Szlifowanie na gładko

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC
Awatar użytkownika

RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 11572
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

#21

Post napisał: RomanJ4 » 31 paź 2017, 12:33

strikexp pisze:Posłuchałem rady że w przypadku np jaskółek to drobne wgłębienia i ryski są wręcz wskazane ponieważ gromadzi się w nich olej.
po to się skrobie...
A co do szlifowania wałków na stołowej tokarce, to wystarczy zamiast obrotnicy z imakiem zamocować małą szlifierkę stołową z dobrze obciągniętą ściernicą, i też da się zrobić.
nawet takie wynalazki się sprawdzają..
Obrazek Obrazek


pozdrawiam,
Roman

Tagi:


Duszczyk_K
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 523
Rejestracja: 21 lis 2013, 14:18
Lokalizacja: Warszawa Remb.

#22

Post napisał: Duszczyk_K » 31 paź 2017, 16:07

Mi się coś zdaje, że kolega Strike ma problemy z uzyskaniem przyzwoitej powierzchni na swojej minitokarce czy też na swojej Zoście bo:
-maszyny mają luzy -no bo są jakie są a ich chińskość im nie pomaga.
-noże nie są ostre albo mają słabą geometrię.... odciąć materiał odetną, ale raczej trzeba było by to nazwać memłaniem niż skrawaniem.
-może jakieś problemy z dobraniem parametrów głębokości skrawania obrotów itp...
i teraz zamiast wyeliminować powyższe błędy szuka "lepszych" sposobów na uzyskanie dobrej jakości powierzchni... Dlatego mówi o szlifierce do płaszczyzn i tego typu narzędziach które są jakby poziom dokładności wyżej nad frezarką.
Strike nie mam racji? Na pewno oglądałeś filmiki na YT. Naprawdę gładkość i wygląd lusterka po przejechaniu na porządnej frezarce* z głowicą na płytki jest dla Ciebie za słaba? albo wałki toczone też o wyglądzie lustra... to naprawdę za słabo?
Oczywiście szlifierki do wałków i do powierzchni są potrzebne do pewnych zadań, ale Czy Tobie amatorowi naprawdę potrzeba uzyskiwać dokładności rzędu 0.00X?

* mówiąc porządna frezarka nie koniecznie mam na myśli centra obróbcze CNC za grube pieniądze, ale poprostu coś przyzwoitego co nie jest chińskim wynalazkiem (bez urazy dla wszystkich posiadaczy Zosiek i minitokarek.)


Autor tematu
strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

#23

Post napisał: strikexp » 31 paź 2017, 16:59

Tak masz trochę racji, ale odnośnie frezowania. Na tokarce jako tako wychodzi dobra powierzchnia, raczek kwestia lepszych parametrów niż szlifowania.
Za to na Zośce powierzchnia jest tragiczna i szukam sposobu na zrobienie powierzchni płaskich w inny sposób. Za jakiś czas kupię pewnie FWC 25, ale do tego czasu chciałoby się też trochę pomajstrować bez wydawania dużych kwot żeby nie opóźniać.
Jako płyty traserskiej użyję pewnie stołu Zośki bo jest bardzo płaski i w sumie wystarczą mi pilniki/skrobaki i kamienie do docierania zadziorów :wink:

A pytań zadaje dużo bo z mechanika nigdy nie miałem doświadczenia. I nie mam pojęcia o naprawdę podstawowych rzeczach z tej dziedziny jak skrobanie czy płyta traserska. Czasu na czytanie książek też za bardzo nie ma, ważniejsza jest literatura dotycząca mojego zawodu (programista) bo tam co chwilę wchodzi coś nowego.

@RomanJ4
To mi już chyba pokazywałeś w innym temacie. Ale szkoda szlifować na nowej tokarce i niszczyć łoże powstałym pyłem. To już ostateczność nawet jak się podłoży coś na łoże to może się nasypać i potem szlifować, powoli ale skutecznie.


Barni
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 142
Rejestracja: 29 lut 2012, 13:14
Lokalizacja: Niepołomice

#24

Post napisał: Barni » 31 paź 2017, 18:39

strikexp pisze:Tak masz trochę racji, ale odnośnie frezowania. Na tokarce jako tako wychodzi dobra powierzchnia, raczek kwestia lepszych parametrów niż szlifowania.
Za to na Zośce powierzchnia jest tragiczna i szukam sposobu na zrobienie powierzchni płaskich w inny sposób. Za jakiś czas kupię pewnie FWC 25, ale do tego czasu chciałoby się też trochę pomajstrować bez wydawania dużych kwot żeby nie opóźniać.
Jako płyty traserskiej użyję pewnie stołu Zośki bo jest bardzo płaski i w sumie wystarczą mi pilniki/skrobaki i kamienie do docierania zadziorów :wink:
czym frezujesz że masz tekie problemy z powierzchnią na zośce? frez palcowy? głowiczka na płytki? fly cutter?


