Czy do amatorszczyzny nie dało by się zastosować np końcówki od dezodorantu

(lub innego jakiegoś "mgłowo rozpylanego" środka) , nasadzonego na rurkę "od kroplówki" (albo inną, jeśli dla kroplówkowej ciśnienie za duże), wsadzonej dla usztywnienia do drucianego wężyka (jak np w lampkach na usb)

?
Plus zbiorniczek z chłodziwem-smarowaniem, zamykany szczelnie, do którego pchamy powietrze z kompresora (tak by wypychało chłodzenie rurką do dyszy), a w zasadzie kompresorka - bo w zwykłych dezodorantach bywają cisnienia na poziomie 2-3 atm i wystarcza do skutecznego psikania.