Sposoby na starość

amator7 pisze: ↑

10 gru 2018, 00:28

Jeśli chcesz to możesz wierzyć osobie z filmika,

"Osoba z filmika" to pilot, prowadzący kanał na YT. Pilot w stopniu kapitana.

Nie wiem, jak często i na jak długich dystansach latasz. Ja w samolocie jestem kilka razy w roku i nie zauważyłem, żeby latanie mi szkodziło. A przecież powietrze w kabinie (ciśnienie 0.5 atmosfery) pochodzi dokładnie z okolic samolotu. Gdybyś się interesował lotnictwem, to byś wiedział, że do tego celu używa się powietrza, sprężonego przez turbinę silnika. Część powietrza idzie na spalenie paliwa i wytworzenie ciągu, a część jest upuszczana właśnie po to, żeby ludzie mieli czym oddychać. A że w lotnictwie mamy korytarze powietrzne, to czasem leci się w strugach poprzednika. Jakoś ludzie nie umierają od tego.

Tak jak nie umierają ci, którzy mieszkają w okolicy lotnisk. Śmiertelność mieszkańców okolic Okęcia jest taka sama, jak i np. okolic Radomia, gdzie mimo że lotnisko jest, to samolotów nie ma. Nie ma w kokpicie (przynajmniej B737 czy A320, bo te znam) przycisku do włączania chemtrails, czyli przy starcie wylatuje to samo za samolot, co na środku Atlantyku.

Szkoda, że nie wysłuchałeś całości, gość tłumaczy dokładnie, jaką bzdurą było wymyślenie chemtrails. Choć tak do końca bzdurą nie było. Na chembuster można naprawdę dobrze zarobić. Więcej: https://noizz.pl/lifestyle/biznes-na-te ... ic/9nwz46x

Jeszcze raz proponuję, żebyś posłuchał, co gość ma do powiedzenia, ale do końca.

amator7 pisze:Nawet jeśli chodzi o tzw chemitrails to można zadać sobie nieco trudu i znaleźć że to fakt oficjalnie potwierdzony.

W tej bzdurnej teorii jest jeden podstawowy słaby punkt. A jest nim to że ktoś kto by wydał taki rozkaz aby truć ludzi z powietrza sam by siebie i swoich najbliższych narażał na takie samo niebezpieczeństwo a nawet większe bo nie ma kontroli nad przemieszczaniem się powietrza. Więc paradoksalnie trułby sam siebie. No chyba że siedzi gdzieś w bunkrze w masce gazowej i tak upływa jego długie życie. Bez sensu.

To nie jest tak do końca i zostało to już wielokrotnie wyjaśnione. Wbrew pozorom jest to bardzo poważna działalność naukowców, często powiązanych z służbami specjalnymi w wielu krajach.

To tak, jak kiedyś wyszła plotka o czarnej wołdze (taki samochód, to dla młodszych), którą jeżdżą ksiądz i zakonnica i porywają dzieci. Absurdalna historia, która została puszczona po to, żeby ówczesny Urząd Bezpieczeństwa zorientował się, w jaki sposób w ówczesnej Polsce rozchodziła się plotka. Bo w ten sam sposób, trafiając do określonych środowisk, można było zdyskredytować np. jakiegoś księdza, czy innego dysydenta. Tylko trzeba było poznać mechanizmy, jakie rządzą rozchodzeniem się niesprawdzonych, a czasem wręcz niewiarygodnych informacji w danym społeczeństwie. No bo jak to się stało, że nagle cała Polska dowiedziała się o czarnej wołdze?

Dobrze, to też oczywiście jedna z teorii spiskowych. Osobiście wydaje mi się, że raczej są to działania, mające na celu opracowanie coraz doskonalszych strategii marketingowych. Tak, nie wierzę, że ktoś to wymyśla bezinteresownie. Chodzi o poznanie pewnego mechanizmu, który powoduje u człowieka konkretne, oczekiwane zadania. Na przykład strach przed chemtrails może być podobnie generowany, jak strach przed awitaminozą, a więc można w podobny sposób, do zwolenników chemtrails zrobić kampanię reklamową jakiegoś suplementu diety. Nie ważne, że nie działa, ważne, żeby kupili.

Na koniec mały kwiatuszek. Oczywiście, żeby zabezpieczyć się przed chemtrails, trzeba kupić chembuster, czyli działo orgonowe. Jak możemy przeczytać na https://www.odkrywamyzakryte.com/chembuster/ takie działo można zrobić sobie samemu

Ale!!!!!!!!!!!!!!! i tu cytat:

"Tak więc zabierając się za konstrukcję orgonitu lub chembustera, musimy pamiętać aby nasze intencje były jasne i czyste podczas pracy.

