Wiertarka współrzędnościowa (koordynacyjna) ZSRR - czy warto kupić
Byłaby to moja pierwsza maszyna tego typu, proszę o garść wskazówek
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 4
- Posty: 6
- Rejestracja: 30 maja 2020, 08:41
Wiertarka współrzędnościowa (koordynacyjna) ZSRR - czy warto kupić
Mam możliwość zakupu wiertarki współrzędnościowej produkcji ZSRR model SIP typ 2450. Zacznę od tego, że nie miałem wcześniej styczności z takimi obrabiarkami i mam kilka wątpliwości co do możliwości tego sprzętu.
Pierwsza sprawa to brak DTR - nie wiem jakie są parametry obróbkowe maszyny, ani nawet jaki jest typ mocowania narzędzi (zdecydowanie nie jest to stożek Morse'a, ale brak mi konkretnej informacji). Są do niej narzędzia w komplecie, ale nie miałem możliwości ich obejrzeć. Gdyby ktoś miał DTR, proszę pisać w tym wątku.
Kolejna kwestia, czy maszyny takiej można używać do frezowania i wytaczania? Mam już małą frezarkę narzędziową ze stożkiem ISO40, ale używanie jej do wytaczania jest dość ograniczone ze względu na małą sztywność i wibracje. Wiertarka koordynacyjna wydaje się bardzo masywna, waży chyba 5-6 ton, ale nie jestem przekonany czy jest przeznaczona do obróbki sporych detali w wyżej wymieniony sposób. Nie zależy mi w żadnym wypadku na uzyskanie dokładności rzędu 0,01mm, ani 0,05mm. Chciałbym naprawiać ramiona do koparek i maszyny rolnicze, a tu na ogół 0,5-1mm nie robią różnicy (oczywiście nie dotyczy to średnic otworów).
Z tego co widzę, to koordynatka ma ograniczony ruch w osi Z i potrzebuje dodatkowych "klocków" podstawianych pod detal, żeby narzędzie sięgało w ogóle do materiału (jest to znaczne utrudnienie). Czy w ogóle na czymś takim da się wiercić duże otwory np. fi40? Jakie są prędkości posuwu osi Z w takich sprzętach?
Generalnie to chciałbym używać tej wiertarki współrzędnościowej bardziej jako frezarki (poza narzedziówką nie mam żadnej większej). Nie mam pewności, ale może bardziej do moich zastosowań nadałaby się wiertarka promieniowa (za którą zapłaciłbym więcej, bo koordynatka kosztuje mnie trochę więcej niż złom)?
Będę wdzięczny za wszelkie informacje na temat takich maszyn, proszę napisać czy tego typu sprzęt byłby przydatny w amatorskim garażyku, a jeśli nie to po prostu odpuszczę temat zakupu.
Odnośnie przeróbki na CNC to jako ciekawostkę chętnie dowiem się czy ktoś już coś takiego próbował robić i jakie to może znaleźć praktyczne zastosowania. Dodam tylko że jestem studentem i jeszcze zbyt dużego doświadczenia nie posiadam.
Pierwsza sprawa to brak DTR - nie wiem jakie są parametry obróbkowe maszyny, ani nawet jaki jest typ mocowania narzędzi (zdecydowanie nie jest to stożek Morse'a, ale brak mi konkretnej informacji). Są do niej narzędzia w komplecie, ale nie miałem możliwości ich obejrzeć. Gdyby ktoś miał DTR, proszę pisać w tym wątku.
Kolejna kwestia, czy maszyny takiej można używać do frezowania i wytaczania? Mam już małą frezarkę narzędziową ze stożkiem ISO40, ale używanie jej do wytaczania jest dość ograniczone ze względu na małą sztywność i wibracje. Wiertarka koordynacyjna wydaje się bardzo masywna, waży chyba 5-6 ton, ale nie jestem przekonany czy jest przeznaczona do obróbki sporych detali w wyżej wymieniony sposób. Nie zależy mi w żadnym wypadku na uzyskanie dokładności rzędu 0,01mm, ani 0,05mm. Chciałbym naprawiać ramiona do koparek i maszyny rolnicze, a tu na ogół 0,5-1mm nie robią różnicy (oczywiście nie dotyczy to średnic otworów).
