przemyślenia przy szlifowaniu noża
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1670
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
przemyślenia przy szlifowaniu noża
Dzień dobry wszystkim
Naszło mnie na wykonanie rowka czołowego - pod oring, średnica 9,6mm wew. 11mm zewn. 1.2mm głęboko, materiał - stal automatowa. Wyszlifowałem sobie nóż (czy raczej nożyk - jak na obrazku, szerokość "czoła" 1mm)
i zabrałem się za "trepanowanie" - strzelił po około 10 sekundach, wyszlifowałem drugi, sprawdziłem że "nie trze du**" o ściany rowka i baaaardzo delikatnie zacząłem toczyć - wytrzymał 15 sekund. Wyszlifowałem trzeci, spróbowałem jeszcze delikatniej - jak zaczął "śpiewać" wycofałem (dzięki czemu mógł służyć jako model do powyższego zdjęcia).
Wróciłem więc do próbki numer dwa - delikatnie poszerzyłem rowek żeby obejrzeć miejsce katastrofy:
Jak widać - nóż pięknie "zarył" w materiał - przypuszczam że nóż pod obciążeniem poszedł w dół, a że oś zagięcia wypadła pod poziomem ostrza, został wciągnięty w materiał i trzasnął. Wygląda na to że moja tokarka nie jest dostatecznie sztywna do takiej operacji. Wniosek - zmienić materiał - w mosiądzu poszło bez problemów.
Przy okazji przypomniały mi się posty o obcinaniu z nożem "do góry nogami" - do tej pory nie stosowałem tej metody bo nie mogłem sobie wyobrazić jak to ma działać. Pomyślałem że odwrócenie noża może przenieść oś obrotu (gięcia konstrukcji pod obciążeniem) ponad ostrze dzięki czemu nie będzie ono wciągane w materiał - szybki test i chyba działa - do tej pory nożem jak na poniższym obrazku byłem w stanie obcinać stal automatową do mniej więcej 20mm średnicy, po odwróceniu - 25mm poszło bez żadnych problemów (nóż nie był szlifowany od nowa - po prostu odwróciłem uchwyt i wyregulowałem wysokość).
Pozdrawiam
Grzesiek
Naszło mnie na wykonanie rowka czołowego - pod oring, średnica 9,6mm wew. 11mm zewn. 1.2mm głęboko, materiał - stal automatowa. Wyszlifowałem sobie nóż (czy raczej nożyk - jak na obrazku, szerokość "czoła" 1mm)
i zabrałem się za "trepanowanie" - strzelił po około 10 sekundach, wyszlifowałem drugi, sprawdziłem że "nie trze du**" o ściany rowka i baaaardzo delikatnie zacząłem toczyć - wytrzymał 15 sekund. Wyszlifowałem trzeci, spróbowałem jeszcze delikatniej - jak zaczął "śpiewać" wycofałem (dzięki czemu mógł służyć jako model do powyższego zdjęcia).
Wróciłem więc do próbki numer dwa - delikatnie poszerzyłem rowek żeby obejrzeć miejsce katastrofy:
Jak widać - nóż pięknie "zarył" w materiał - przypuszczam że nóż pod obciążeniem poszedł w dół, a że oś zagięcia wypadła pod poziomem ostrza, został wciągnięty w materiał i trzasnął. Wygląda na to że moja tokarka nie jest dostatecznie sztywna do takiej operacji. Wniosek - zmienić materiał - w mosiądzu poszło bez problemów.
Przy okazji przypomniały mi się posty o obcinaniu z nożem "do góry nogami" - do tej pory nie stosowałem tej metody bo nie mogłem sobie wyobrazić jak to ma działać. Pomyślałem że odwrócenie noża może przenieść oś obrotu (gięcia konstrukcji pod obciążeniem) ponad ostrze dzięki czemu nie będzie ono wciągane w materiał - szybki test i chyba działa - do tej pory nożem jak na poniższym obrazku byłem w stanie obcinać stal automatową do mniej więcej 20mm średnicy, po odwróceniu - 25mm poszło bez żadnych problemów (nóż nie był szlifowany od nowa - po prostu odwróciłem uchwyt i wyregulowałem wysokość).
