Jak zdobyć większą wiedzę nt.CNC?

Hej.

Jestem operatorem CNC, w tym roku chcę pójść na studia MiBM.

Do studiów jest jeszcze masa czasu, w pracy mam małe możliwości rozwoju, produkcja bardziej masowa, tokarka CNC, sterowanie Fanuc. Nie mam żadnych możliwości programowania, nie uczestniczę w projektach, jestem jedynie operatorem - chcę się rozwijać. Obawiam się, że przez to jak mało robię w pracy mogę nie mieć pełnego obrazu jak taka ścieżka kariery właściwie wygląda..

Jak mogę poszerzyć kompetencje? Czego warto się uczyć? Jakie umiejętności są takim must have'em, by poradzić sobie w każdej sytuacji chociażby w stopniu podstawowym z maszyną? (Rozważam wyjazd na wakacje dla nauki języka niemieckiego - może w przyszłym roku..) Czy warto szukać stażu / dodatkowej pracy na x/y etatu na frezarce CNC? Czy budowa prostej frezarki w ramach własnego projektu w piwnicy daje jakiś obraz tego jak działają te wielkie maszyny?

Jak mogę spróbować programowania CNC? Jakieś realistyczne symulatory? Poradniki?

Chciałem też tak naprawdę zapytać czy studia przygotują mnie do zawodu, np.programisty czy technologa - bo to nie jest takie oczywiste..

Przedmioty związane ściśle z obrabiarkami sterowanymi numerycznie będę miał dopiero na 3.roku - w związku z tym pomyślałem, że dobrze byłoby zrobić kurs, by liznąć szerzej zagadnienie i następnie poszukać pracy, gdzie będę miał większe możliwości rozwoju, może nawet wpływu na produkt.. Ale z kolei pojawia się pytanie - jak wybrać kurs? Gdzie szukać? Co powinien zawierać?

Pozdrawiam!

Może zacznij od tego : https://cncsimulator.info/
Program jest w pewnym sensie za darmo.
Rzeczywistej maszyny to nie zastąpi, ale na pewno nauczysz się więcej niż wykonując w kółko cudzy program.

maszyna biurkowa https://youtu.be/l0INJoc-nXM i realne projekty Wymuszą na Tobie naukę. Działa to tak : np. chcesz zrobić uchwyt na telefon i natrafiasz na przeszkody -> jaki materiał, jakie mocowanie, jaka technologia obr. by się np zgadzały ważne wymiary, jakie narzędzia i parametry, jakie cykle użyć (np. chcesz mieć dwa lustrzane uchwyty zamiast pisać 2 programy wystarczy cykl lustra).
Cześć wiedzy znajdziesz w necie, cześć już posiadasz lub się domyślisz, cześć przetestujesz sam (detal nie wyjdzie złamiesz frez albo będzie szedł zbyt długo), cześć znajdziesz przypadkowo szukając innych informacji czy czytając instr. do linuxcnc http://linuxcnc.org/docs/html/gcode/g-code.html.
czy studia pomogą zależy ja odbierałem jak bardziej jak chęć pognębienia lub popisania się wiedzą niż chęć jej faktycznego przekazania . inna sprawa nie wielu z grupy chciałby nawet za pomocnika w swoim warsztacie (dużo zależy do samo nauki i zaangażowania)

Polecam wizyty na targach maszyn by być na bieżąco https://youtu.be/0FD_50YVsvA
polecam wszelkie filmy z obróbki (nie tylko cnc) - by podłapać jak wygląda proces technologiczny i sztuczki https://youtu.be/82yPc4p9wfs

Inna opcja to zmiana pracy nawet za mniejsze pieniądze ale jako pomocnik / uczeń samodzielnego operatora /programisty

czy szkolenie się opłaca hmm zawodu uczyli nas w technikum 5lat w tym 3 specjalizacji CNC i większość z grupy nadawała się tylko na guzikowego - czego mogą nauczyć na kilku szkoleniach hmmm z drugiej strony zdążało mi się spotykać z zupełnie zielonymi widzami i w jeden dzień wyszkolić ich do tego stopnia by samodzielnie zaczęli działać a potem działała zasada powyższa czyli samo nauka pchana potrzebą i tylko dopytywanie o konkrety. Co oznacza kto che to coś wyciągnie z kursu

Titans of CNC Academy

Adam ma trochę racji, ale ja jestem jeszcze bardziej radykalny - minimum 3 lata na nanualnych, tylko nie na gabarytach.
CNC nie daje możliwości „poczucia” maszyny, jak idzie frez, jakie opory daje głowica, jsk się zmienia kształt i barwa wiórów w zależności od parametrów, kiedy zaczyna się robić „zbyt ciężko”. Poza tym na manualnej szybko zweryfikujesz błędy w mocowaniu, a nawet w samym pomyśle na wykonanie detalu, na CNC zmarnujesz dodatkowy czas na pisanie programu, który w przypadku błędnej technologii nadaje się tylko do śmieci.
Takie podejście uważam za jedynie słuszne zarówno w przypadku operatora-programisty, jak i technologa-programisty. Sama umiejetność pisania programów, to jest taka wisienka na torcie, nic ci nie da, jeżeli ne będziesz w stanie opracować właściwej technologii. Natomiast jeżeli już wiesz co chcesz uzyskać, to napisanie programu jest już proste.
Na studiach dostaniesz tony teorii, które nie zawsze sprawdzają się w praktyce (delikatnie mówiąc), oraz poznasz podstawowy G-kod, oraz podstawy któregoś z jego implementacji (Fanuc, Sinumerik). Potem w pracy zawodowej zderzysz się z rzeczywistością, że w zasadzie nie ma dwóch identycznych maszyn, że różnice są nie tylko pomiędzy różnymi producentami sterowania na G-kodzie, ale i pomiędzy różnymi wersjami rozwojowymi tego samego oprogramowania, że dużo również zależy od fizycznej konstrukcji obrabiarki, no i że nie tylko G-kod istnieje.

