Jacy mądrale na tym forum!!! "Poraźająca" wiedza, dogłębne opanowanie tematu wyrażające się obrzucaniem inwektywami innych, "wspaniałe" zrozumienie słowa pisanego, jasne i zrozumiałe formułowanie wypowiedzi.
Gdybym był chamem to spytałbym - Jakim cudem k.... skończyliście osiem klas?
Niektórym wydaje się że są genialni i tylko oni potrafią wyszukać anodownię, których faktycznie jest wiele, tylko jest pewne ale...
W wiekszości są to duże zakłady, w których przerób idzie w tony, a jeżeli przyjmują coś mniejszego to przedmiot stanowi cały wsad i cena szybuje w górę. Kto zna proces anodowania to wie dlaczego. Proponuję mądraskom aby wzięli jakiś nieduży radiator i polatali po takich zakładach. Zobaczymy z jakim efektem.
W pobliżu mojej wsi jest wspaniały nowoczesny zakład, w którym eloksaluje sie potężne
profile, w potężnych wannach z użyciem potężnych prądów i włożony mały radiator
odparowałby w sekundę, a nawet gdyby cudem sie udało go wyjąć cały, to akurat w tym
tygodniu leci barwienie na złoto, w przyszłym będzie kolor zielony, a czarny to może
za miesiąc.
A teraz parę słów do największego szczekacza, zwiacego się "andijker". Cytuję jego odkrywcze stwierdzenie: "A aluminium to niby co jest , przecież też nie 100% glinu."
Gratuluję poziomu chemii w twojej szkole i wyniesionej zeń wiedzy. Aluminium
to łacińska nazwa polskiego glinu. Czyli glin = aluminium (100%). Nie trzeba było chodzić
na wagary jak przerabiano tablicę Mendelejewa.
Konstatując twoje inklinacje sejmowe, widzę cię oczami wyobrażni na Wiejskiej. Predyspozycje masz ku temu świetne. Brak wiedzy, bredzenie nie na temat i wyszczekanie na granicy chamstwa.

Szanowny Panie Piotrze.
Wydaje mi się, że jednak te elementy z Chin są czernione metodą eloksalacji (anodowania). Proszę sprawdzić czy powierzchnia jest twardsza niż nieczernionego aluminium. Jeżeli jest twardsza, to znaczy że pokryta jest tlenkiem aluminium.
Kiedyś sam czerniłem radiatory i jedynie anodowanie z użyciem dobrych barwników dawało pozytywne efekty.
Ponieważ obecnie sporadycznie je stosuję, to nie opłaca mi sie babranie z chemią. Jednak od czasu do czasu są potrzebne, i jak Pan miałem problem z ich czernieniem. Mimo poszukiwań nie znalazłem specjalistycznej firmy zajmującej się takimi usługami.
Wpadłem na pewien pomysł (okazuje się, że nawet pobyt na wiejskim odpuście może być inspirujący), który okazał się wybawieniem. Otóż są firmy produkujące jarmarczną "biżuterię" (głównie łańcuszki) i inne badziewie z aluminium. Do barwienia we wszystkich kolory tęczy, aby wyroby były "ładne" i trwałe, stosują właśnie eloksalację. Ponieważ używają doskonałych barwników, efekty są naprawdę świetne. Bez problemu znalazłem taki zakładzik, w który mi chętnie poczernili radiatory. Po przetarciu olejem silikonowym wygladają jak marzenie.
Oczywiście są inne proste chemiczne sposoby czernienia aluminium, ale czerń trudno nazwać czernią i schodzi od patrzenia na nią.
W Pana dużym mieście lub okolicy nie powininno być problemu ze znalezieniem takiego zakładu.