Działo nie będzie działać prawidłowo, jeśli zbudujemy je z myślą o wyrządzenia komuś krzywdy, czy ogólniej wyrządzenia zła."

Tłumacząc to na nasze - stempel do wykrojnika nie zahartuje się, jak wykonasz go z nieodpowiednimi intencjami. Albo będziesz chciał oszukać zleceniodawcę. Co, nie mam racji? No przecież, jeśli zamiast stali narzędziowej zrobisz stempel z tańszego złomu, to może być tak, że przez złe intencje stempel się nie zahartuje!

I tak to działa cała te pseudoezoteryczna wiedza.

jasiu... pisze:w lotnictwie mamy korytarze powietrzne, to czasem leci się w strugach poprzednika. Jakoś ludzie nie umierają od tego.

Tak samo jak na ziemi jeździmy za samochodami i też z tego powodu nie umieramy.
Ale spróbuj kiedyś pojeździć za rolniczym opryskiwaczem w akcji.
Przypuszczam że wówczas nie będziesz się musiał martwić o starość
Smugi kondensacyjne ciągnące się za samolotem to zupełnie coś innego niż to co się rozpyla w powietrzu i ponoć ma przeciwdziałać ocieplaniu się klimatu.
Piloci cywilni mogą nie mieć z tym nic wspólnego i brak im wiedzy na ten temat. Poza tym istnieje obawa o ośmieszenie.
Z przecieków wojskowych wynika że samoloty robiące opryski są poza kontrolą naszych służb i są to maszyny bez żadnych oznaczeń.
https://wiadomosci.robertbrzoza.pl/pols ... ad-polska/
Oczywiście wszystko to może być bujdą, ale taką samą bujdą może być to że nikt nas niczym nie opryskuje.

IMPULS3 pisze:W tej bzdurnej teorii jest jeden podstawowy słaby punkt. A jest nim to że ktoś kto by wydał taki rozkaz aby truć ludzi z powietrza sam by siebie i swoich najbliższych narażał na takie samo niebezpieczeństwo

Też to biorę pod rozwagę.
Ale takie opryski mogą być selektywne. Przecież wszystkich chyba nie chcą wytruć bo kto na nich robił będzie.
Sprawdź co jankesi robili w Wietnamie, tam też stosowali opryski dżungli zwalczając wietkong. Do dziś rodzą się na tych terenach uszkodzone płody w ilościach przekraczających wszelkie normy.
Za teorię na temat tych oprysków nad naszym krajem głowy na pinek nie położę, ale nie wykluczam tego.
A może Jasiu ma rację?
Ale podyskutować zawsze przecież można.

jasiu... pisze:Dobrze, to też oczywiście jedna z teorii spiskowych. Osobiście wydaje mi się, że raczej są to działania, mające na celu opracowanie coraz doskonalszych strategii marketingowych.

Raczej byłbym zdania że jakiś jeden dla żartu albo tak sobie po prostu umyślał a dalej to już poszło. To samo jak z płaską Ziemią... Gdzieś kiedyś widziałem stronę na której ktoś zbierał na budowę rakiety która to miała udowodnić że Ziemia jest płaska... Ciężko to nawet komentować.

amator7 pisze:Sprawdź co jankesi robili w Wietnamie, tam też stosowali opryski dżungli zwalczając wietkong. Do dziś rodzą się na tych terenach uszkodzone płody w ilościach przekraczających wszelkie normy.

Słyszałem o tym, był nawet jakiś program zadośćuczynienia tego co tam zrobili. Tak czy siak to co byś nie robił to czy z powietrzem czy z wodą czy nawet w owocach zawsze byś miał problem aby przypadkiem się nie natknąć na to co sam tam rozpyliłeś nad jakims państwem więc to bez sensu. Już nie mówiąc o utrzymaniu takiej tajemnicy i samych pilotach którzy psikali by na swoje rodziny. Bez sensu to jest zupełnie.

Amerykanie w Wietnamie przyznali się do zrzutów broni chemicznej, tyle że te zrzuty odbywały się z wysokości kilkudziesięciu metrów. Chodziło o względną precyzję. Przyznali też, co zrzucali.

Idiotyzmem chemtrails jest fakt, że te same koncerny produkują kerozynę i paliwa samochodowe. O wiele korzystniej byłoby dodawać truciznę do benzyn, czy oleju. Przynajmniej trafiałaby tam, gdzie jeżdżą ludzie, no i rura wydechowa passata nie znajduje się 12 kilometrów nad ziemią, gdzie wiatr czasem ponad 200 km/h i temperatura sporo poniżej -50 stopni.

