Tuleje z brązu jako łożyska liniowe

Dyskusje na temat przesuwu liniowego stosowanego w maszynach

Autor tematu
Mc_Kansy
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 162
Rejestracja: 24 maja 2008, 22:52
Lokalizacja: Katowice

Tuleje z brązu jako łożyska liniowe

#1

Post napisał: Mc_Kansy » 22 lut 2009, 22:52

Witam,

Nie dawno odwiedzając pobliską narzędziownię, natrafiłem na prawie nową tokarkę CNC firmy AFM, dokładnie TAE 45N. Zauważyłem, że po prostu nie ma żadnych łożysk, tylko prowadnice są na jaskółczy ogon (czy jak to sie zwie) :smile: Pomyślałem, dlaczego by nie zastosować tego w mojej przyszłej maszynce - zamiast łożysk liniowych, wytoczyć takie tuleje z brązu otwarte, po czym zamontować je do obudów i wykasować luz. Mimo tego, zastosować jakiś centralny system smarowania, który też był w w/w tokarce, która ma prędkości do 15m/s.

Powody, dlaczego chciałbym coś takiego zastosować:
- odporność na zanieczyszczenia
- większa nośność
- większa trwałość (?)

Stąd też moje pytanie - co sądzicie o zastosowaniu tulei zamiast łożysk liniowych? Fakt, z czasem się wycierają, ale łożyska liniowe z pewnością po pewnym czasie też wymagają regulacji.

Dziękuję za odpowiedź,

Pozdrawiam!



Tagi:

Awatar użytkownika

Jaszuk88
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 724
Rejestracja: 14 gru 2007, 19:54
Lokalizacja: nasza galaktyka
Kontakt:

#2

Post napisał: Jaszuk88 » 22 lut 2009, 23:10

Wszystko kwestia gustu. Kiedyś były tylko tuleje z brązu i jasółczy ogon.
Ktoś wymyślił łożyska liniowe i jest lepiej. Cena obu rozwiązań porównywalna a więc po co robić po staremu. Są miejsca gdzie takie duże panewki czy tuleje z różnych powodów muszą być zamontowane ale to już inna bajka.


Autor tematu
Mc_Kansy
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 162
Rejestracja: 24 maja 2008, 22:52
Lokalizacja: Katowice

#3

Post napisał: Mc_Kansy » 23 lut 2009, 00:11

Chciałbym to zastosować przede wszystkim dlatego, że takie tuleje z brązu mają na pewno kilkakrotnie większą nośność od łożysk liniowych, biorąc pod uwagę, że stół mojej frezarki będzie trochę ważyć + dodatkowy stół obrotowy na nim montowany też będzie swoje ważyć. Słyszałem też trochę złych opinii na temat łożysk liniowych jak np. pękanie przy zbyt mocnym zaciśnięciu w celu kasowania luzu itp., stąd pomysł na zastosowanie tulei ślizgowych, które wyjdą nawet taniej :smile:

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#4

Post napisał: ALZ » 23 lut 2009, 00:18

Fakt że łożyska ślizgowe + smarowanie ciśnieniowe mogą przenosić duże obciążenia ale wbrew pozorom jest to dość trudne do wykonania nie licząc systemu smarowania ciśnieniowego. Jeśli kupisz markowe łożyska liniowe np. Star lub Ina z całą pewnością nie bedziesz miał problemu z luzami albo z pękaniem łożysk. Przejrzyj katalog tych firm i wybierzesz napewno coś co Cię bedzie satysfakcjonowało. Problemy o których wspominałeś najczęściej dotyczą przypadkowego zestawienia prowadnic z łożyskami.


