Frezowanie prowadnic trapezowych (jaskółek)
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 662
- Rejestracja: 14 kwie 2013, 21:35
- Lokalizacja: Wielkopolska
Frezowanie prowadnic trapezowych (jaskółek)
Witam.
Będę miał do wyfrezowania na frezarce pionowej prowadnice 45° przy pomocy freza krążkowego kątowego
Jak najlepiej do tego podejść, zależy mi na żywotności freza nie szybkości obróbki. Czy jechać na pełną głębokość, czy może z przybraniami (jeśli tak to po ile), czy może wstępnie wyfrezować frezem tarczowym a kształtowym tylko wykańczająco?
Chodzi o prowadnice zewnętrzne, przygotówkę mam ofrezowaną w kształcie C.
Będę miał do wyfrezowania na frezarce pionowej prowadnice 45° przy pomocy freza krążkowego kątowego
Jak najlepiej do tego podejść, zależy mi na żywotności freza nie szybkości obróbki. Czy jechać na pełną głębokość, czy może z przybraniami (jeśli tak to po ile), czy może wstępnie wyfrezować frezem tarczowym a kształtowym tylko wykańczająco?
Chodzi o prowadnice zewnętrzne, przygotówkę mam ofrezowaną w kształcie C.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Możesz wcześniej zgrubnie wyskrobać jak najwiecej zwykłym frezem, oczywiscie jak tak to obroty nie za duże ale najlepiej jakbyś miał mozliwość skręcenia głowicy pod kątem i frezem innym "zamiatał" powierzchnię.Tomciowoj pisze:Jak najlepiej do tego podejść, zależy mi na żywotności freza nie szybkości obróbki.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 662
- Rejestracja: 14 kwie 2013, 21:35
- Lokalizacja: Wielkopolska
Mogę skręcić głowicę o ± 90° więc "wydłubię" ile się da tarczowym albo ostatecznie palcowym. Albo jakimś kątowym 15-20° na kilka pochyleń.
I chyba pomyliłem nazewnictwo, nazwałem zewnętrznymi dlatego, że nachodzą od zewnątrz jak sanki poprzeczne w tokarce. Pod względem obróbki to chyba prawidłowo prowadnice wewnętrzne?
I chyba pomyliłem nazewnictwo, nazwałem zewnętrznymi dlatego, że nachodzą od zewnątrz jak sanki poprzeczne w tokarce. Pod względem obróbki to chyba prawidłowo prowadnice wewnętrzne?
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1014
- Rejestracja: 15 lis 2011, 14:21
- Lokalizacja: Śląsk
To nie lepiej podpasować ceownik i z jednej strony wspawać wałek ( o takiej średnicy żeby dobrze łapał za tą posiadana jaskółkę ) a drugą stronę też zrobić wałek tylko na śrubach i dociskać ??Tomciowoj pisze:Stal "plastelinowa" np S235, sanki przesuwane będą ręcznie może raz w miesiącu o 50mm. Pryzmy wewnętrzne są żeliwne, do regulacji luzu posłuży mosiężny płaskownik, po nastawieniu jest dociskany pokrętłem.
A nie pieklić się z frezowaniem ?
Pozdrawiam , Michał.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 662
- Rejestracja: 14 kwie 2013, 21:35
- Lokalizacja: Wielkopolska
Bez frezarki robiłem na pile taśmowej zacinając płaskownik pod 45 i dokręcałem pod skosem płaskowniki. Ale jest frezarka to wypada zrobić bardziej "pro".sajgon pisze: To nie lepiej podpasować ceownik ...
Pewnie przy tej pracy pokaże czy sztywna, Klopp Korradi UW, z twarzy podobna do Deckel FP, stół przesuwa się w X i Z, wrzeciono Y.kamar pisze:Jak maszyna sztywna...