Sens tak ... rysunki z którymi się spotykam teraz są mocno niepoprawne czasem, oryginał ma tolerancje otworów.
uczMBM myślę że to nie powinno być tak interpretowane dlatego zapytałem, ale temat zszedł na złe tory

orion32 mój ty boże metrologi przestań proszę pisać w moich tematach, nie chodzi mi o twoją tajemniczą super wiedze ale o to kim jesteś.
czy ty mnie znasz ?orion32 pisze:Musicie chłopcy jeszcze popracować, nad definicjami, a potem to zrozumieć i przenieść na papier.
i kim ty jesteś żeby pisać takim tonem ?
orion32 pisze:Merytorycznie, to ty się uczysz, a ja nie jestem twoim nauczycielem. Zatem, zostaje ci samokształcenie, albo udanie się do swojego nauczyciela, albo płatne korepetycje.
a ja mam wrażenie że jesteś naszym bogiem metrolgi
płatne korepetycje i wtedy byś mi wytłumaczył wszystko ?
orion32 pisze:Kolega założyciel narysował kompletną bzdurę, a ty nieco mniejszą, ale również bzdurę.
dziękuje za twój cenny czas to nic nie wnosi do tematu
orion32 pisze:Oni nie rozumieją, co to jest i czemu służy. Dzieje się tak bo nie znają, albo nie rozumieją pojęć danej tolerancji.
a skąd ty to wiesz ? co my rozumiemy a co nie
orion32 pisze:Na gotowca nie licz. Ja nie jestem chodowcą głąbów, bo potem przychodzą tacy do pracy i trzeba się z nimi użerać. Sam do tego dojdziesz, to zostanie ci na całe życie.
i jeszcze raz .... skąd ty mozesz wiedzieć jacy my to jesteśmy ?
i tu budzi się moje podejrzenie że chyba jesteś geniuszem diagnozy psychologicznej
musisz mieć baaaaardzo ciężkie życie w pracy może lepiej zmień zawód

ja też mam historię

Uczyłem się metrologi z człowiekiem który podobnie postrzegał ludzi wokoło siebie jak ty tutaj piszesz i też tak się wyrażał. W firmie panowało przekonanie (forsowane chyba tylko przez niego samego) o tym że jest dobrym ekspertem. Jego nauka polegała mniej więcej na "tu leży książkę" albo "jesteś metrologiem powinieneś wiedzieć". Zaraz po moim przyjściu szczęśliwie dla mnie zdecydował się na zmianę pracy, kiedy odchodził mówił z szyderczym uśmiechem "jak wy teraz sobie poradzicie beze mnie"
To był bardzo trudny rok dla mnie, w tym roku dużo się uczyłem i poprawiłem większość programów po tym prześmiesznym mistrzu.
W tym czasie okazało się że nasza sprzątaczka lepiej zarządza od byłego kierownika (ten tytuł chyba też był samozwańczy)
Po dwóch latach ilość zamówień u najbardziej prestiżowych klientów wzrosła co najmniej 5 razy.
Ale to nic...
Najciekawsze jest to że jak już z wszystkimi się poznałem, to każdy z załogi powiedział mi żer jest lżej że go niema i wprost że to była świnia i ham. Nawet dowiedziałem się kierownictwo z swoim otoczeniem tez podzielali tą opinie i ich celem było pozbyć się tej osoby.
Dziele się z tobą tą historią bo sposób w jaki napisałeś przypomina mi tą osobę. Może to co przeczytałeś jakoś ci pomorze w dobrych przemyśleniach o życiu.
A forum może zwróci uwagę na to że taki sposób rozmowy sprawia że ludzie się duszą takim czymś.
Jest kilka zagranicznych forów gdzie nikt pisze w taki obrzydliwy sposób, na to samo pytanie ludzie nie szukają problemów ale rozwiązań, są pomocni, są normalni. Dzięki temu wszyscy mogą czytać to i się rozwijać.
I to jest piękne warto się rozwijać żeby z świetnymi osobami pracować.