Frantz
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 281
Rejestracja: 14 lis 2007, 21:19
Lokalizacja: Śląsk

#5

Post napisał: Frantz » 23 lut 2009, 02:41

Witam .Jest jedno ale, mianowicie sprawa dotyczy oporów toczenia.Nie ma wiekszych przeszkod aby zastosować tuleje z mosiadzu jednak takie rozwiazanie pociaga za sobo potrzebe zastosowania mocniejszych napedów i to jest w głownej mierze co decyduje w wiekszości o wyborze łożysk liniowych.Mocniejsze naped =znacznie wieksze koszty ,Silniki 4 Nm(stosowane w wiekszości amatorskich maszyn) po poru godzinach pracy wymiekaja.Co innego kiedy naped ma moc 1 lub 1,2 kw daje sobie rade i pracuje z zapasem mocy.Jednak cena jest adekwatna do mozliwości Pozdrawiam!!! :mrgreen:


kubuuss
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 167
Rejestracja: 14 cze 2007, 08:06
Lokalizacja: Wrocław

#6

Post napisał: kubuuss » 23 lut 2009, 09:18

Np. Japońska firma Mori Seki robi obrabiarki na łożyskach liniowych i ślizgowych. Bardzo dokładne są jedne i drugi. Na łożyskach slizgowych mają mniejsze szybkości pracy ale są bardziej odporne na kolizje czy przeciążenia. W miejscach w których łożysko liniowe będzie miało kolizję będą występowały błędy.


Autor tematu
Mc_Kansy
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 3
Posty: 162
Rejestracja: 24 maja 2008, 22:52
Lokalizacja: Katowice

#7

Post napisał: Mc_Kansy » 04 mar 2009, 21:57

Odświeżę temat, jednak teraz z pytaniem o samo smarowanie - czy jest tak na prawdę wymagany tzw. "film olejowy"? Czy olej musi być doprowadzany bezpośrednio między łożysko ślizgowe a prowadnicę, czy wystarczy po prostu zrobić najprościej jak się da, czyli smarowanie poprzez "kapanie" oleju na prowadnicę? Wydaje mi się, że nie ma chyba różnicy w tym, w jaki sposób doprowadzimy olej na prowadnicę. A olej i tak się rozpływa/rozciera, więc czy nie łatwiej zrobić będzie coś takiego?

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#8

Post napisał: ALZ » 04 mar 2009, 22:23

Najbardziej porządanym jest stan kiedy metal z metalem nie ma kontaktu a smarowanie ciśnieniowe jest najbliższe takiemu stanowi. Ma to bardzo istotne znaczenie wraz ze wzrostem nacisku. Jeśli nacisk jest niewielki wystarczy smarowanie poprzez"kapanie" ale w miarę wzrostu obciążenia musi rosnąć ciśnienie oleju aby film olejowy nie miał tendencji do zrywania. Określenie jakie ma być smarowanie prowadnic ślizgowych w warunkach amatorskich jest pod tym zględem trudne i może nie zawsze być zadowalajace.
Prowadnice ślizgowe smarowane ciśnieniowo mają jednak przewagę nad kulkowymi- znacznie mniejsze opory przesuwu i dlatego mają zastosowanie przy dużych ciężarach.


cnc3d
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 635
Rejestracja: 29 mar 2008, 16:48
Lokalizacja: laski

#9

Post napisał: cnc3d » 05 mar 2009, 07:24

Z tymi mniejszymi oporami na łożyskach hydrostatycznych się nie zgodzę.
Mam dwie prawie identyczne szlifierki -jedna ma łożyska kukowe, a druga hydrostatyczne. Ta na hydrostatycznych staje po 15 sekundach, a na kulkowych potrafi się kręcić przez 2 minuty. Dzieje się tak dlatego, ponieważ opory wiskotyczne wynikające z lepkości oleju są w łożyskach hydrostatycznych znacznie większe ze względu na znacznie większą powierzchnię oddziaływania.

Awatar użytkownika

ALZ
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 3433
Rejestracja: 06 sie 2004, 01:42
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

#10

Post napisał: ALZ » 05 mar 2009, 09:40

Lepkość wiskotyczna z całą pewnością w łożyskach jest odczuwalna ale jak zaznaczyłem przy dużych ciężarach ta sytuacja jest już zupełnie inna. Jako przykład ostatnio widziałem( w telewizji) ułożyskowanie teleskopu który ważył kilkaset ton który można było przesunąć ręką. Przy dużych obciążeniach właśnie stosuje się ułożyskowanie ślizgowe choćby ze względu na stan spoczynku który mógłby uszkodzić bieżnię ale mówimy tutaj o naprawdę dużych obciążeniach. Prostym przykładem takich obciążeń są np łożyskowania na wale korbowym silników spalinowych w których łożyskowania kulkowe się nie sprawdziły.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Prowadnice - Technika Przesuwu Liniowego”