No tak, latającego potwora spaghetti też nikt nie widział, a mimo to pastafarianie w niego "wierzą".

jasiu... pisze:Idiotyzmem chemtrails jest fakt, że te same koncerny produkują kerozynę i paliwa samochodowe. O wiele korzystniej byłoby dodawać truciznę do benzyn, czy oleju.

Pisałem wcześniej że fakt oprysków przeprowadzanych z samolotów jest potwierdzony oficjalnie i jeśli ktoś się wysili to pewnie znajdzie.
Nikt wyczerpująco nie wyjaśnił czemu one maja służyć(ponoć to przeciwdziałanie skutkom ocieplania klimatu), więc nie brnął bym w teorię że ktoś chce nas otruć i robi to za pomocą dodatków do paliwa. Chyba że wiesz Jasiu jakie są cele tej działalności i chcesz tu coś zasugerować.
Dodam tylko że dodając to i owo do wody w wodociągach było by jeszcze szybciej i taniej.

jasiu... pisze:No tak, latającego potwora spaghetti też nikt nie widział, a mimo to pastafarianie w niego "wierzą".

A czy Ty widziałeś wszystko to w co wierzysz?

amator7 pisze: fakt oprysków przeprowadzanych z samolotów jest potwierdzony oficjalnie i jeśli ktoś się wysili to pewnie znajdzie.

Chciałbym to zobaczyć kto taki oficjalnie to potwierdza. I nie chodzi tu o opryski rolnicze bo te to faktycznie trują.

amator7 pisze:(ponoć to przeciwdziałanie skutkom ocieplania klimatu)

A to też coś nowego, ktoś kto wymyśla takie teorie powinien pomyśleć jaką ilość (czegoś tam) trzeba by rozpylić aby się klimat w skali planety zmienił. Nawet Putinowi na święto niepodległości nie udaje się zapewnić bezchmurnego nieba a to tylko malutki placyk w mieście a co dopiero mówić o całej planecie...

amator7 pisze:A czy Ty widziałeś wszystko to w co wierzysz?

Nie do mnie pytanie, ale wiesz, na wiele rzeczy ilość światków jest tak duża że trudno dyskutować bo wtedy są to po prostu fakty, natomiast w przypadku chemtrails jedyne "dowody " to smugi kondensacyjne i czasem jak widzę podawanie błędnie zbiorniki z wodą wykorzystywane przy próbach z nowymi samolotami. Z tym że smugi każdy pamięta z dzieciństwa że one po prostu już wtedy były i nikt takich głupich teorii nie wymyślał, więc gdyby to miało choć 1 % prawdy to ja zapewne bym już tego postu nie mógł napisać jak i wielu innych.

amator7 pisze: ↑

11 gru 2018, 21:27

Pisałem wcześniej że fakt oprysków przeprowadzanych z samolotów jest potwierdzony oficjalnie

Nie, nie jest.

To też są kłamstwa zwolenników teorii spiskowych. Możliwe, że ktoś żartobliwie, komuś, do czegoś takiego się przyznał (tak jak się mówi dzieciom, że prezent od Mikołaja), tylko pytanie, kto to był, skąd wiedział i w jakich okolicznościach odbyło się potwierdzenie.

A tego, to już nikt nie wie?

A tak na marginesie. Wiedzieliście, że pod samochodem jest otwór, którym samolot pozbywa się pewnej cieczy? Nie, kupa ląduje w specjalnym zbiorniku i jest usuwana na lotnisku. Ale już woda z umywalki wylatuje na zewnątrz specjalną rurką pod samolotem

No tak, teoretycznie jeśli jedzie ktoś chory na grzybicę, to jak umyje ręce, woda z jego grzybami zostanie odessana i wyrzucona na zewnątrz i w bardzo sprzyjających okolicznościach opar takiego grzybka może wylądować na kimś na ziemi i ktoś zarazi się grzybicą.

Że przy minus 50-60 chyba grzybek zmarznie i będzie nieszkodliwy? No ale może w ten sposób urodziła się legenda rozpylania czegoś za samolotem?

Wiatr ponosi z ziemi kurz z mikrobami i te mikroby spadają podczas deszczu.
Okres największych zachorowań to te pory roku, w których jest wilgotno i jednocześnie ochładza się.
Bardziej niż tym co leci z umywalki w samolocie martwiłbym się tym, co przekazuje Ci kolega z pracy, który parę minut wcześniej był w toalecie i rąk potem nie umył.