MaciejDlugosz
Posty w temacie: 2

#25

Post napisał: MaciejDlugosz » 31 paź 2017, 20:35

Duszczyk_K pisze:Mi się coś zdaje, że kolega Strike ma problemy z uzyskaniem przyzwoitej powierzchni na swojej minitokarce czy też na swojej Zoście bo:
-maszyny mają luzy -no bo są jakie są a ich chińskość im nie pomaga.
-noże nie są ostre albo mają słabą geometrię.... odciąć materiał odetną, ale raczej trzeba było by to nazwać memłaniem niż skrawaniem.
-może jakieś problemy z dobraniem parametrów głębokości skrawania obrotów itp...
i teraz zamiast wyeliminować powyższe błędy szuka "lepszych" sposobów na uzyskanie dobrej jakości powierzchni... Dlatego mówi o szlifierce do płaszczyzn i tego typu narzędziach które są jakby poziom dokładności wyżej nad frezarką.
Strike nie mam racji? Na pewno oglądałeś filmiki na YT. Naprawdę gładkość i wygląd lusterka po przejechaniu na porządnej frezarce* z głowicą na płytki jest dla Ciebie za słaba? albo wałki toczone też o wyglądzie lustra... to naprawdę za słabo?
Oczywiście szlifierki do wałków i do powierzchni są potrzebne do pewnych zadań, ale Czy Tobie amatorowi naprawdę potrzeba uzyskiwać dokładności rzędu 0.00X?

* mówiąc porządna frezarka nie koniecznie mam na myśli centra obróbcze CNC za grube pieniądze, ale poprostu coś przyzwoitego co nie jest chińskim wynalazkiem (bez urazy dla wszystkich posiadaczy Zosiek i minitokarek.)
Samo sedno. Małe maszyny muszą być bardzo dobrze wyregulowane (skasowane luzy) żeby brak sztywności i wpadanie w wibracje nie dawał się dotkliwie we znaki.

Polecam literaturę:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 01 lis 2017, 00:36 przez MaciejDlugosz, łącznie zmieniany 1 raz.


rdarek
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2135
Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
Lokalizacja: 3miasto

#26

Post napisał: rdarek » 31 paź 2017, 22:18

MaciejDlugosz pisze:Polecam literaturę:
Czytałeś stwierdzenie autora tematu?
strikexp pisze:A pytań zadaje dużo bo z mechanika nigdy nie miałem doświadczenia. I nie mam pojęcia o naprawdę podstawowych rzeczach z tej dziedziny jak skrobanie czy płyta traserska. Czasu na czytanie książek też za bardzo nie ma, ......
Więc szkoda twojego czasu :mrgreen: No chyba, że sam przeczytasz i streścisz :mrgreen:


Autor tematu
strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

#27

Post napisał: strikexp » 31 paź 2017, 23:47

Barni pisze: czym frezujesz że masz tekie problemy z powierzchnią na zośce? frez palcowy? głowiczka na płytki? fly cutter?
Frezem palcowym, czołem bo tak mi pasowało a i zośka bokiem za dużo pewnie nie złapie. Wiem że głowicą czy flycutterem będzie znacznie lepiej, ale jeszcze się nie dorobiłem :wink: A idealnei na zośce i tak nie będzie bo wygina sie jak plastelina
rdarek pisze: Więc szkoda twojego czasu :mrgreen: No chyba, że sam przeczytasz i streścisz :mrgreen:
To że nie mam czasu czytać książek o mechanice, nie znaczy że podawanie literatury sie nie przyda. W książkach o mechanice brakuje konkretnego przekazu informacji. Za to jest dużo bablania o wszystkim i o niczym.
Na razie kupiłem poradniki mechanika oraz mechatronika, i jest to coś warte polecenia. Konkretne informacje zawarte na minimum papieru. Ale to tylko tabelki i wzory, a brakuje samych metod obróbki.
Akurat ta pierwsza książka wydaje się być warta poczytania nocami :wink: Z drugiej strony ksiażki pisane obszernym prostym jezykiem, chociaż nudne i czasochłonne można czytać ledwo patrząc na oczy.


