Program wie gdzie jest dlatego że ma liczniki pozycji dla każdej osi. A gdy najedzie na krańcówkę limit którejkolwiek z osi to oznacza że kompletnie nie wie gdzie jest i trzeba ponownie ustawić zakres pola roboczego. Tak wiec nie ma żadnej potrzeby informowania programu że najechał na konkretną krańcówkę Trzeba go tylko zatrzymać bo jest poza zakresem. Wystarczy więc jeden pin dla wszystkich limitów. Zresztą najazd na limit powoduje wykasowanie bazowania ( a raczej sygnalizacji o zbazowaniu).Rombes pisze:wtedy program sterujący wiedziałby na której konkretnie jest krańcówce.
Było wcześniej - 2 piny jeden dla wszystkich home, drugi dla wszystkichh limitów.Rombes pisze: Jak w przypadku tych 4 wejść (piąte pomijam bo wiadomo STOP) rozwiązać ten problem?
Choć home też jest zbędne ( jako super dokładna pozycja maszynowa). Przecież Gkod realizowany jest w oparciu o zero detalu( Gkodu) a nie zero maszynowe.
Kliknij homy z klawiatury gdziekolwiek dla każdej osi - (ledy pozycji zrobią się zielone) z nastepnie ustaw liczniki na zero wtedy gdy maszyna jest w zerze Gkodu. Byle tylko program nie wyjechał poza zakres.
Ale chyba wiesz co puszczasz i z którego miejsca

Home przydatne jest tylko wtedy gdy masz robotę zbazowaną na stole i musisz ję wielokrotnie powtarzać po właczeniu maszyny - wtedy, zamiast bazować program wg zera detalu, macać jakieś krawędzie, otwory, "homujesz" maszynę, G54 i jazda.