Otóż w ciągu 2 miesięcy planuję zakup MAŁEJ tokarki.
Póki co na celowniku : Optimum OPTIturn TU 2406V
lub Warco WM 250V.
Aby od razu wykluczyć beton u niektórych osób.
Zajmuje się wyspecjalizowaną robotą, więc proszę sobie darować "na tym nie przetoczysz tarczy hamulcowej" i tym podobne.
Tokarka potrzebna jest mi do małej precyzyjnej roboty, jak toczenie małych osi (gwintowane w środku) do noży składanych, pinów stopujących, przerabiania śrubek i tym podobnej drobnicy.
Toczenie w stali M390, M340 i Tytanie 6-4. ( Stal hartowana na około 45-55HRC)
Są dostępne w prętach 6,3mm i 12,7mm

Praktycznie cały czas praca z oprawkę ER34.
Myślałem nad TSB-20 plus remont i całkowita wymiana elektryki na dzisiejszą. Ale ta tokarka nie jest warta 5.000zł ile teraz sobie za nią ludzie liczą. A trzeba jeszcze z 3-4k za remont zapłacić...
Ewentualnie co innego byście poradzili?
Tylko i wyłącznie tokarki STOŁOWE.
Innego dziabadojstwa do pracowni nie uda się włożyć. Wynajmować warsztatu nie będę. I w ogóle proszę nie dawać mi tu betonu że tylko maszyną za ćwierć miliona coś zrobię i wielkości domu.