einstein
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 595
Rejestracja: 08 sty 2009, 11:53
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

#28

Post napisał: einstein » 01 lis 2017, 08:43

Powierzchnię małych detali (takie powiedzmy do 50x50mm) obrabiałem na papierze ściernym położonym na płycie traserskiej. Trzeba tylko pamiętać by odkleić naklejkę z kodem kreskowym.
Po frezowaniu zaczynałem od papieru koło 220 i jechałem do wymaganej przez klienta.
Czasem wymaganie było by element był wypolerowany ale bez zaokrąglania narożników.
Wtedy szlifowanie papierem do 2000 a potem naciągałem na płytę szmatę bawełniana, trochę pasty polerskiej i dalej zabawa, aż do lusterka.

A czemu nie szlifierka do powierzchni jak stoi obok? A no dlatego, że czasem nie ma jak zamontować materiału, a czas dorobienia mocowań jest za długi.


Duszczyk_K
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 523
Rejestracja: 21 lis 2013, 14:18
Lokalizacja: Warszawa Remb.

#29

Post napisał: Duszczyk_K » 01 lis 2017, 11:03

Możesz spróbować zrobić sobie bardzo prosty flycutter. Weź z 60-80mm pręta powiedzmy fi 20-25 zatocz jeden koniec tak by wszedł w uchwyt Zośki. Wiadomo, im grubszy będzie to chwyt, tym sztywniejsze narzędzie, tak samo im krótszy trzonek, tym sztywniejsze narzędzie.
Z drugiej strony Twojego przyszłego narzędzia wywierć pod kątem wiertłem fi 9-fi 10 otwór. By to zrobić, trzeba by najpierw powierzchnię pręta zabielić jakimś frezem dwupiórowym, żeby wiertło nie zjeżdżało z powierzchni walcowej. Jak przewiercisz, popraw pilnikiem do kwadratu, tak, by zmieścił się tam trzonek noża. i na koniec od czoła pręta wywierć i nagwintuj otwór pod śrubkę fi 8. Tanie, proste i skuteczne. Oczywiście znowu, im nożyk krócej wysunięty tym lepiej, ale musi trochę wystawać, żeby śrubka dociskająca nóż nie tarła o powierzchnię obrabianą.
Narzędzie fajne, bo może służyć jako flycutter, używałem go do fazowania krawędzi otworu fi 40 bo nie miałem takiego dużego fazownika, wykonałem podcięcie promieniem R50 w kątowniku bo nie miałem innego narzędzia do wykonania tego, a jak byś dobrze ustawił to pewnie i otwór dało by radę wytoczyć. Może są lepsze narzędzia, ale to można zrobić w godzinę ze złomu w warsztacie.

Awatar użytkownika

Petroholic
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 2688
Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#30

Post napisał: Petroholic » 01 lis 2017, 12:58

Duszczyk_K, oczywiście metoda dobra ale jeszcze moje dwie uwagi...

- lepiej stoczyć pręt 50-60mm... jest sztywniej "na główce", a masa takiego przyrządu robi trochę za koło zamachowe bo flycuttery lubią niskie obroty...

- rowek (otwór) na nóż trzeba wywiercić (wyfrezować) niecentrycznie, żeby płytka była zamocowana centralnie w osi narzędzia...

- rowek może być centralnie jeżeli zamocujemy w nim nóż typu wytaczak jak u mnie (ma centralnie umieszczoną płytkę) ale wytaczak 12x12 wg mnie jest ciut za miękki do stali, w alu robi robotę

- co najważniejsze wrzeciono IDEALNIE W PIONIE inaczej flycutter zrobi schodki... im większa średnica zataczania tym większy schodek pomiędzy przejściami :( Właśnie z tym walczę u siebie...

ObrazekObrazek

Na zdjęciu moja samoróbka. Fi główki około 52mm, mocowanie fi20x40 mm, dwie śruby M6 10.9 A2... Średnica zataczania maksymalna około 250mm, minimalna około 85mm...

Muszę jeszcze zrobić drugi na nóż kwadratowy lewy (obroty CW) - ta jest na prawy wytaczak (obroty CCW)...

A w drodze od skośnookich głowice fi50 na APKT1604 - będą szybsze niż flycutter, a powierzchnia wykończenia porównywalna :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”