Pozdrawiam
Grzesiek
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Jeżeli poprzednie noże byly podobnie szlifowane to nie dziw się że nie wytrzymują. Pomijając kąty to dlaczego on jest z wysokości tak mocno podszlifowany, a nie mając mocnego podparcia od dolu nic dziwnego że ostrze pęka. NÓŻ POWINIEN BYĆ MOŻLIWIE WYSOKI, NA ILE WYSTARCZA MATERIALU. Natomiast jeżeli tokarka wpada w wibracie podczas cięcia to ustaw nóż lekko nad osią.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1670
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
Hallo
Kamar: masz na myśli kąt "1"?
To tylko złudzenie - ma 8 stopni (zmierzone kątomierzem) - kąt "2" ma 15. Fakt - za dużo, i na pewno "pomogło" - ale nie aż tak tragicznie.
Przy okazji - co masz na myśli mówiąc "No i pod oring to promieniem."? Ta zabawka to mój pierwszy eksperyment z oringami (jeśli nie liczyć zastosowania w roli pasków napędowych) więc "macam w ciemności"...
IMPULS53: A czytałeś założenia? Średnica wewnętrzna rowka 9.6 zewnętrzna 11 (max. 11.5). Poniżej załączam "założenia geometryczne".
"Wielki łuk" to kamień w szlifierce - fi 50mm, kwadrat - stałka HSS. Zaczernione pole to to co zostaje na nóż. Dodaj do tego choć odrobinę luzu i wyszlifuj całość "z ręki" - zobaczymy co zostanie
Kamar: masz na myśli kąt "1"?
To tylko złudzenie - ma 8 stopni (zmierzone kątomierzem) - kąt "2" ma 15. Fakt - za dużo, i na pewno "pomogło" - ale nie aż tak tragicznie.
Przy okazji - co masz na myśli mówiąc "No i pod oring to promieniem."? Ta zabawka to mój pierwszy eksperyment z oringami (jeśli nie liczyć zastosowania w roli pasków napędowych) więc "macam w ciemności"...
IMPULS53: A czytałeś założenia? Średnica wewnętrzna rowka 9.6 zewnętrzna 11 (max. 11.5). Poniżej załączam "założenia geometryczne".
"Wielki łuk" to kamień w szlifierce - fi 50mm, kwadrat - stałka HSS. Zaczernione pole to to co zostaje na nóż. Dodaj do tego choć odrobinę luzu i wyszlifuj całość "z ręki" - zobaczymy co zostanie
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
No tak ale glębokość to tylko 1.2mm. Rozumiem że wygodniej jest podszlifować trochę dalej ale bez przesady.Zakladam że nóż urywal się blisko trzonka.grg12 pisze: IMPULS53: A czytałeś założenia? Średnica wewnętrzna rowka 9.6 zewnętrzna 11 (max. 11.5).
Czasami pomaga też obniżenie obrotów.
Moje uwagi to nie krytyka tylko chęć pomocy. Ja też czasem urywam noże tyle tylko że dużo większe
I uważam że nic nie zastąpi praktyki, choć czasem warto też mieć zapas różnych teorii
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1670
- Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
- Lokalizacja: Wiedeń
IMPULS53: a teraz rozumiem, rzeczywiście trochę długi wyszedł (przynajmniej da się skrócić). Urywał się tuż przy trzonku. Co do obrotów - ustawiłem najniższe możliwe.
Inna sprawa że pokręciłem coś z wymiarami - rowek pod "mój" oring powinien być zdecydowanie szerszy - ściągnąłem "O-ring handbook" i próbuję znaleźć w tabeli - a tam wszystko w calach
kamar: znaczy rowek powinien być półokrągły w przekroju? Rysunki w "o-ring handbook" pokazują tylko prostokątne (albo jakieś cuda z trójkątnymi podcięciami)?
Dzieki
Grzesiek
Inna sprawa że pokręciłem coś z wymiarami - rowek pod "mój" oring powinien być zdecydowanie szerszy - ściągnąłem "O-ring handbook" i próbuję znaleźć w tabeli - a tam wszystko w calach
kamar: znaczy rowek powinien być półokrągły w przekroju? Rysunki w "o-ring handbook" pokazują tylko prostokątne (albo jakieś cuda z trójkątnymi podcięciami)?
Dzieki
Grzesiek