed i za maszynką na odległość wierconej rury.

Ad1 Cały punkt to raczej rozmowa z technologiem zakładu .Bez znajomości konkretnych warunków każde doradzanie szybko zmienia się w wymądrzanie i taki radzący odpływa do sfery swoich doświadczeń które nijak się mają z rzeczywistością słuchacza .
Ale tu zaznaczyłeś jeden moment – trzy różne średnice nie pokrywające się obrotami. A może potrzebujesz jednostkę wiercącą z dwoma wrzecionami np. 150-485 i 700-2275 napędzanymi odpowiednimi przekładniami pasowymi z jednego silnika pod falownikiem 20-65Hz i wtedy proponowane wiercenie z góry raz jednym, raz drugim wrzecionem + obrót profilu dla 4 ścianek. A więc dalej – może trzy wrzeciona obok siebie – co 100mm i jednoczesne opuszczanie całej główki –w profil trafi tylko jedno wrzeciono - pozostaje tylko skrzynka potrójnego wrzeciennika z łożyskowanymi na stałe wrzecionami, jeden silnik główny, jeden posuwowy i w efekcie chyba najmniejsze koszty???
Gdzieś wcześniej pisałem że łatwiej przesuwać profil niż maszynę. Tylko że wtedy potrzeba dwa razy więcej miejsca. Natomiast gdyby jeździć wrzecionami to ułatwia się znakomicie sprawa bazowania profilu i jego obrotu – bo niestety prostokątny przy obrocie „warczy”- a tak można zastosować obrotowy czterochwyt na każdym końcu sztangi , lekko do góry ,obrót i wsadzamy w imak przy wiertarce który razem z nią jeżdzi. Chyba takie coś najbardziej mi się podoba. :wink: Tym bardziej że obrót nastąpi w czasie gdy wrzeciennik ustawia następne wrzeciono lub jedzie na nową pozycję sztangi - czyli prawie jednocześnie


Autor tematu
SoKeks
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
Posty w temacie: 10
Posty: 19
Rejestracja: 08 sty 2008, 09:45
Lokalizacja: Sopot

#9

Post napisał: SoKeks » 24 sty 2008, 20:28

Przepraszam, ze sie nie odzywalem, ale grypa mnie dopadla, ale juz wracam do projektowania no i oczywiscie pytania:)

Ad6 - doprecyzowalem wiertla. Chcialbym przesiasc sie z Baildona na Titexa - slyszalem, ze choc drozsze to w relacje cena/ilosc wywierconych dziur zdecydowanie bardziej ekonomiczne - zgadza sie to?

Jesli poparlbys, to jak sie przjrzalem parametrom to mam nastepujace wnioski:
predkosc obortowa waha sie od - stal czarna - 6,5tys rpm (moc silnika okolo 0,3 kW) poprzez 1035rpm (moc 4kW) i - stal nierdzewna - 2tys rpm (moc 0,1 kW) do ok 320 rpm (moc ok 1KW). No, zmianiaja mi sie parametry jeszcze bardziej. Ale jak dodzwonilem sie do firmy Silpol, to bardzo konkretny gosciu powiedzial mi, ze polskie silniki daja rade nawet 2x szybciej sie pokrecic na lozyskach wysokoobortowych i przy falownikach trzeciej generacji swoj moment trzymaja przy, doslownie, kilu obrotach na minute. Czyli tak sobie mysle, ze moglbym dac normalny silniczek 3-fazowy 4kW jako naped wiertarski - teraz pytania, czy moge dac bezposrednio na wal wiertlo? Czy tam jest na tyle duza sztywnosc, zeby to wytrzymalo (boje sie, ze to brzmi bzdurnie - jak cos to sorry:/). Po tak mysle, ze wlasciwie nie wiem po co mi ten wrzeciennik. No i tak sobie mysle dalej silnik 4kW siemensa wazy 29 kilo, czyli polski z 32-34 do tego te ewentualne wrzeciono - mamy mala wage calego elementu wiercacego (z konstrukcja juz i chlodzeniem). Czyli latwo i szybko tym poruszac - a jakbym dal 3 silniki , trzy wrzeciona, to przeciez mam duza mase. Kurde, optowalbym wtedy, zeby miec ta wymiane wiertel bezposrednio na glowicy wiercacej - czyli glowice rewolwerowa - dobry pomysl, czy wale glowa w mur? Czy niepotrzebnie sie boje o ta mase i 120kg tez swobosnie mozna napedzac i to "sie slucha"? A wlasnie jak to z silnikami Siemensa i tymi polskimi - ktore lepiej brac? Ktore lepsze?

Acha, i slyszalem, ze falownik 3g to jakies 5 tys na te moce, a normalny to 4 tys, to mozliwe? Co do kosztow, no jakis nie unikne - falownik jednak wydaje mi sie, rzecza o tyle optymalniejsza, ze latwo go przemontowac i uzyc gdzie indziej (jakby szef wpadl na pomysl na inna inwestycje). Dlatego chyba wolalbym inwestowac w przemiennik czestotliwosci. Uwazasz, ze jest sens tak myslec?