Cześć.

Tylko nie mówcie, że studia i wykształcenie nic nie dają, a nauczyć się można wszystkiego jak jest potrzeba z książek, internetu no i na stanowisku pracy.
Jednego już takiego zwolennika braku wykształcenia ( "... w tym Kraju wykształcenie nic nie daje ..." ) mam w bezpośredniej bliskości.

Potem dostajesz w pracy takiego mocno chętnego gościa do przyuczenia,
który zielonego pojęcia nie ma o lewym gwincie, prędkościach obróbki, hartowaniu, pasowaniu i milionie innych rzeczy. ( nie mówię, że musi to pamiętać w szczegółach ale chociaż żeby wiedział gdzie dzwoni )

Żeby mu teraz coś wytłumaczyć, to co ? Masz mu cała szkołę i wiedzę od podszewki wykładać ?
Muszą być podstawy wyłożone w szkołach.,
Choćby się niektórym leniom i wszystkowiedzącym młodzieńcom wydawało,
że to jest niepotrzebne i po co mi podstawy materiałoznawstwa na kierunku gastronomicznym albo filozofia na astronomii ( taki przykład z życia )

Od tego kiedyś były szkoły zawodowe, oraz technika, w których po równo uczuno teorii i praktyki, a wykładowcami byli ludzie którzy oprócz teorii i pedagogiki mieli też sporą wiedzę praktyczną.

peter99 pisze: ↑

25 kwie 2020, 14:41

Chciałem też tak naprawdę zapytać czy studia przygotują mnie do zawodu, np.programisty czy technologa - bo to nie jest takie oczywiste..

Oczywiście, że dobre studia tak.

piromarek pisze: ↑

27 kwie 2020, 11:48

Tylko nie mówcie, że studia i wykształcenie nic nie dają

Oczywiście, że dają. Uczą cię, jak masz sam szukać wiedzy na temat, który masz do rozwiązania i uczą cię kombinowania (szeroko rozumianego) co się bardzo w życiu przydaje.

piromarek pisze: ↑

27 kwie 2020, 11:48

Potem dostajesz w pracy takiego mocno chętnego gościa do przyuczenia,
który zielonego pojęcia nie ma o lewym gwincie, prędkościach obróbki, hartowaniu, pasowaniu i milionie innych rzeczy.

Dlatego mówię, studia mają byś studiami, a nie miejscem, gdzie traci się czas. Absolwenci Politechniki Warszawskiej, czy AGH pojęcie mają i nie szukają pracy na guziku.

peter99 pisze: ↑

25 kwie 2020, 14:41

Przedmioty związane ściśle z obrabiarkami sterowanymi numerycznie będę miał dopiero na 3.roku - w związku z tym pomyślałem, że dobrze byłoby zrobić kurs, by liznąć szerzej zagadnienie i następnie poszukać pracy, gdzie będę miał większe możliwości rozwoju, może nawet wpływu na produkt.. Ale z kolei pojawia się pytanie - jak wybrać kurs? Gdzie szukać? Co powinien zawierać?

Odpowiem ci, jak były prezydent Kwaśniewski "Nie idźcie tą drogą". Tak, każdy kurs, to wyrzucenie pieniędzy i strata czasu. No dobra, ja stary jestem, to mogę mieć takie dziwne poglądy.

Po pierwsze, jeśli studia na poważnie, to w czasie studiów praca na tyle mało absorbująca, żeby nauka, jaką ci będą wlewać w głowę weszła. Oczywiście, że całość opanujesz za kilka lat i wtedy zastanowisz się, co ci jest potrzebne. W przeciwnym wypadku ty będziesz robił kurs, tracił czas i nie zaliczysz matematyki i po pierwszym semestrze wylatujesz.

Co? W ten sposób nie pomyślałeś, że ilość wiedzy ładowanej do łba w jednostce czasu bywa ograniczona? Że jak za dużo będziesz chciał na raz, to albo niczego się nie nauczysz dobrze, albo ci się klepki poluzują! Chcesz się uczyć, popieram, ale w czasie nauki nie obciążaj się żadnymi dodatkowymi stressami i nauką. Nie da się dwóch srok... było takie przysłowie.

peter99 pisze: ↑

25 kwie 2020, 14:41

Jestem operatorem CNC, w tym roku chcę pójść na studia MiBM.
...
Jak mogę poszerzyć kompetencje? Czego warto się uczyć? Jakie umiejętności są takim must have'em, by poradzić sobie w każdej sytuacji chociażby w stopniu podstawowym z maszyną?

A skąd jesteś i gdzie planujesz te studia?

Podzielam zdanie Jasia w prawie całej rozciągłości, oprócz poniższego.

jasiu... pisze:Tak, każdy kurs, to wyrzucenie pieniędzy i strata czasu.

Wyjaśniam, o co mi chodzi, bo uczestniczyłem w kilku kursach, również z "CNC". Dla mnie, mają sens kursy przeprowadzane najlepiej na tej konkretnej obrabiarce na której będziesz w najbliższym czasie pracował, ustawiając detale jak najbardziej zbliżone do później wykonywanych. Najlepiej, jak szkolenie przeprowadzane jest już u ciebie na właśnie uruchomionej obrabiarce.
Zawsze kupując obrabiarkę szczególnie z nowym dla mnie sterowaniem negocjowałem coś takiego.

Z resztą wypowiedzi całkowita zgoda.