SUWADEŁKA5: próba określenia uniwersalnej prowadnicy

Dyskusje na temat przesuwu liniowego stosowanego w maszynach

rafi_prv
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
Posty w temacie: 8
Posty: 42
Rejestracja: 24 maja 2005, 11:37
Lokalizacja: Gda?sk

#61

Post napisał: rafi_prv » 18 paź 2005, 12:44

Adalber pisze:Mam pytanie do rafi_prv.Jakim momentem ,obrotami dysponują serwa pracujące w twoich obrabiarkach i jakie są możliwe do uzyskania prędkości np maksymalna i robocza dla jakiegoś najczęściej używanego freza i obrabianego materiału .
Przy najbliższej okazji położę się i zobaczę czy coś jest opisane na serwach. Co do uzyskiwanych posuwów to największe robocze jakie używałem były 4000mm/min, a można do 6000mm/min (w brązie najczęściej 700-1500mm/min, frezy 6-16mm). Tu ograniczeniem jest prędkość wrzeciona (9000obr/min) więc gdy dla jakiegoś freza katalogowo występują większe posuwy są one poparte większą prędkością wrzeciona, wówczas muszę wszystko proporcjonalnie pozmniejszać. Co do G00 to jest to na poziomie 30000mm/min.



Tagi:

Awatar użytkownika

DZIKUS
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 19
Posty: 1243
Rejestracja: 10 kwie 2005, 14:18
Lokalizacja: STALOWA WOLA W-WA
Kontakt:

#62

Post napisał: DZIKUS » 18 paź 2005, 22:46

Piotr Rakowski pisze:Panie DZIKUS - daliśmy sobie po razie. Teraz pogadajmy merytorycznie, bo to typowo polskie bicie piany, czyli rozmowa na tzw. argumenty odwodzi nas od sedna wątku.
zgadzam się.


A teraz może przedstawie moją propozycję, po konsultacjach i pomacaniu paru prowadnic różnej szerokości.

Proponuję prowadnice Hiwin, jako relatywnie tanie a jednak markowe.
Szyna mocowana od góry, neich wam będzie - szerokość 25mm (od tego rozmiaru maleje tolerancja wykonania wózków). Mocowanie od góry wydaje mi się rozwiązaniem bardziej idiotoodpornym, bo nie zdarzy się sytuacja, że sobie ktoś zerwie śrubę i ta mu zostanie w prowadnicy, poza tym na ogół łatwiej jest to zamontować w większości typowych konstrukcji. Fakt, że trzeba się cackać z tymi zaślepkami i syfem który się może nad nimi gromadzić, ale większość maszyn też ma takie prowadnice, więc nie ma co na nowo tego odkrywać.

Wózki w wykonaniu wydłużonym, nieco zrekomepnsują one mniejszy przekrój prowadnicy, poza tym osobom z mniejszą kasą pozwolą na zbudowanie sztywniejszych osi jednoszynowych do ploterów itp. Najlepsze by były wózki z niegwintowaymi otworami przelotowymi, bo takie można mocować na dwa sposoby, poza tym mają one większą płaszczyznę mocującą, co też się przyda osobom stosującym jedną szynę z jednym wózkiem na oś.
Napięcie wstępne wózków: wysokie Z3 - również z myślą o jednowózkowych konstrukcjach osi ploterów; mniejsze luzy robocze=większa dokładność, przy minimalnie zwiększonych oporach pracy. Wydaje mi się, że większe napięcie daje lepsze tłumienie drgań, ale głowy nie dam. W mojej maszynie może to zminimalizuje potencjalne pływanie stolika w osi X w jego skrajnym położeniu.

Klasa dokładności: dokładna (H) lub precyzyjna (P), bo w końcu trzeba gdzieś wykorzystać pieniędze zaoszczędzone na rozmiarze szyny, nie? Zresztą różnice w cenie nie powinny być aż tak wielkie dla tych dolnych klas, bo - o ile się nie mylę - klase dokładności uzyskuje się min. stosując dokładniejszą selekcję kulek.

