z mojego doświadczenia na malej maszynce - noże lutowane to tylko jeśli masz czas na zabawę w szlifierza, + miejsce + dobrą szlifierkę. wydawało mi się że mam wszystkie 3 punkty, jednak nie, praktyka pokazała ze nie mam żadnego. szybko więc zmieniłem na noże płytkowe i jestem ich szczęśliwym użytkownikiem.
z tych proponowanych przez Romana (mój pierwszy komplet to to samo ino do gwintów inny) to korzysta się na stałe 9,10,14. czasami 11 i 12 albo taki jak 10 tylko lewy. z 8 i 13 praktycznie nie korzystam.
wytaczaki (chociażby jeden) obowiązkowo.
jak już będą kola zmianowe to można i pomyśleć o gwintowym wewnętrznym