Dzień dobry
Temat mnie zastanawia od dłuższego czasu. Tokarka mała do metalu, stara(szacowany wiek w okolicach 100 lat lub więcej) i brakuje w niej podziałek do śrub poprzecznej i wzdłużnej - a wiadomo, że bez tego precyzyjne toczenie graniczy z cudem. Jaki jest gwint obu śrub nie pamiętam, natomiast nie są niestety trapezowe ani kulowe(aczkolwiek toczone, na innym precyzyjnym sprzęcie). Da się w ogóle podziałkę dorobić? Chciałbym pobawić się w toczenie precyzyjne mniej wymagających materiałów, regulacji obrotów niestety jeszcze brak(nie mogę się zabrać do przejścia na silnik bezszczotkowy, żeby nie pakować się w koszty falownika do silnika 1f o mocy 750 W, bo akurat taki jest). Oczywiste jest, że mi dokładniejsza będzie tym lepiej, ale ciężko mi coś wymyślić. Zastanawiałem się jeszcze nad wersją bogatą w postaci dodania silnika krokowego do dokładnej regulacji, bez posuwu i z możliwie jak najprostszym sterownikiem - ale nie wiem czy ma to w ogóle sens, bo montaż tego prosty nie będzie... Podpowie ktoś coś? Powiem szczerze, że nawet nie mam pomysłu jak się za to zabrać.
Dorobienie podziałki śruby poprzecznej
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Dorobienie podziałki śruby poprzecznej
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 793
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: Dorobienie podziałki śruby poprzecznej
Robiłem sobie kiedyś do frezarki, bo jakiś "mózgowiec" wymienił śrubę Z na inny skok, tylko zostawił starą podziałkę; to nic trudnego, pod warunkiem posiadania podzielnicy (lub posiadania dostępu do podzielnicy).
Ale w miarę dokładny podział (żeby sobie "wyskrobać' podziałkę) można zrobić mając tokarkę, a Ty ją masz.
Musisz znać skok śruby - a to już RomanJ4 podlinkował - i przygotować sobie pasujący do konstrukcji maszyny surowy pierścień czy 'baryłkę" (odpowiednia średnica, mocowanie, może molet, może wkręt dociskowy itd.)
Obliczasz ze skoku śruby jaką chcesz mieć sensowną podziałkę - czyli odstęp między podstawowymi kreskami i dobierasz odpowiednią tarczę do podzielnicy. Stawiasz to na frezarkę, a jej w oprawkę zakładasz zaostrzony nożyk 60°, który wytnie/wydłutuje płytkie rysy podziałki, zrobiony np. ze złamanego gwintownika czy freza HSS.
Dalszych czynności nie ma co opisywać... te rysy można na upartego zrobić z użyciem podzielnicy także na płycie traserskiej, ale to będzie pieprzenie kotka przy pomocy młotka - głęboko nie natniesz.
Teraz proszę się nie śmiać, bo będzie opis jak to zrobić bez użycia poważnych narzędzi, prawdziwa prymitywna łatanina
Na tokarce to trudniejsze i niestety mniej dokładne, ale także możliwe: trzeba wyciąć pasek papieru o długości ściśle równej obwodowi swego uchwytu trójszczękowego, z pomocą linijki podzielić go na tyle równych części, ile ma mieć Twoja podziałka i nakleić lub przymocować w inny pewny sposób do uchwytu (trzeba uważać, by nie popełnić czeskiego błędu, czyli żeby po założeniu paska na uchwyt tokarski przerw między kreskami było tyle, ile powinno być - że tak powiem... w tym wypadku to przeważnie liczba parzysta
).
Punkt spotkania początku i końca papierowego paska jest krytyczny - w tym miejscu musi być między sąsiednimi kreskami odległość identyczna jak między kreskami w dowolnym innym miejscu paska, od tego zależy dokładność wykonanej podziałki (która i tak będzie gorsza od podziałki naciętej na podzielnicy).
Mocujesz w uchwycie swój "surowy" pierścień przygotowany do nacięcia kresek i z pomocą analogicznego nożyka 60° i posuwu wzdłużnego nacinasz kreski na pierścieniu (dłuższe "milimetrowe", krótsze "0,1milimetrowe".
Obracasz uchwyt tokarki ręką, wykorzystując do możliwie dokładnego ustawiania kreski zaznaczone na pasku papieru i jakiś stabilnie umocowany wskaźnik, do którego ostrza ustawiasz owe narysowane kreski.
Da się zrobić również w taki dziwny "kowalski" sposób, sprawdzone nie tylko przy nacinaniu podziałki.
Ale w miarę dokładny podział (żeby sobie "wyskrobać' podziałkę) można zrobić mając tokarkę, a Ty ją masz.
Musisz znać skok śruby - a to już RomanJ4 podlinkował - i przygotować sobie pasujący do konstrukcji maszyny surowy pierścień czy 'baryłkę" (odpowiednia średnica, mocowanie, może molet, może wkręt dociskowy itd.)
Obliczasz ze skoku śruby jaką chcesz mieć sensowną podziałkę - czyli odstęp między podstawowymi kreskami i dobierasz odpowiednią tarczę do podzielnicy. Stawiasz to na frezarkę, a jej w oprawkę zakładasz zaostrzony nożyk 60°, który wytnie/wydłutuje płytkie rysy podziałki, zrobiony np. ze złamanego gwintownika czy freza HSS.
Dalszych czynności nie ma co opisywać... te rysy można na upartego zrobić z użyciem podzielnicy także na płycie traserskiej, ale to będzie pieprzenie kotka przy pomocy młotka - głęboko nie natniesz.
Teraz proszę się nie śmiać, bo będzie opis jak to zrobić bez użycia poważnych narzędzi, prawdziwa prymitywna łatanina

