Przez pewien czas walczyłem ze złamaniem wióra w stali st37 na tokarkach z pionowym wrzecionem. Próbowałem różnych płytek z łamaczami, mieszałem parametrami, wysyłałem sygnały do różnych producentów płytek skrawających. I w końcu udało się, mam płytki skrawające dwóch różnych firm, które spełniają moje wymagania. Ale od tamtego czasu ciągną do mnie tabuny przedstawicieli handlowych z płytkami "najlepszymi i najtrwalszymi" (wg nich). W większości przypadków jest to strata czasu, więc mam na nich sposób. Jeśli się pojawią, wyciągam detal z szuflady i mówię "... proszę złamać wiór przy obróbce tego detalu, zapraszam na testy...". Niektórzy przedstawiciele już się w ogóle nie pojawiają, a reszta znika po pierwszych testach.
A czy wy macie jakieś fajne sposoby na ...(jak w temacie)?