Uszczelnienia: jakieś uszczelnienia poproszę :-]


Reasumując: taki typ prowadnic, jest względnie dobrym kompromisem, między ceną a jakością i sztywnością. Pozwala na budowanie słabszych maszyn przy wykorzystaniu jedenj szyny na oś z jednym, ale za to dłuższym wózkiem o większym napięciu wstępnym. Bardziej wymagającym (np. mi) zostaje jeszcze możliwość wpakowania sześciu wózków na oś, ale bardziej by się chyba opłacało polecieć w więszy rozmiar szyny.
-mamo, czy jestem Twoją małą księżniczką?
-nie, nie jesteś synu

Awatar użytkownika

fanta
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 221
Rejestracja: 22 lip 2004, 12:19
Lokalizacja: stad i stamtad

#63

Post napisał: fanta » 18 paź 2005, 23:08

ja mam w swojej maszynie 6 wozkow HSR25. przy tej ilosci wystepuja juz spore opory toczenia.
Czy teoria zgadza sie z praktyka? W teorii tak, w praktyce nie.


Adalber
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 12
Posty: 687
Rejestracja: 10 lip 2005, 15:13
Lokalizacja: Polska

#64

Post napisał: Adalber » 19 paź 2005, 00:11

Dzięki rafi_prv.
Moje sugestie co do wyboru prowadnic :
Dla tych którzy chcą konstruować cokolwiek na silnikach krokowych wystarczające są najmniejsze z prowadnic czyli 15 ,być może wystarczą jeszcze mniejsze.
Dla tych którzy będą używać serw mogą zamówić większe (niech sami wybiorą)
Aby nie było , podpieram się prostymi obliczeniami. (www.automatykaonline.pl/poradnik/artykuly.php?id=37 )
Dla silnika krokowego takiego jak ten zamówiony :
Moc obliczona przez kolegę Markomp77 wynosi ok 3 W dosłownie 3W
Dla serwa zastosowanego przez Piotrjub w jego maszynie .Podaję za autorem obroty nominalne 3000 ,moment znamionowy 2,15Nm co daje po podstawieniu do powyższego wzoru moc=675 W
Jak widać różnica jest dość spora ok 200 razy .Gdyby to było tylko 20 razy to i tak jest to różnica ogromna ,a jak wpłynie to na dynamikę i uzyskiwane prędkości maszyny można się domyślić (nawet nie trzeba liczyć)

Drugi powód .Za Piotrjub "wózek na prowadnicy 25 przenosi siłę 3,5 tony "
Jeśli nawet przyjąć ,że chińczycy zrobią znacznie gorsze prowadnice to i tak sądzę że 15 przeniesie 350 kg (niestety krzaczków czytać nie umiem).Co dla mocy sterowania 3W będzie aż nadto.
Co do sztywności prowadnice są przykręcane do podstawy w kilkunastu punktach ,można więc przyjąć z grubsza ,że o sztywności decyduje podstawa a nie sama prowadnica .Dlatego uważam ,że obszar roboczy zależy od sztywności podstawy.

Ponieważ chce stosować silniki krokowe jestem za jak najmniejszymi prowadnicami.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika

Piotr Rakowski
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 10
Posty: 2173
Rejestracja: 29 lip 2005, 15:07
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#65

Post napisał: Piotr Rakowski » 19 paź 2005, 09:16

Cholerka, z prowadnicami HIWIN mogę mieć problem - w sensie sprowadzenia, bo to Tajwan nie Mainland Chia. :(
Maszyny i oprogramowanie CNC: eduCAD, STEP2CNC, LynxCUT, Styro3D, Tapper, cncCAD, Image2CAM, Turn3D, TERMCUT, LynxNEST (Nesting)

Awatar użytkownika

DZIKUS
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 19
Posty: 1243
Rejestracja: 10 kwie 2005, 14:18
Lokalizacja: STALOWA WOLA W-WA
Kontakt:

#66

Post napisał: DZIKUS » 19 paź 2005, 09:50

adalber, sugerujesz, ze male sliniki krokowe nie pociagna zespolow na wiekszych prowadnicach z racji ich minimalnie wiekszych oporow? znajomy ma maszyne z osia Z na walkach podpartych o srednicy 25mm, ktore sa lekko zwichrowane przy montazu i szczerze mowiac chodza dosc topornie. sruba napedowa, to zwykla sruba metryczna - tzw. "szpilka" budowlana. jego silnik ma ok 2Nm i napedza ta srube przez przekladnie pasowa o przelozeniu 1:2. zespol osi Z wazy ok 30kg. a teraz najlepsze: ten maly silnik na tych stawiajcych dosc duze opory prowadnicach, z ta beznadziejnie niesprawna sruba jest w stanie podniesc mojego kolege (czyli w sumie ponad 100kg) z predkosciami posuwu do 500mm/min bez gubienia kroku tak! gosc po prostu wlazl na maszyne, zeby sprawdzic czy taki silnik jest w stanie to pociagnac.

