Trudne początki z obróbką dębu
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 52
- Rejestracja: 03 maja 2012, 20:13
- Lokalizacja: Śląsk
Trudne początki z obróbką dębu
Witam.
Ostatnio próbowałem ciąć dąb, wyrzynarka okazała się za słaba, a piła hamowała, więc jest mały problem...
I teraz mam takie pytania. Czym to ciąć i jakie frezy użyć, by długo wytrzymały?
Da radę takimi do metalu?
P.S. Stolarz ze mnie żaden, więc nie bijcie za tego posta...
Ostatnio próbowałem ciąć dąb, wyrzynarka okazała się za słaba, a piła hamowała, więc jest mały problem...
I teraz mam takie pytania. Czym to ciąć i jakie frezy użyć, by długo wytrzymały?
Da radę takimi do metalu?
P.S. Stolarz ze mnie żaden, więc nie bijcie za tego posta...
Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1613
- Rejestracja: 13 sty 2009, 20:33
- Lokalizacja: Ziębice
Bić nie będziemy
) , ale jak już coś opisujesz, to staraj się to zrobić w miarę najdokładniej.
Nie napisałeś:
jak ciąłeś tego dęba, tzn. wzdłuż słoi, w poprzek ?
drewno było mokre/wilgotne czy suche ?
jaki przekrój miał element który ciąłeś, tzn wymiary np. deska 30 X 200.
No ale załóżmy, że drewno było suche, to:
Jeśli chcesz ciąć wzdłuż słoi, to zapomnij o wyrzynarce bo ją (nomen omen) zarżniesz.
Jeśli natomiast próbowałeś ciąć piłą tarczową i (jak piszesz) zatrzymywało się, to są dwie możliwości, czyli albo maszyna jest za słaba, albo piła tępa (lub źle naostrzona) albo jedno i drugie.
Co do frezowania w litym dębie (ale i w ogóle w drewnie), to frezy do metalu nie nadają się absolutnie, tzn będziesz frezował, ale frez bardzo szybko się stępi i w ogóle będzie "się męczył" (nawet nowy) podczas obróbki bo takie frezy są inaczej ostrzone, mają inne kąty natarcia, są najczęściej wielopiórowe i są zrobione z innej stali.
Generalnie nie nadają się do drewna, aczkolwiek jak się uprzesz to możesz obrabiać, tylko szkoda frezów, czasu, maszyn i Twoich nerwów.

Nie napisałeś:
jak ciąłeś tego dęba, tzn. wzdłuż słoi, w poprzek ?
drewno było mokre/wilgotne czy suche ?
jaki przekrój miał element który ciąłeś, tzn wymiary np. deska 30 X 200.
No ale załóżmy, że drewno było suche, to:
Jeśli chcesz ciąć wzdłuż słoi, to zapomnij o wyrzynarce bo ją (nomen omen) zarżniesz.
Jeśli natomiast próbowałeś ciąć piłą tarczową i (jak piszesz) zatrzymywało się, to są dwie możliwości, czyli albo maszyna jest za słaba, albo piła tępa (lub źle naostrzona) albo jedno i drugie.
Co do frezowania w litym dębie (ale i w ogóle w drewnie), to frezy do metalu nie nadają się absolutnie, tzn będziesz frezował, ale frez bardzo szybko się stępi i w ogóle będzie "się męczył" (nawet nowy) podczas obróbki bo takie frezy są inaczej ostrzone, mają inne kąty natarcia, są najczęściej wielopiórowe i są zrobione z innej stali.
Generalnie nie nadają się do drewna, aczkolwiek jak się uprzesz to możesz obrabiać, tylko szkoda frezów, czasu, maszyn i Twoich nerwów.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 52
- Rejestracja: 03 maja 2012, 20:13
- Lokalizacja: Śląsk
Drewno kleiłem, a potem suszyłem dość długo na strychu.
Ciąłem pod ukosem dechę 2,8mm (tyle było około po wyheblowaniu), piła jakaś markietowa, ostrza niby widiowe, ledwo co popracowała, a jednak z tym dębem był problem, musiałbym popróbować z inną tarczą, tylko że mam taką bez widii i nie wiem co z tego wyjdzie.
Może kiedyś przedłużyłbym stół heblarki (jest na wałku zamocowanie na tarczę) i silniczek 3kW może by dał radę, obrotów jest chyba 3,5k jaką tarcze najlepiej by było założyć?
Na razie niestety muszę się zadowolić piłą z marketu, lub ręczna. (Dotychczas poszło tylko tą ostatnią, a ile przykrości sobie narobiłem, gdy w nerwach krzywo wyciąłem, a pogrubić już nie idzie zbytnio...)
Co do frezów, to mógłbym pożyczyć takie do drewna, tylko nie chcę zepsuć, więc pytam, gdybym miał komuś zjechać to już wolę sam kupić, bo materiał mam strasznie twardy.
Ciąłem pod ukosem dechę 2,8mm (tyle było około po wyheblowaniu), piła jakaś markietowa, ostrza niby widiowe, ledwo co popracowała, a jednak z tym dębem był problem, musiałbym popróbować z inną tarczą, tylko że mam taką bez widii i nie wiem co z tego wyjdzie.
Może kiedyś przedłużyłbym stół heblarki (jest na wałku zamocowanie na tarczę) i silniczek 3kW może by dał radę, obrotów jest chyba 3,5k jaką tarcze najlepiej by było założyć?
Na razie niestety muszę się zadowolić piłą z marketu, lub ręczna. (Dotychczas poszło tylko tą ostatnią, a ile przykrości sobie narobiłem, gdy w nerwach krzywo wyciąłem, a pogrubić już nie idzie zbytnio...)
Co do frezów, to mógłbym pożyczyć takie do drewna, tylko nie chcę zepsuć, więc pytam, gdybym miał komuś zjechać to już wolę sam kupić, bo materiał mam strasznie twardy.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 1613
- Rejestracja: 13 sty 2009, 20:33
- Lokalizacja: Ziębice
No 2,8mm, to raczej nie jest DECHA, a deszczułka i jakbyś się uparł, to byś ją nożem przeciął
Pewnie miało być 28mm albo 2,8cm.
Co do dęba, to pomimo iż jest twardy, to paradoksalnie właśnie dlatego dobrze się go obrabia.
Ja np. lubię pracować w dębie.
No ale do rzeczy.
Marketowe tarczówki, to rzeczywiście kaszanka, ale jeśli założyć do nich porządną tarczę, to cudownie zdrowieją
Oczywiście cudów nie ma i jeśli silnik ma słabą moc, to żadna tarcza nie pomoże.
W ogóle, to zależy jaką jakość powierzchni chcesz uzyskać po obcięciu bo do różnych zadań są różne tarcze.
Piszesz o heblarce (z miejscem na tarczę).
Silnik 3KW to już nieźle.
Co prawda obroty nieco za niskie (moim zdaniem powinno być 4k), ale spokojnie powinien dać radę przy odpowiedniej tarczy.
Zobacz n to --> Szybkie cięcie
Taką tarczą możesz ciąć w zasadzie wszystko. Będzie szło szybko, ale powierzchnia będzie nie najlepsza.
Natomiast taka --> Dokładne cięcie zostawi ładna powierzchnię, ale będzie szło wolniej i trzeba uważać żeby nie przypalić.