Z tego co widzę, to koordynatka ma ograniczony ruch w osi Z i potrzebuje dodatkowych "klocków" podstawianych pod detal, żeby narzędzie sięgało w ogóle do materiału (jest to znaczne utrudnienie). Czy w ogóle na czymś takim da się wiercić duże otwory np. fi40? Jakie są prędkości posuwu osi Z w takich sprzętach?
Generalnie to chciałbym używać tej wiertarki współrzędnościowej bardziej jako frezarki (poza narzedziówką nie mam żadnej większej). Nie mam pewności, ale może bardziej do moich zastosowań nadałaby się wiertarka promieniowa (za którą zapłaciłbym więcej, bo koordynatka kosztuje mnie trochę więcej niż złom)?
Będę wdzięczny za wszelkie informacje na temat takich maszyn, proszę napisać czy tego typu sprzęt byłby przydatny w amatorskim garażyku, a jeśli nie to po prostu odpuszczę temat zakupu.
Odnośnie przeróbki na CNC to jako ciekawostkę chętnie dowiem się czy ktoś już coś takiego próbował robić i jakie to może znaleźć praktyczne zastosowania. Dodam tylko że jestem studentem i jeszcze zbyt dużego doświadczenia nie posiadam.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5598
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Wiertarka współrzędnościowa (koordynacyjna) ZSRR - czy warto kupić
trochę info http://stanki-katalog.ru/sprav_2450.htm
sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos

Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 399
- Rejestracja: 20 sie 2018, 20:31
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Wiertarka współrzędnościowa (koordynacyjna) ZSRR - czy warto kupić
Widziałem kilka koordynatek i wszystkie miały stół teowy na pryzmach, podobnie jak w szlifierkach do płaszczyzn. Te maszyny nie są przystosowane do obciążeń promieniowych, kup jakąś frezarkę pionową o wadze powiedzmy 2t i będziesz mógł wytaczać i frezować co będziesz chciał.
Re: Wiertarka współrzędnościowa (koordynacyjna) ZSRR - czy warto kupić
To jest maszyna do precyzyjnego wiercenia i wytaczania, rozstawiania otworów. . Praktycznie nie do frezowania, bo nie ma posuwów stołu.Poza tym nie ta konstrukcja. Fezem, z ręcznymi posuwem, można zbierać warstwy liczone w dziesiątych częściach milimetra. Nie nadaje się do wiercenia dużych otworów, bo pas płaski się ślizga.
Ja pracowałem na 2024,pewnie mniejszy model. Wysów pinoli miał tam 100mm.
Do drobnych precyzyjnych robót wiertarskich i wytaczarskich bardzo wygodna i szybka w obsłudze.
Obejrzałem katalog, to znacznie większy model. W 2024 przesów stołu to 250x400.,a tu 650x1100.Tu masz stożek Morse 4, a w tamtej był 2.
Przeniesienie napędu podobne, na pas płaski, w celu minimalizacji drgań.
Ja pracowałem na 2024,pewnie mniejszy model. Wysów pinoli miał tam 100mm.
Do drobnych precyzyjnych robót wiertarskich i wytaczarskich bardzo wygodna i szybka w obsłudze.
Obejrzałem katalog, to znacznie większy model. W 2024 przesów stołu to 250x400.,a tu 650x1100.Tu masz stożek Morse 4, a w tamtej był 2.
Przeniesienie napędu podobne, na pas płaski, w celu minimalizacji drgań.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 4
- Posty: 6
- Rejestracja: 30 maja 2020, 08:41
Re: Wiertarka współrzędnościowa (koordynacyjna) ZSRR - czy warto kupić
Czyli poza wierceniem precyzyjnym nie za bardzo się to wykorzysta, dziękuję za informacje. Trochę szkoda, ale dobrze o tym wiedzieć bo dzięki temu zaczynam wątpić w sens zakupu. Odnośnie stożka Morse 4 to chyba się go montuje przez jakiś śmieszny adapter, stożek w ruskich koordynatkach z tego co dzisiaj czytam jest nigdzie indziej niespotykany (rok produkcji 1953). Znalazłem identyczną maszynę na Youtube (w ofercie którą obserwuję jest identyczny stół obrotowy)
Brakuje mi dużej wiertarki ze stożkiem MK4/MK5, ale z tego co widzę współrzędnościówka to zła droga, muszę poszukać większej frezarki lub wiertarki promieniowej. Jak ktoś ma jakieś ciekawe doświadczenia/informacje to zapraszam do dyskusji.