Ad 4 Cholera, no glupio mi, ale nie moge znalezc producenta tych WS:/ Podalbys mi jakies namiary?

Kolejna sprawa, wytoczyl samemu? Sorry, ale nie mam pojecia o co chodzi... wytlumaczysz? No i jak juz zadaje glupie pytania, to os plyta suportu, to...co to?

Ad3 - bede uderzal, zobacze co z tego bedzie.

Ad2 - wanna musi byc, jak i woda nikt nie daje gwarancji na wydajnosc wiertel do stali nierdzewnej, jesli nie polewany tego obficie chlodziwem. Hmm, a jak dawkowac chlodziwo? Sa jakies systemy automatyczne? Czy przyjac pewien ryczalt?

Ad1 dostalem taka oferte z jedenj firmy (gdy jeszcze myslalem, ze takie cos mozna tanio zamowic) za 74 tys euro (lekko mnie zgielo - zdecydowanie, gdy na jednej ofercie bylo z duzym zapasem 140 tys zlotych, to szef sie skrzywil - tego mu nawet nie pokazalem:), rzuce fote. Kurde, podoba mi sie konstrukcja, co o niej bys myslal?
Załączniki
maszynka1.jpg
maszynka1.jpg (31.11 KiB) Przejrzano 1246 razy


qqaz
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2123
Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
Lokalizacja: Łódź

#10

Post napisał: qqaz » 27 sty 2008, 01:21

czy moge dac bezposrednio na wal wiertlo"
Mogę ale takie rozwiązanie to szybka śmierć łżyskowania silnika - tam są zwykłe łożyska kulkowe. Samo powieszenie silnika w pionie już przyśpiesza ten proces.
Poza tym nadziewanie protezy na końcówkę silnika to skarajna prowizorka jak również niemożność stosowania wierteł na stożku.
A wlasnie jak to z silnikami Siemensa i tymi polskimi "
Siemens z pewnością ma inną nazwę, wygląd też a jeżeli jest lepszy to dlatego że koncern jest wiekszy, że maluje na szaro, że niemiecki, że każdy powie "Ooo niemieckieeee!!!" i że rozdziawi gębe "jakie to wspaniałe" - przepraszam ale co dolega polskim silnikom? Zresztą teraz nie wiem już co polskie a co włoskie - Besel to przecież włosi a Wamel nie wiem.
Wybierz tańszy i lżejszy.
polskie silniki daja rade nawet 2x szybciej sie pokrecic "
no dają ale od jakiej prędkości podstawowej? Bo jeżeli 2800 do góry 2x to już ryzyko uzkodzenia wirnika, nie łożysk. 4kW ma swoją średnicę i mogą być ciekawe niespodzianki.
na lozyskach wysokoobortowych
ten doradca chyba nie do końca przekazał co myśli - łożyska kulkowe mogą być wysokoobrotowe jako skośne - tylko konstrukcja pokryw silnika nie pozwala na taką zwykłą wymianę - wiąże się to z przeróbką silnika często wraz z nowym wałem - czyli robimy elektrowrzeciono gdzie finałem będzie jedno wiertło zamiast trzech
a jakbym dal 3 silniki , trzy wrzeciona"
nie trzy silniki tylko jeden napędzajacy wrzeciennik z trzema sztywymi wrzecionami - posów całą skrzynką wrzeciennika.
zeby miec ta wymiane wiertel bezposrednio na glowicy wiercacej - czyli glowice rewolwerowa "
niestety to kosztuje wiecej niż cel tego wymaga - raptem jak pisałeś trzy średnice.
nie moge znalezc producenta tych WS:/ Podalbys mi jakies namiary?
- po prostu kup u handlarza - np Top-Nar w Łodzi - tam kupiłem od WS16 gotowe, ułożyskowane wrzeciono.
Natomiast wiertarki robią gdzieś koło Malborka, Elbląga czy coś takiego - na forum ktoś podawał bliższe dane.
Kolejna sprawa, wytoczyl samemu? Sorry, ale nie mam pojecia o co chodzi... wytlumaczysz"
Zobacz w mojej galerii - tam jest zdjęcie wrzeciona które zrobiłem na potrzeby frezarki i szlifierki - przelotowe z ISO 30 pod trzpienie.
Hmm, a jak dawkowac chlodziwo"
wystarczająco obficie regulowane kranikiem - podobnie jak w kuchni. A nadmiar który spłynie odbierać do zlewnika.
Kurde, podoba mi sie konstrukcja, co o niej bys myslal?"
Jak na potrzebę wiercenia dziurek w profilu 50x50 to taki Kamaz do prac w warzywniku - tu raczej potrzebna taczka.
Jeżeli bedzie przesuwna bramka z wrzeciennikiem to również przesuwny imak ze stałą scianką będącą bazą dla wiercenia w bramce. Przecież do tej pory wiercicie w imadle a bazowanie wymiaru sprowadza się do położenia jego względem ścianki profilu. I nie ma problemu gdy profil jest przesuwany dla następnego otworu. Tutaj natomiast jest potężny stół i konieczność mocowania profilu na całej długości. Szkoda napinać się na wygląd.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”