ja na poczatek rowneiz wsadze slebe silniki krokowe (1.89nm) i tez bede to mial napedzane przez srube metryczna (m24) i raczej sie nie martwie o to, czy to zadziala czy nie.

przy wyborze prowadnic warto zatem wziac pod uwage, ze "apetyt rosnie w miare jedzenia" i to, co poczatkowo mialo sluzyc do obrobki drewna, z czasem moze sie przydac do obrobki np. aluminium lub miedzi. poza tym, jak juz wczesniej pisalem, przy wykorzystaniu szerszych szyn, mozna stosowac po jednej z jednym wozkiem do napedu osi Y oraz Z w przypadku ploterow, co tez wiele firm robi.

tak czy owak,.rozumiem, ze kazdy moze sobie zamowic co chce, wiec jedynie mowie jakie sa plusy dodatnie a jakie plusy ujemne szyn w roznym rozmiarze.



z jakiej firmy maja byc te prowadnice? maja jakas strone internetowa? jest to w ogole cos co istnieje? a jak u nich z zapewnieniem jakosci?
-mamo, czy jestem Twoją małą księżniczką?
-nie, nie jesteś synu


Adalber
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 12
Posty: 687
Rejestracja: 10 lip 2005, 15:13
Lokalizacja: Polska

#67

Post napisał: Adalber » 19 paź 2005, 12:26

Mnie wystarczyłyby 15 i dlatego próbuje to uzasadnić.Do ploterów pracujących w drewnie, aluminium, plastiku lub styropianie to na pewno wystarczy .Do metalu jeśli będę w nim robił zrobie inną masywniejszą maszyne .Moja propozycja jest taka zamówmy 15 lub mniejsze i 25 lub 35 dla ludzi którzy chcą dłubać w stali .Generalnie pasowałoby znać ceny ,bo jeśli się okaże że chińska 25 jest tańsza od 15 w Polsce 3 razy to sam zamówie większe .

Awatar użytkownika

fanta
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 221
Rejestracja: 22 lip 2004, 12:19
Lokalizacja: stad i stamtad

#68

Post napisał: fanta » 19 paź 2005, 12:35

ogolnie roznice cenowe miedzy 15 a 25 w nawet 35 nie sa jakies kolosalne. np w multiprojekcie ok 10E na mb szyny lub szt wozka. procentowo wychodzi ok 10%.
skok cenowy jest dopiero przy 45.

[ Dodano: 2005-10-19, 12:36 ]
w zalaczeniu cennik
Załączniki
cennik bazowy ABBA.pdf
(190.94 KiB) Pobrany 461 razy
Czy teoria zgadza sie z praktyka? W teorii tak, w praktyce nie.

Awatar użytkownika

DZIKUS
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 19
Posty: 1243
Rejestracja: 10 kwie 2005, 14:18
Lokalizacja: STALOWA WOLA W-WA
Kontakt:

#69

Post napisał: DZIKUS » 19 paź 2005, 12:47

fanta pisze:ogolnie roznice cenowe miedzy 15 a 25 w nawet 35 nie sa jakies kolosalne. np w multiprojekcie ok 10E na mb szyny lub szt wozka. procentowo wychodzi ok 10%.
skok cenowy jest dopiero przy 45.

no wlasnie sam juz sie o tym przekonalem na targach w poznaniu, w sumie jest to logiczne, bo cena nie bedzie zalezec od ilosci materialu (ktorego w sumie jest niewiele w stosunku do ceny jaka sie placi za produkt) tylko od pracochlonnosci przy wykonaniu. czy robimy male, czy duze to i tak trzeba je obrabiac skrawaniem.

wlasnie przydaly by sie jakies chociaz bardzo wstepne ceny, najlepiej ceny wozkow w klasie P, bo to od nich w znacznej mierze zalezy koszt koncowy prowadnic.
-mamo, czy jestem Twoją małą księżniczką?
-nie, nie jesteś synu

Awatar użytkownika

fanta
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 221
Rejestracja: 22 lip 2004, 12:19
Lokalizacja: stad i stamtad

#70

Post napisał: fanta » 19 paź 2005, 12:53

tyle piany na marne :)
Czy teoria zgadza sie z praktyka? W teorii tak, w praktyce nie.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Prowadnice - Technika Przesuwu Liniowego”