Skończyły mi się dysze kupione z przecinarką. Tyoiwy chinol Sherman 50 z uchwytem Cebora CB 50. Sprzęt używany do cięcia z ręki, głównie wycinanie od szablonu albo "upalanie" śrub czy konstrukcji.
Chciałem kupić nowe dysze i okazało się, że są ich aż cztery rodzaje. Podstawowy czyli cylindryczny, do pracy z odległości ok. 2mm (czyli taki jaki miałem), stożkowy do pracy "kontaktowej", a także ich długie wersje. Krótkie dostępne wszędzie kosztują 3-4 zł/szt i tyleż za elektrodę, a długie od 8zł/szt (elektrody od dychy).
Długie (tak na chłopski rozum) wydają się mieć jedną lub więcej z trzech zalet:
-lepsze skupienie strumienia (dłuższa droga wirującego gazu międy elektrodą a dyszą
-większa odległość zawirwywacza (dyfuzora) od "ognia", a więc wolniejsze jego zużycie
-łatwiejszy dostęp do zakamarków przy robocie typu upalenie zgnitej śruby
Pytania do tnących z ręki, praktyków:
-czy stożkowa dysza (kontaktowa) lepiej się nadaje do cięcia od szablonu?
-czy długa dysza cokolwiek wnosi?
Jeśli nikt takich doświadczeń nie ma, to kupię po dwie sztuki i będę próbować. Ale jeśli ktoś już miał i stwierdza "nie warto", to wolę jednak kupić 3 krótkie zamiast jednej długiej.
Dysze do plazmy - proste/stożkowe, krótkie/długie
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 350
- Rejestracja: 22 sie 2011, 21:26
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Zapomniałem dopisać, problem rozwiązany. Sprawdzone - stożkowa się tak nie "czepia" materiału przy kontaktowym cięciu z ręki. Długie są tylko po to, aby uzyskać dostęp do neiktórych miejsc, np. przy upalaniu śruby w zakamarku, do czego plazma czasem jest niezastąpiona.
Usługi ślusarskie, spawanie (MAG, TIG) Katowice.