Chciał bym Was prosić o pomoc w rozwiązaniu kilku problemów. Otóż mam zaprojektować urządzenie hydrauliczne służące do naciągu liny w wyciągu narciarskim. Konkretnie chodzi o fragment stacji zwrotnej odpowiedzialny za tą operację. Jeśli chodzi o samą idee działania, można mówić o dwóch powszechnie stosowanych typach konstrukcji.
Jedną z nich przedstawia rysunek poniżej:
http://zapodaj.net/7c47597f895cc.jpg.html
Jest to schemat poglądowy stacji zwrotnej firmy loipolder. Właśnie ten typ konstrukcji przyjąłem w swoim projekcie.
Głównym problemem jest dla mnie zaprojektowanie fragmentu zaznaczonego w kółku. Mam pomysł jak to zrobić i chciałbym go z Wami skonsultować.
Najpierw jednak opisze w czym leży problem.
Otóż Jest to stacja dolna napędowa napinająca. Koło napędowe przymocowane jest do ramienia. Ramie ma możliwość ruchu posuwistego wzdłuż swojej osi wewnątrz profilu, zamocowanego sztywno do podpory. Za ruch ramienia odpowiada siłownik(w tym przypadku "ciągnąc" napina linę). Rolki po lewej stronie(gniotące) nakierowują linę równolegle do płaszczyzny prostopadłej do osi koła zwrotnego-napędowego. I tu jest problem, gdyż lina przeciwdziałała składową siłą pionową.
Ważne jest aby ramię miało możliwość łatwego przesunięcia się w razie konieczności wewnątrz profilu.
Będą to profile prostokątne. Aby ułatwić ruch wew. do profilu wewnętrznego(ruchomego) chciałbym przyspawać wzdłuż stalowe płaskowniki ("ślizgi"), które powinny zapobiec ewentualnemu klinowaniu. Na ilustracji poniżej narysowałem w dużym uproszczeniu jak to mniej więcej widzę:
http://zapodaj.net/fdb7f276c4d51.jpg.html
Kolejną rzeczą jest obliczenie np: potrzebnej powierzchni takiego ślizgu. Nie mogę założyć że elementy stykają się na całej swojej długości. Materiał odkształcając się sprężyście sprawia, że powierzchnie w pewnych miejscach nie stykają się ze sobą a w innych natomiast występuje znaczna koncentracja naprężeń. Na rysunku poniżej w dużym wyolbrzymieniu narysowałem o co mi chodzi.
http://zapodaj.net/000755f42ba45.jpg.html
Wiadomo że ramię musi być policzone na zginanie. Nie wiem jednak jak się zabrać za policzenie np koniecznej powierzchni ślizgów. W normach docisk jest rozpatrywany głównie w połączeniach śrubowych. Ciężko je jednak odnieść do tego przypadku. Nawet jeśli założę jakąś konkretna wartość długości na jakiej materiały stykają się ze sobą, wciąż nie mogę określić rozkładu naprężeń w najbardziej newralgicznych punktach.
Jeśli ktoś już spotkał się z takim problemem, prosiłbym o pomoc.
Wiem że dla niektórych to mogą być trywialne pytania, jednak nigdy wcześniej nie projektowałem tego typu elementu, stąd moje pytania


Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam
Łukasz