Tokarka CNC ze złomu już toczy :)
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 154
- Posty: 3706
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Tokarka CNC ze złomu już toczy :)
W tym temacie opisuję moje zmagania przy budowie kolejnej, większej tokarynki CNC - dotychczasowa miała uchwyt 125, przelot wrzeciona 25 mm, efektywna długość toczenia ok 300 mm. Silnik 0,75 KW 2800 obrotów.
Nowa będzie miała przelot 36 mm, uchwyt 160, efektywna długość obrabianego elementu - około metra. Podstawa - żeliwna płyta 1500x600x30mm. Posuw wzdłużny - prowadnice i wózki liniowe Rexroth 25 1500 mm
Posuw poprzeczny - jaskółka z poniemieckiej tokarki
Suport zrobię z żeliwnego obciążnika z ciągnika rolniczego.
Ta cienka poprzeczka oczywiście wyleci - na razie jest za co łapać w maszynie.
Konik postawię na drugim takim obciążniku.
Nowa będzie miała przelot 36 mm, uchwyt 160, efektywna długość obrabianego elementu - około metra. Podstawa - żeliwna płyta 1500x600x30mm. Posuw wzdłużny - prowadnice i wózki liniowe Rexroth 25 1500 mm
Posuw poprzeczny - jaskółka z poniemieckiej tokarki
Suport zrobię z żeliwnego obciążnika z ciągnika rolniczego.
Ta cienka poprzeczka oczywiście wyleci - na razie jest za co łapać w maszynie.
Konik postawię na drugim takim obciążniku.
Ostatnio zmieniony 03 sie 2013, 18:48 przez MlKl, łącznie zmieniany 3 razy.
Tagi:
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 154
- Posty: 3706
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
@tuxcnc - a wniesiesz mi ją na drugie piętro? To ustrojstwo robię pod swoje potrzeby - i na siebie zarobi. Tak jak zarabia na siebie poprzednia.
Płytę podstawy kupiłem za flaszkę, prowadnice, wózki, obciążniki na suport i podstawę konika na złomie po 1,50 za kilogram. Suport ofrezowałem w barterze - podłutowałem na swojej maszynce trochę kanałków na klin w zębatkach, frezer mi za to zrobił wpusty pod wózki w tym melu. Otwory na śruby powierciłem na swojej maszynie - jeszcze mi cztery zostały, tylko muszę zwalić na chwilę posuw poprzeczny, bo nie sięgam materiałem.
Płytę podstawy kupiłem za flaszkę, prowadnice, wózki, obciążniki na suport i podstawę konika na złomie po 1,50 za kilogram. Suport ofrezowałem w barterze - podłutowałem na swojej maszynce trochę kanałków na klin w zębatkach, frezer mi za to zrobił wpusty pod wózki w tym melu. Otwory na śruby powierciłem na swojej maszynie - jeszcze mi cztery zostały, tylko muszę zwalić na chwilę posuw poprzeczny, bo nie sięgam materiałem.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 7878
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Kiedyś gdy mój wiek wyrażała liczba jednocyfrowa, chciałem budować silnik Wankla z nakrętek od słoików ...
Niestety sporo czasu musiało upłynąć zanim z tego wyrosłem, ale udało się wreszcie i teraz już wiem, że z gówna obrabiarki nie wyrzeźbię.
Też kombinuję tokarkę CNC.
TSA16 przerabiać nie będę, bo za mała i za bardzo zużyta.
Udało mi się kupić na złomie całkiem przyzwoitą tokarkę za 400 zł.
W kłach będzie niecały metr.
Pamięta pewnie Hitlera, ale prowadnice wyglądają jak nowe.
Po rozkręceniu łoże nie waży więcej niż 200 kg i nie jest dłuższe niż 2 m, więc na drugie piętro dałoby się wnieść.
Jeżeli potrafisz z takiego złomu jak lubisz, zrobić coś co działa, to znaczy że zdolności masz, tylko marnujesz je na rzeźbiarstwo w gównie.
Kupił byś sobie normalną tokarkę, doprowadził do kultury i miał coś na czym można pracować.