Brakuje mi dużej wiertarki ze stożkiem MK4/MK5, ale z tego co widzę współrzędnościówka to zła droga, muszę poszukać większej frezarki lub wiertarki promieniowej. Jak ktoś ma jakieś ciekawe doświadczenia/informacje to zapraszam do dyskusji.
Re: Wiertarka współrzędnościowa (koordynacyjna) ZSRR - czy warto kupić
Ta na której pracowałem miała stożek z mocowaniem na gwint M10, jak frez. Wiertła trzeba było przerabiać, odcinając płetwę i gwintujac otwór w stożku. Była też przejciówka 2/1, wkręcana w gniazdo, a gniazdo 1 było już z płetwą. Wierciłem do fi 22,ale stopniowo, co 3 mm. Na raz, pasek się ślizgał. Większe wytaczadla do fi55 byly mocowane na stożku zewnętrznym.Najmniejszy wytaczak miałem fi 0,8,ale nie było okazji go używać.
W tej 2050 masz 500mm przesuwu wrzeciona i do takich długości możesz wytaczać. To jest maszyna do precyzyjnych robót. Musisz sam ocenić czy Ci się przyda.
W tej 2050 masz 500mm przesuwu wrzeciona i do takich długości możesz wytaczać. To jest maszyna do precyzyjnych robót. Musisz sam ocenić czy Ci się przyda.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 4
- Posty: 6
- Rejestracja: 30 maja 2020, 08:41
Re: Wiertarka współrzędnościowa (koordynacyjna) ZSRR - czy warto kupić
No właśnie, plany zmieniają się dynamicznie. Kupując wytaczarkę i tak muszę kupić frezarkę, a budżet tego niestety nie wytrzyma. Zostawiam tę wiertarkę w spokoju, niech kupi ją ktoś kto znajdzie na nią odpowiednią robotę. Muszę kombinować dalej, a póki co ratuję się wytaczarką mobilną i WKA-25 w stanie krytycznym (do zgrubnego wiercenia).
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1299
- Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wiertarka współrzędnościowa (koordynacyjna) ZSRR - czy warto kupić
A co chcesz dokładnie robić na tej maszynie? Ja mając do dyspozycji dwie wytaczarki i jedną wytaczarko-frezarkę wołałem wszystko robić na mobilnej bo czas poświęcony na montaż jakiegoś dużego elementu był nie opłacalny pomijając już fakt montażu tego na stole czy w jakikolwiek sposób aby dało się to w miarę wycentrować.
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 4
- Posty: 6
- Rejestracja: 30 maja 2020, 08:41
Re: Wiertarka współrzędnościowa (koordynacyjna) ZSRR - czy warto kupić
Generalnie to chcę wiercić i rozwiercać. Czasem potrzeba naprawić albo dorobić jakiś element z profila z grubszą ścianką albo grubszego arkusza blachy (np. 25mm) i wtedy pojawiają się problemy bo WKA-25 nie posiada stołu krzyżowego, a luzy na niej nie pozwalają na rozwiercanie. Wtedy trzeba użyć frezarki albo wytaczarki co jest podsumowując strasznie czasochłonne i niewydajne.
Myślałem że koordynatka będzie lepsza, bo:
-łatwiej centrować otwory i je rozstawiać względem siebie mając posuwy poprzeczne
-ma duży stół, można wrzucić spory przedmiot
-jest sztywną maszyną, można uzyskać duże dokładności
Niestety precyzyjnych robót praktycznie nie robię i do moich zastosowań szukam teraz wiertarki promieniówki.
Myślałem że koordynatka będzie lepsza, bo:
-łatwiej centrować otwory i je rozstawiać względem siebie mając posuwy poprzeczne
-ma duży stół, można wrzucić spory przedmiot
-jest sztywną maszyną, można uzyskać duże dokładności
Niestety precyzyjnych robót praktycznie nie robię i do moich zastosowań szukam teraz wiertarki promieniówki.