Weź to narysuj, bo nie wiadomo o co Ci się rozchodzi

Po prostu gwintowniki wykończeniowe do dużych gwintów drobnozwojnych tak mają, żeby mozna było w niedużo głębszym otworze niż gwint naciąć.

Tak, ale po pierwsze skok gwintownika musi się zgadzać z tym co obrabiasz (chyba że zetniesz cały jeden grzebień tak, żeby został tylko jeden ząb - i takie rzeczy się czasem robiło) , a po drugie ten sam skok musisz ustawić na tokarce.

Z definicją się zgadza, sterownik programowalny, tylko trochę nie przystaje do wyposażenia przemysłowych PLCków swoimi niezabezpieczonymi wejściami i wejściami.

A co Ci szkodzi zrobić rowki po promieniu i wzdłuż? Tak robi np pragati, że można adapter założyć w jedna, albo w drugą stronę jak potrzeba....do tego jeszce mógłbyś zarobić dorabiajac adaptery na morse'a albo na vdi, albo nawet capto jakby zaszła potrzeba...

Koło stali to może kiedyś leżało. Takie rzeczy robi się ze znalu. Połysk w tym wypadku to zasługa niklu.

jak masz suport na klasycznych prowadnicach, to nie możesz obrabiać podnosząc nóż, bo będzie latał razem z imakiem...

Wystarczy więcej niż bicie promieniowe, w porządnie zrobionych kołach 0,1 to świat.

Presostaty pneumatyczne w najprostszej postaci steruja przełączanymi stykami nc lub no, można do tego podpiąć cewke zaworu i będzie to co chcesz, natomiast ciśnienie 30 bar przy pneumatyce to trochę dużo.

Dokumentacja nic nie umozliwia, prawidłowo zaprojektowany proces organizuje wykonanie części lub mechanizmu w taki sposób, aby to było sprawnie i bez przestojow. Co jest do tego potrzebne, rto juz kwestia konkretnego przypadku.