Kiedyś przeczytałem że jeżeli niedźwiedź nauczył się jeździć na rowerze to i człowiek może się nauczyć jakiejkolwiek rzeczy gdy poświęci na to odpowiednią ilość czasu - mam do tego pewne zastrzeżenia ale chciałbym popytać u mistrzów.
Cześć.
Mam 30 lat, i trochę w życiu skręciłem nie w tą drogę co trzeba było. Przepracowałem na produkcji kilka lat wykonując proste czynności na tzw liniach montażowych - tzw robocik, tylko z mózgiem (albo i bez?). Ostatnio złapał mnie mega dół gdy pomyślałem o swojej przyszłości, perspektywach - jak to kiedyś wszystko będzie wyglądać, do końca życia na linii produkcyjnej za lekko powyżej minimalną? nie myślę o zarabianiu kokosów, ale zarabianie minimalnej też nie jest czymś co powoduje poranny uśmiech na twarzy po przebudzeniu. Zacząłem myśleć o branży cnc, czy może nie spróbować w tym kierunku - ale z jednej strony, szkoła tylko średnia bez technicznego wykształcenia, wiek 30 lat, brak "ręki" do mechanicznych spraw - i to jest najbardziej negatywna rzecz która mówi mi w głowie "to się nie uda", mój ojciec ma wśród swoich kolegów mechaników, spawaczy, złote rączki, miałem okazje ich poznać, to są ludzie którzy mają to "coś" oni się znają na tej robocie, nie wiem jak dokładnie wytłumaczyć to co mam na myśli. Nie każdy może zostać lekarzem, nie każdy zostanie pilotem samolotu. Mnie do mechanicznych spraw nie bardzo ciągnie, nie mam zajawki na to żeby zrobić sobie swój warsztat w piwnicy i tam sobie "dłubać". Ale z drugiej strony podoba mi się cnc, to w jaki sposób to wszystko powstaje, jak materiał się obraca względem narzędzia które je obrabia tworząc różne kształty i kąty - więc z jednej strony chce spróbować, z drugiej obawiam się że to nie wypali.
Z tego co czytałem, najważniejsze to rysunek techniczny (gdzieś muszę załapać podstawy, może z jakiś książek internetowych), potrafię mierzyć suwmiarką, mikromierzem czy średnicówką. Nauka g-codów, twardości materiałów obrabianych, twardość narzędzi i ich powłok (czyli szeroko pojęty dobór odpowiedniego narzędzia do danego materiału obrabianego wraz z uwzględnieniem parametrów skrawania) - mogę teraz pierdzielić głupoty, to tylko to co przeczytałem i przetłumaczyłem w swojej głowie na swoje myślenie. Umiejętność wprowadzania korekt, umiejętność wymiany narzędzi i zmierzenia ich po wprowadzeniu do maszyny. Nauka pisania "cyklami" jeszcze nie bardzo jestem wstanie zrozumieć co to jest.
Tak teraz myślę, że gdybym miał próbować uczyć się tych g-codów to raczej z jakimś symulatorem, żeby widzieć jak zachowuje się obrabiarka/narzędzie po wpisaniu odpowiedniego g-code. Pytanie jaki symulator wybrać i czy takie w ogóle są? Chciałbym również poznać panów opinie (i pań jeżeli są) czy to jest w ogóle wykonalne w moim przypadku. Co innego byłoby po szkole technicznej która trwa kilka lat.