Jakieś rewolwerówki po dwa tysiące sprzedają, upolować pewnie idzie za połowę tej ceny.
To nie są pieniądze na które Cię nie stać.
Twoje życie też kosztuje, zmarnowanego czasu nikt Ci nie zwróci.
Takie "maszyny" jak strugasz to są odpowiednie dla nastolatków bez żadnych dochodów.
.
Niestety sporo czasu musiało upłynąć zanim z tego wyrosłem, ale udało się wreszcie i teraz już wiem, że z gówna obrabiarki nie wyrzeźbię.
Też kombinuję tokarkę CNC.
TSA16 przerabiać nie będę, bo za mała i za bardzo zużyta.
Udało mi się kupić na złomie całkiem przyzwoitą tokarkę za 400 zł.
W kłach będzie niecały metr.
Pamięta pewnie Hitlera, ale prowadnice wyglądają jak nowe.
Po rozkręceniu łoże nie waży więcej niż 200 kg i nie jest dłuższe niż 2 m, więc na drugie piętro dałoby się wnieść.
Jeżeli potrafisz z takiego złomu jak lubisz, zrobić coś co działa, to znaczy że zdolności masz, tylko marnujesz je na rzeźbiarstwo w gównie.
Kupił byś sobie normalną tokarkę, doprowadził do kultury i miał coś na czym można pracować.
Jakieś rewolwerówki po dwa tysiące sprzedają, upolować pewnie idzie za połowę tej ceny.
To nie są pieniądze na które Cię nie stać.
Twoje życie też kosztuje, zmarnowanego czasu nikt Ci nie zwróci.
Takie "maszyny" jak strugasz to są odpowiednie dla nastolatków bez żadnych dochodów.
.
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 154
- Posty: 3706
- Rejestracja: 15 sie 2010, 13:44
- Lokalizacja: Błonie
- Kontakt:
Jak mi się trafi na złomie coś ciekawszego na łoże, to jaki problem przekręcić prowadnice? Na tą chwilę bawię się tym, co mam. To co zrobię, będzie na pewno lepsze od tego, co mam w tej chwili. Przypomnę - aktualnie moja tokarynka ma posuw podłużny na dwóch wałkach fo 30 mm długich na 560 mm - od podpory do podpory.
Ja na tym nie będę nigdy robił średnic większych niż przelot wrzeciona. Jedyny długi element, jaki mogę mieć do przetoczenia to lufa wiatrówki. Fi max 20 mm, długość - 600 mm. I tak to muszę jechać małym wiórem, żeby się nie pogieło przy przetaczaniu.
Same prowadnice 25 Rexrotha są niewiele mniej sztywne, niż te moje wałki 30 mm. Przykręcone do płyty 30 mm będą dużo sztywniejsze. A jak mi się będzie płyta uginać, to ją postawię na dwóch tregrach, albo na dużym profilu zamkniętym, i się usztywni.
[ Dodano: 2012-06-10, 21:45 ]
Ja na tym nie będę nigdy robił średnic większych niż przelot wrzeciona. Jedyny długi element, jaki mogę mieć do przetoczenia to lufa wiatrówki. Fi max 20 mm, długość - 600 mm. I tak to muszę jechać małym wiórem, żeby się nie pogieło przy przetaczaniu.
Same prowadnice 25 Rexrotha są niewiele mniej sztywne, niż te moje wałki 30 mm. Przykręcone do płyty 30 mm będą dużo sztywniejsze. A jak mi się będzie płyta uginać, to ją postawię na dwóch tregrach, albo na dużym profilu zamkniętym, i się usztywni.
[ Dodano: 2012-06-10, 21:45 ]
Chwilowo jestem spieszony, a do Puszczy Kozienickiej ciut daleko na wycieczkę roweremkamar pisze:Cholera, muszę sie zgodzić z kol. tuxcnc -em
A kol. MIKI się z rewizytą nie wybiera ?
Ostatnio zmieniony 03 sie 2013, 18:50 przez MlKl, łącznie zmieniany 1 raz.