Na tokarce to trudniejsze i niestety mniej dokładne, ale także możliwe: trzeba wyciąć pasek papieru o długości ściśle równej obwodowi swego uchwytu trójszczękowego, z pomocą linijki podzielić go na tyle równych części, ile ma mieć Twoja podziałka i nakleić lub przymocować w inny pewny sposób do uchwytu (trzeba uważać, by nie popełnić czeskiego błędu, czyli żeby po założeniu paska na uchwyt tokarski przerw między kreskami było tyle, ile powinno być - że tak powiem... w tym wypadku to przeważnie liczba parzysta

Punkt spotkania początku i końca papierowego paska jest krytyczny - w tym miejscu musi być między sąsiednimi kreskami odległość identyczna jak między kreskami w dowolnym innym miejscu paska, od tego zależy dokładność wykonanej podziałki (która i tak będzie gorsza od podziałki naciętej na podzielnicy).
Mocujesz w uchwycie swój "surowy" pierścień przygotowany do nacięcia kresek i z pomocą analogicznego nożyka 60° i posuwu wzdłużnego nacinasz kreski na pierścieniu (dłuższe "milimetrowe", krótsze "0,1milimetrowe".
Obracasz uchwyt tokarki ręką, wykorzystując do możliwie dokładnego ustawiania kreski zaznaczone na pasku papieru i jakiś stabilnie umocowany wskaźnik, do którego ostrza ustawiasz owe narysowane kreski.
Da się zrobić również w taki dziwny "kowalski" sposób, sprawdzone nie tylko przy nacinaniu podziałki.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 793
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: Dorobienie podziałki śruby poprzecznej
Niestety, z nacinaniem podziałki nie jest to takie proste - długość opaski musi zgadzać się BEZ RESZTY z obwodem uchwytu.
Odstęp między kreskami, jego wartość liczbowa, nie jest istotna - istotne są RÓWNE odstępy i ilość kresek.
Trzeba podkreślić, że im większy jest uchwyt tokarski wykorzystany do tej pracy tym lepiej - dokładność wykonania podziałki tylko na tym zyska.
PS: A żółto-czerwony, jesienny centymetr odcinałem, zawsze po obiedzie.
Parszywy okres, ale choć jedno było dobre - miałem 20 lat
Odstęp między kreskami, jego wartość liczbowa, nie jest istotna - istotne są RÓWNE odstępy i ilość kresek.
Trzeba podkreślić, że im większy jest uchwyt tokarski wykorzystany do tej pracy tym lepiej - dokładność wykonania podziałki tylko na tym zyska.
PS: A żółto-czerwony, jesienny centymetr odcinałem, zawsze po obiedzie.
Parszywy okres, ale choć jedno było dobre - miałem 20 lat

Pomogłem? Kliknij, proszę :-)