Popieram, ale nie mam kogo molestować.

Taką frezarką to i w dwie godziny nie zrobisz . Żeby robić to ręcznie, to zapomnij. Napisz coś więcej. Ile otworów w płycie, ile tego musi schodzić np. na 1 zmianę itp. Sam sposób wiercenia nie rozwiązuje sprawy.

E tam. Się nie gniewam. Zamieściłem zdjęcia jako ciekawostkę. Kiedyś ten przyrząd był produkowany, potem jakby przycichło a teraz wypłynęło w Chinach. Widocznie ktoś uznał, że jest na tyle prosty, czyli tani, że każdy go kupi. W końcu nie brakuje amatorów, którzy myślą, że jeśli kupią takie cudo, a właściwie to UDO, to pozbędą się wszelkich problemów. A nam się marzy metoda Washburne'a.

logo pisze:Wzorując się na nieszczęsnym przyrządzie BYDGOSTa

A to mi się narobiło. Przecież to nie mój przyrząd. Pożyczyłem go od znajomego, obejrzałem i stwierdziłem, że mi się nie przyda. Co mi też do głowy strzeliło, żeby zamieścić zdjęcia na forum? Osobiście nie mam żadnego przyrządu do ostrzenia, ale wolałbym mieć. W niektórych przypadkach będzie potrzebny. Może dałoby się wspólnie coś opracować? Kolega upadły mnich już coś ma. Może zechciałby się tym pochwalić, może inni by coś wnieśli nowego lub przynajmniej się wypowiedzieli i już nikt by nie mówił o nieszczęsnym przyrządzie bydgosta.

Ja bym jeszcze dołożył:
"Poradnik wiertacza" J.Osiak J. Latoszek
Może nie za dużo o tym piszą, ale dość konkretnie.

Też zawsze uważałem, że jeśli ostrzyć to tylko metodą Washburne'a. Metoda walcowa, z kolei, jest o wiele łatwiejsza do wykonania i dlatego częściej jest stosowana. Też j.w. koledzy się wypowiedzieli skłaniałem się zawsze do ostrzarki, ale ostrzenie z reki mam opanowane i w zakresie swoich potrzeb mi to wystarcza. Ostrzarka zawsze przyda się choćby do korekcji uszkodzonych wierteł no i jak zawsze było pisane, do ostrzenia wierteł do dokładnego wiercenia.

Temat zawsze na czasie więc warto go odgrzewać. Ten przyrząd mogłem wypłakać od znajomego, ale zdawałem sobie sprawę, że nie za bardzo się sprawdzi. Chętnie zapoznałbym się z przyrządem do ostrzenia wierteł do NUA 25 lub podobnej np. NUB 16 bo do takiej mam dostęp. Wiem, że są takie przyrządy, ale nie miałem okazji spotkać. A może ktoś ma do zbycia?

gelorad pisze: zastanawiam się, czy ktoś nie włożył do pudełka chińskiego wyrobu.

W pudełku jest ulotka spółdzielni czyli nie ma mowy o pomyłce. Jest to solidnie wykonane, a sam pomysł - skąd? Można się tylko domyślać.

Dotarł do mnie przyrząd UDO. Nie UFO, ale UDO właśnie, czyli Urządzenie Do Ostrzenia wierteł. Wyprodukowała to spółdzielnia rzemieślnicza MOTGOS W 1989 i jest identyczne jak to co kupił kol. gelorad i opisuje kilka postów wcześniej. Ciekawe, że chińczycy to tak chętnie podrobili.

ALZ pisze:A więc nikt mnie nie przekona że ostrzenie od ręki jest lepsze.

Ale nikt nie przekonuje, że jest lepsze. W sumie i tak sobie odpowiedziałeś w następnym swoim zdaniu. Ja tez tak robię, że ostrzę ręcznie w przypadku małych wymagań co do dokładności a jeśli mi bardzo zależy to idę po ostrzałkę. Ze złamanego wiertła 10 mm zrobiłem sobie nawiertak ostrząc je dokładnie na ostrzarce. Bardzo ładnie się sprawuje. Tradycyjny nawiertak wykorzystuję tylko wtedy gdy trzeba zrobić nakiełek.