awaria frezarka BF20V

Maszyny ze stali, aluminium, odlewów itp.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę

Autor tematu
slawek1972
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 4
Posty: 4
Rejestracja: 13 mar 2017, 13:02
Lokalizacja: Szczecin

awaria frezarka BF20V

#1

Post napisał: slawek1972 » 15 kwie 2017, 09:57

Nowa - może dwie godziny pracy i nie udało się włączyć ponownie. Wymieniłem bezpiecznik- choć nie był spalony. Dalej to samo. Maszyna HOLZMAN. Może jakieś podpowiedzi?
Sławek


Sławek

Tagi:


Avalyah
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2364
Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

#2

Post napisał: Avalyah » 15 kwie 2017, 10:49

W ogóle nie reaguje? Sprawdziłeś krańcówkę np. na osłonie przed wiórami?

Opisz może dokładniej co się stało i czego próbowałeś już, bo ciężko tak gdybać, jak nie wiadomo w zasadzie, czy np. E-STOP nie jest wciśnięty :razz:

Awatar użytkownika

Petroholic
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2688
Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#3

Post napisał: Petroholic » 15 kwie 2017, 11:07

Najczęstsza przyczyna awarii - przewody skręcone "na ryja" i gdzieś puściło :)


Autor tematu
slawek1972
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 4
Posty: 4
Rejestracja: 13 mar 2017, 13:02
Lokalizacja: Szczecin

#4

Post napisał: slawek1972 » 19 kwie 2017, 07:52

Okazało się: przewody skręcone "na ryja" i gdzieś puściło !
Zdjąłem szyldzik, gdzie jest wyświetlacz prędkości i włącznik. W gumowych rękawiczkach włączyłem do prądu i potrząsnąłem tym na kablach i zaskoczyła. Nawet nie wiem który to kabelek ale skręciłem na chodzie i tak zostawiłem. Chodzi i nie chcę dalej kombinować. Może jak nie będę z nią tańcował po stole, to się nie powtórzy.
Dzięki za pomoc.
Co mi za mocno złapała uchwyt wiertarski. Na MK 2 a trzyma jak cholera. Zastanawiam się czy nie klepnąć gumowym młotkiem z góry.
Sławek

Awatar użytkownika

Petroholic
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2688
Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#5

Post napisał: Petroholic » 19 kwie 2017, 08:03

Nie zostawiaj tak! Jak ci kiedyś zewrze do obudowy to albo wywali korki albo kogoś zabije!

Jak bardzo ci się nie chce zrobić porządnie to nawet złączki elektryczne skręcane dadzą radę - te budowlane. Robota na kilka minut, a będzie grało :)


Autor tematu
slawek1972
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 4
Posty: 4
Rejestracja: 13 mar 2017, 13:02
Lokalizacja: Szczecin

#6

Post napisał: slawek1972 » 19 kwie 2017, 10:26

W sumie to masz rację. Przecież to wszystko jest metalowe.
Sławek

Awatar użytkownika

Petroholic
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2688
Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#7

Post napisał: Petroholic » 19 kwie 2017, 11:20

Mało tego to ten chiński metal działa na nie zaizolowane kable jak magnes :D

W formie anegdoty:

Nie było mnie kilka dni na warsztacie - a elektrykę zawsze ogarniam ja. Przed wyjazdem kupiłem kilka halogenów ledowych. Mój mądry spawacz stwierdził, że mu ciemno to sobie podłączy jeden. Wziął halogen, na szybko wyspawał statyw, znalazł jakiś przewód 2x1,5 i stwierdził, że będzie OK brakuje tylko wtyczki. Kierunek market i najtańsza wtyczka 230V z podwójnym wycięciem na bolec (taka tania za 2pln)... Jakieś chwilowe urojenie miał bo o ile halogen jest 24V to zasilacz ma wbudowany ale co tam :) To nikogo nie zabije więc skręcił zero z uziemieniem w halogenie i jest git :) Po kilku przestawieniach halogenu w różne miejsca inny spawacz korzystając z możliwości podpiął sobie halogen do swojego stanowiska. Jakież było zdziwienie jak złapał statyw :D Otóż wtyczkę z podwójnym wycięciem na bolec można zapiąć odwrotnie w gniazdko i wtedy faza jest na statywie :shock: Całe szczęście, że mam pozakładane różnicówki na warsztacie bo zanim by wywaliło bezpieczniki (wpiął się w gniazdo 32A) to by go usmażyło :twisted: Tym sposobem byłoby jednego debila mniej co się nie słucha szefa :twisted: A jako anegdotę drugą dorzucę tylko, że stalowy statyw (nie malowany i nie izolowany) stojący na betonie NIE UZIEMIA. Dopiero jak chwycił gołą ręką to uziemiło!!!

Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 11571
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#8

Post napisał: RomanJ4 » 19 kwie 2017, 12:37

slawek1972 pisze:Co mi za mocno złapała uchwyt wiertarski. Na MK 2 a trzyma jak cholera. Zastanawiam się czy nie klepnąć gumowym młotkiem z góry.
Możesz puknąć, ale nie gumowym tylko miedzianym/sztucznym albo drewnianym w szpilkę(drawbar) to się chwyt od gniazda odklei. Ale dla ochrony gwintu przed zbiciem wystarczy też pokręcić szpilką w przeciwna stronę, (najlepszy jest do tego klucz nasadowy od śrub z kwadratowymi łbami od imaka tokarskiego). Ma ona kołnierz oporowy który zapiera się przy odkręcaniu i po pokonaniu oporu (czasem na tyle mocnego, że trzeba przez krótką rurkę) "odstrzeli" i wypchnie ona chwyt z gniazda.

A koledzy dobrze radzą, przy wyłączonym kablu z gniazdka sprawdź po kolei (by wiedzieć który gdzie nie trzymał) przykręcenie każdego kabla, najlepiej łapiąc i pociągając je pensetą lub smukłymi szczypczykami, bo w trakcie frezowania pod wpływem drgań może znowu stanąć i połamać frez lub uszkodzić detal.
Nie mówiąc o możliwości porażenia lub zwarcia...
Odkręć też i obejrzyj stan szczotek, bo czasem te chińskie lubią się wypalać w miejscu wejścia lineczki w węgiel przy udziale takiej temperatury, że iskrzą, nadpalają, i topią plastik gniazda (ja tak miałem, i z tego co wiem jeden z naszych kolegów również). Ponadto mocno przegrzana, utleniona miedziana linka szczotki źle przewodzi prąd i silnik dostaje po zwojach..

[ Dodano: 2017-04-19, 12:43 ]
Petroholic pisze:Tym sposobem byłoby jednego debila mniej co się nie słucha szefa :twisted:
"Elektryka prąd nie tyka, tylko czasem kozły fika"... :twisted:
A swoją drogą to idealna ilustracja zadziałania Prawa Murphy'ego... :mrgreen:
pozdrawiam,
Roman


Autor tematu
slawek1972
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 4
Posty: 4
Rejestracja: 13 mar 2017, 13:02
Lokalizacja: Szczecin

#9

Post napisał: slawek1972 » 19 kwie 2017, 15:38

Oczywiście tak zrobię. Lepiej dmuchać na zimne. Szczotki też sprawdzałem. Faktycznie jedna lekko nie łapała ale załatwiłem to przez dotarcie jej na papierze ściernym. Nadpaleń jeszcze nie widziałem. Coraz więcej głosów słyszę, że Chińczycy robią coraz lepiej a mnie się ciągle buble trafiają ! Czy oni robią coraz lepiej tylko ja mam pecha czy wcale nie robią lepiej i wszyscy mają tak samo. Sprzedawca zapewniał, że sprzęt jest w Polsce sprawdzany by klient dostał wzorowy a ja bym przysiągł, że nikt tej skrzyni nie otwierał.
Sławek

Awatar użytkownika

Petroholic
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2688
Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#10

Post napisał: Petroholic » 19 kwie 2017, 16:47

RomanJ4 pisze:"Elektryka prąd nie tyka, tylko czasem kozły fika"... :twisted:
A swoją drogą to idealna ilustracja zadziałania Prawa Murphy'ego... :mrgreen:
Dlatego elektrykiem jestem ja :) Jego by zabiła bateria 9v :D
slawek1972 pisze:Sprzedawca zapewniał, że sprzęt jest w Polsce sprawdzany by klient dostał wzorowy a ja bym przysiągł, że nikt tej skrzyni nie otwierał.
Sprzęt jest sprawdzany = włączony do prądu i sprawdzone czy się obraca wrzeciono :D Koniec testu... Nikt nie zagląda do środka... Jakby mieli sprawdzać dokładnie każdą maszynę to dodatkowo 500pln do ceny za "usługę sprawdzenia" i na prawdę kupa "chińskich rozwiązań" do poprawki czyli każdy kabel i każdy gwint na klej :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezarka - konstrukcja metalowa”