kiedyś dawno temu miałem okazje pracować na maszynach Schmolla i tam plik obróbki był wgrywany z kompa po RS232 (a może i 457) do maszyny i tyle było z komputera. rozwiązanie bombowe tylko że to jest full automat i nie jest tak łatwo zrezygnować z ekranu który wyświetla postęp pracy i ewentualne komunikaty o zmianie narzędzia i takie tam. jeśli robić coś w ten deseń zewnętrznego to faktycznie byłby ARM potrzebny czyli wyszłoby to samo co komp tylko szybsze ale też i sporo droższe niż jakiś stary pecet za stówkę.
dedykowane sterowanie zewnętrzne jest fajne gdy maszyna ma spore pole i może mieć duże osiągi prędkościowe. ja np na swoim polu ledwo się rozpędzę to już muszę hamować
