Sterownik Arduino DC servo motory niekrokowe

atlc pisze: ↑

11 sie 2020, 00:56

Brednie, głupoty, bzdury itd. itd.
Coś dzwoni, ale nie wiesz ani co, ani gdzie.
Klasyczne serwo DC to silnik szczotkowy. Rozwiązanie stosowane z powodzeniem przez kilkadziesiąt lat w przemyśle.

Zanim zaczniesz atak to się zastanów, pomysł. To, że x lat temu elektronika była na innym poziomie zaawansowania to nie znaczy że nadal należy w to brnąć. Kiedyś zbudowanie elektronicznego komutatora było trudniejsze dlatego stosowano silniki komutatorowe. Teraz kontrolery są szybkie, tanie. Elektronika łatwo dostępna i lepsza. Zbudowanie sterownika blcd jest bardzo proste i dużo bardziej niezawodne.

Oczywiście że się da na DC, dla zabawy i podszkolenia się różne rzeczy się robi. Ja pisałem o tym, że nie warto bo ma to wiele wad.

Bo na chwilę obecną się nie nadają. A na pewno nie tego typu silnik jak jest w napędzie samochodowych wycieraczek.

Zbudowałem kilka serw prywatnie, zawodowo buduje serwonapedy do zdalnie sterowanych modułów uzbrojenia. Projektuje elektronikę i oprogramowanie. Współpracowałem z dostawcami silników i rozmawialismy na temat sprzedaży serw dc. Oczywiście w niektórych maszynach funkcjonują jeszcze różne stare rozwiązania i dopóki nie ma konieczności stosowania innego nowszego rozwiązania to stare funkcjonujące napędy nadal tam są. Od serca DC odchodzi się z różnych względów. Przez awaryjnosc ( w silniku bezszczotkowym jest właśnie o te kilka elementów mniej które mogą się uszkodzić, komutator, szczotki). A przede wszystkim to EMC.

Nie nie nadają, tylko nie opłacają, jak chodzi o nadawanie, to nic się nie zmieniło.

Nie będę strzelał, podaje ci powody jakie istnieją.
Ty możesz uważać inaczej.
W dobrych servonapedach odchodzi się od silników DC jako takich, czy to szczotkowych czy bezszczotkowych na rzecz silników pmsm. Jeśli lubisz zgadywanki to zgadnij dlaczego.

Oczywiście wszystko zależy od zastosowania. W jednym urządzeniu serwo po prostu raz na jakiś czas ma przejechać z punktu a do b, w innym kręcić ze stałą prędkością a w innym prezyzyjnie naprowadzać w czasie rzeczywistym z pełnym obciążeniem zmieniając kierunek, obciążenie itd.

Dobra, skończyłem właśnie shield do esp32 i teraz wezmę się za wsad.
https://easyeda.com/polaski/esp32-cnc-shield
Poltech24 ma tanie te śruby pociągowe.
Enkodery umieszczę na wałach. Z jednej strony wału będzie silnik przyczepiony na siłę. Przewiercam na przelot kawałek metalu potem wiercę otwór i gwintuję m8. Następnie nawiercam otwory na M6 i pakuję śruby utwardzane jako kliny i śmiga. Przyczepi ten silnik do wszystkiego dosłownie.

Ok. Zajmijmy się szukaniem gotowego wsadu xD, albo gotowego sterownika bo duża ta płyta mi wyszła. 13cm x 12cm.
Kurka tak sobie czytam o tym ESP i ten waczdog timer to duże ograniczenie.

Nawiązując do dyskusji. Jak nie pyknie mi przez następne 2-3 dni to rozwiązanie to będę miał ten shield i nadal będę mógł z niego sterować silniki krokowe(łoj nawet wsady grbla gotowe są). Sytuacja win win. Jedyne co się zmieni oczekiwanie na silniki hybrydy z chinów ze 2 miesiące.
Podmiana tych silników to też nie będzie problem. Rozwiercę gwint m8 na 8mm i zamontuję bez sprzęgła silnik do wała.

Ale. Nadal za 100 zł mam komplet silników ze szrotu i chcę ich tu użyć.

Będzie to strasznie powolne. Jakie masz obroty na wyjściu? Tam jest przekładnia slimakowa. Jak dodasz jeszcze srube to będziesz czekał wieczność na przejazd.

20cm x 20cm przestrzeni roboczej. Nie musi się rozpędzać aż tak bardzo

edit przesadziłe. Wziąłem właśnie linijkę w ręce i tak sobie myślę że mi 12cm na 12 cm wystarczy.

Nie wiem jakie mam obroty na wyjściu. Dajcie mi chwilę a zbuduję obrotomierz do badania tych silników xD
W ogóle co za różnica jakie obroty skoro i tak liczą się obroty enkodera
Pobadam jaki feed rate mogę max dać i dam 95% tego i wjo.

Wpadłem na pomysł jak kasować luzy: Wsadzę dwie nakrętki obok siebie i niech silniki walczą z oporem

Ok. Zakładam że przestrzeń będzie 20x20... ale jak sobie teraz myślę to może mi przypadkiem odpaść po 10 cm z każdej strony
I tak będzie wystarczająco.