Pewnie miało być 28mm albo 2,8cm.
Co do dęba, to pomimo iż jest twardy, to paradoksalnie właśnie dlatego dobrze się go obrabia.
Ja np. lubię pracować w dębie.
No ale do rzeczy.
Marketowe tarczówki, to rzeczywiście kaszanka, ale jeśli założyć do nich porządną tarczę, to cudownie zdrowieją

Oczywiście cudów nie ma i jeśli silnik ma słabą moc, to żadna tarcza nie pomoże.
W ogóle, to zależy jaką jakość powierzchni chcesz uzyskać po obcięciu bo do różnych zadań są różne tarcze.
Piszesz o heblarce (z miejscem na tarczę).
Silnik 3KW to już nieźle.
Co prawda obroty nieco za niskie (moim zdaniem powinno być 4k), ale spokojnie powinien dać radę przy odpowiedniej tarczy.
Zobacz n to --> Szybkie cięcie
Taką tarczą możesz ciąć w zasadzie wszystko. Będzie szło szybko, ale powierzchnia będzie nie najlepsza.
Natomiast taka --> Dokładne cięcie zostawi ładna powierzchnię, ale będzie szło wolniej i trzeba uważać żeby nie przypalić.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 52
- Rejestracja: 03 maja 2012, 20:13
- Lokalizacja: Śląsk
Taką tarczę z dużą ilością zębów mam też, tylko że bez widii.
Jeśli chodzi o heblowanie to raczej za małe nie są, bo wałek jest na 3 noże po 35cm, ostrzyłem je szlifierką i o dziwo nie ma źle nawet przy takich obortach.
Ogólnie to mam kilka tarcz, tylko że do naostrzenia i to już jest problem.
Z grubością oczywiście wkradł się błąd... 2,8cm ma.
W sumie to nie musi to jakoś super pięknie ciąć, bo potem jeszcze jest heblarka, lub tarcza z papieru ściernego, jeśli nie ma dostępu w danym kawałku.
Jeśli chodzi o heblowanie to raczej za małe nie są, bo wałek jest na 3 noże po 35cm, ostrzyłem je szlifierką i o dziwo nie ma źle nawet przy takich obortach.
Ogólnie to mam kilka tarcz, tylko że do naostrzenia i to już jest problem.
Z grubością oczywiście wkradł się błąd... 2,8cm ma.
W sumie to nie musi to jakoś super pięknie ciąć, bo potem jeszcze jest heblarka, lub tarcza z papieru ściernego, jeśli nie ma dostępu w danym kawałku.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 9323
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Ja marketową ukośnicą za dwieście złotych tnę stal i inne metale.
Oczywiście tarcza jest markowa, Globus.
Tak więc problemu bym szukał wyłącznie w tarczy.
Najgorsze cholerstwo to zęby które idą w klin i są węższe na końcu niż bliżej środka.
Taką piłą niczego się nie przetnie.
Markowe tarcze wycierają się w ten sposób po setkach godzin pracy, tania tandeta potrafi już tak z fabryki wychodzić.
.
Oczywiście tarcza jest markowa, Globus.
Tak więc problemu bym szukał wyłącznie w tarczy.
Najgorsze cholerstwo to zęby które idą w klin i są węższe na końcu niż bliżej środka.
Taką piłą niczego się nie przetnie.
Markowe tarcze wycierają się w ten sposób po setkach godzin pracy, tania tandeta potrafi już tak z fabryki wychodzić.
.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 9323
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Być może.Skarabe pisze:Kolego Globus robi średnią jakość pił jedne z lepszych to FREUD troszkę tańsze to Faba.
Za tarczę Φ210 do stali zapłaciłem około 150 zł i do mojego użytku jest wystarczająca.
Jakbym dziennie miał ciąć tyle co teraz przez rok, to bym pomyślał o lepszej.
A autor wątku ma chyba do przecięcia jedną deskę ...
.