clipper7 pisze:"Lufka" z założenia służy do gwintowania narzynką, a nie gwintownikiem. D
To prawda, a dokładnie - do PROSTOPADŁEGO prowadzenia narzynki względem osi gwintowanego trzpienia (co przy gwintowaniu ręcznym nie zawsze wychodzi). Ale mozliwość swobodnego suwliwego przemieszczania części oprawkowej po prowadniku
daje też możność ręcznego naprowadzania narzynki na materiał
lub gwintownika w otwór
gdyż w oprawce możemy zamiast narzynki umocować albo dedykowany uchwyt do gwintowników z specjalnymi szczękami, albo zwykły wiertarski mocujący za część walcową chwytu gwintownika,
albo wkładkę z okrągłym (do mocowania za chwyt robaczkiem)
lub kwadratowym otworem
A że otwór do gwintowania wykonujemy zazwyczaj uprzednio z konika w tym samym zamocowaniu materiału, to nie ma obawy o niecentryczność w czasie wprowadzania gwintownika w otwór, i jego połamanie z tego powodu. Tak więc śmiało można stosować lufke do gwintowania w tokarce, kompensacje wzdłużną adekwatna do skoku gwintu zapewni nam swobodnie suwliwa jej część...
Oczywiście można też gwintować w tokarce bez lufki, z gwintownikiem zamiast wiertła zamocowanym w uchwycie wiertarskim i niekrępowanym do łoża swobodnym konikiem,
ale nadaje się ta metoda do gwintów z dużym mocnym skokiem, ale przy skoku drobnym (małe "M" lub gwinty drobnozwojne) bezwładność dużej masy konika powoduje częste zrywanie delikatnych zwojów w początkowej fazie gwintowania lub w ogóle uniemożliwia nacięcie, przeto do takich mała masa suwliwej oprawki lufek idealnie się nadaje...
Oczywiście stosuje się także i inne pomysły opierające się na podobnym założeniu (prowadzenia w osi)
(podparcie kłem gwintownika zamocowanego w uchwycie)
lub bez uchwytu)

